Ukraina Janukowycza nie oddali się od Europy
Inauguracja prezydenta Wiktora Janukowycza rozwiała mit, że Ukraina pod jego rządami oddali się od Europy i zbliży do Rosji - pisze dziennik "Kommiersant", komentując czwartkowe uroczystości w Kijowie.
Moskiewska gazeta podkreśla, że na inaugurację Janukowycza przyjechali przywódcy wszystkich państw sąsiadujących z Ukrainą oprócz prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa.
"W ukraińskich mediach i kołach politycznych tłumaczy się to urazą żywioną przez prezydenta Miedwiediewa: nie przyjechał, gdyż ze swoją pierwszą wizytą Janukowycz wybiera się nie do Moskwy, lecz do Brukseli" - pisze "Kommiersant".
Dziennik cytuje w tym kontekście ukraińskiego politologa Konstantina Matwijenkę, którego zdaniem "władze Rosji znów nadepnęły na stare grabie".
"Kommiersant" odnotowuje, że w "dniu inauguracji nowego ukraińskiego prezydenta (...) Parlament Europejski uchwalił rezolucję, w której potwierdził prawo Ukrainy do starania się o członkostwo w Unii Europejskiej i wystąpił do Rady UE o przyznanie Komisji Europejskiej mandatu do opracowania "mapy drogowej" systemu bezwizowego dla Ukrainy".
"Krok ten zademonstrował nowej ukraińskiej władzy, że europejskie drzwi są dla niej otwarte, jak nigdy dotąd" - ocenia gazeta i dodaje, że "nieobecność prezydenta Rosji na inauguracji, udział w niej wielu wysokich rangą polityków europejskich i kroki Europy w kierunku zbliżenia z Kijowem umocniły eurointegracyjny kurs Ukrainy".
Komentując wystąpienie Janukowycza, "Kommiersant" zauważa, że nowemu prezydentowi trudno będzie stworzyć nową koalicję w parlamencie.
"Deputowany z ramienia Nowej Ukrainy Andrij Parubij oświadczył już, że jej grupa parlamentarna nie podejmie rozmów z Partią Regionów, gdyż Wiktor Janukowycz dał do zrozumienia, że możliwe jest utworzenie jednolitego obszaru gospodarczego z Rosją i nie wykluczył przedłużenia umowy o stacjonowaniu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie" - wyjaśnia dziennik.
Skomentuj artykuł