Ukraina: Milicja szturmuje kijowski Majdan

(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / kn

Oddziały ukraińskiego MSW przystąpiły we wtorek wieczorem do szturmu na Majdan Niepodległości w Kijowie. Liczba zabitych we wtorkowych starciach wzrosła do co najmniej 11. Zgromadzeni na Majdanie odpierają ataki. Ze świata płyną głosy zaniepokojenia.

Milicja ogłosiła, że prowadzi operację antyterrorystyczną. W stronę demonstrantów na Majdanie lecą granaty hukowe. Milicja polewa ludzi wodą. Demonstranci odpowiadają jej koktajlami Mołotowa. Nie odejdziemy z Majdanu! - zapowiedział jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko.
Inny przywódca opozycyjny, Arsenij Jaceniuk, zwrócił się do prezydenta Wiktora Janukowycza o powstrzymanie rozlewu krwi. "Odwołajcie swoje siły, wstrzymajcie rozlew krwi! Zatrzymaj się Wiktorze Janukowyczu!" - krzyczał.
Na otoczonym przez milicję Majdanie Niepodległości za barykadami utworzonymi z worków z piaskiem i gruzem budowlanym znajduje się ok. 20 tysięcy osób. Stojące na placu namioty płoną.
Starcia przed parlamentem wybuchły we wtorek rano. Siły ukraińskiego MSW późnym popołudniem wyparły demonstrantów z dzielnicy rządowej i stanęły przy głównych barykadach Majdanu. Samoobrona Majdanu ogłosiła mobilizację.
Agencja AFP informuje, że we wtorek wieczorem demonstranci ponownie zajęli siedzibę władz miejskich w Kijowie. Przeciwnicy władz opuścili ją w niedzielę rano. Była to odpowiedź na zwolnienie uczestników protestów, zatrzymanych i aresztowanych wcześniej za udział w zamieszkach w stolicy i innych miastach. Wg korespondenta AFP ok. 30 demonstrantów we wtorek wieczorem znajdowało się wewnątrz budynku.
Witalij Kliczko zaapelował do demokratycznych państw świata o natychmiastową reakcję na wydarzenia w jego kraju. Oświadczył, że władze umyślnie sprowokowały te wydarzenia, "by siłą i krwią rozpędzić Majdan" i rozprawić się z protestami oraz ich uczestnikami. "Władze wypowiedziały wojnę własnemu narodowi. Janukowycz stał się krwawym prezydentem" - oświadczył Kliczko.
Polityk zaapelował do przywódców państw demokratycznych, by "nie obserwowali bezczynnie tego, jak krwawy dyktator niszczy swój naród".
Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak oświadczył we wtorek wieczorem, że władze Ukrainy nie omawiają wprowadzenia stanu wyjątkowego w związku z zamieszkami. Zapowiedział, że szef państwa spotka się w środę z przedstawicielami opozycji, by po raz kolejny omówić z nimi drogi wyjścia z kryzysu.
Doradczyni Janukowycza Hanna Herman zaprzeczyła tymczasem, jakoby Janukowycza nie było we wtorek w jego siedzibie w centrum Kijowa. Jak twierdzono w sieciach społecznościowych, miał on opuścić stolicę na pokładzie swego samolotu.
Rząd Ukrainy poinformował we wtorek wieczorem na swej stronie internetowej, że w związku z napięciem w Kijowie władze państwa wprowadzają ograniczenia w ruchu transportu do stolicy. Media oceniły tę decyzję jako wprowadzenie stanu wyjątkowego. Zgodnie z rozporządzeniem ograniczenia zaczynają obowiązywać od północy. Wcześniej władze Kijowa zamknęły ruch w metrze, które jest podstawowym środkiem transportu w tym mieście.
Rinat Achmetow, najbogatszy obywatel Ukrainy i człowiek z otoczenia prezydenta Wiktora Janukowycza, zaapelował we wtorek o powstrzymanie rozlewu krwi w Kijowie i powrót do dialogu politycznego.
Achmetow kontroluje w ukraińskim parlamencie grupę kilkudziesięciu posłów rządzącej Partii Regionów. Ugrupowanie to nie zgodziło się na proponowane przez opozycję zmiany w konstytucji, które ograniczyłyby uprawnienia Janukowycza, co faktycznie doprowadziło do eskalacji napięcia między przeciwnikami władz a milicją.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton potępiła eskalację przemocy na Ukrainie. Jej zdaniem polityczni liderzy na Ukrainie powinni wspólnie wziąć na siebie odpowiedzialność, aby "odbudować zaufanie i stworzyć warunki do skutecznego rozwiązania kryzysu politycznego".
Ashton wskazała, że podstawą rozwiązania powinno być sformowanie nowego rządu z udziałem wszystkich stron, postęp reformy konstytucyjnej oraz przygotowanie przejrzystych i demokratycznych wyborów prezydenckich. Zapewniła, że UE jest gotowa wspierać Ukrainę w tym procesie.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał we wtorek strony konfliktu na Ukrainie do zademonstrowania powściągliwości i "ponownego podjęcia prawdziwego dialogu".
Także Biały Dom wezwał prezydenta Janukowycza do "położenia kresu eskalacji morderczej przemocy" w Kijowie, ostrzegając, że kryzysu na Ukrainie nie da się rozwiązać uciekając się do użycia siły.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wezwał we wtorek "wszystkie strony konfliktu na Ukrainie do powstrzymania się od przemocy i do podjęcia dialogu". Szefowie frakcji socjalistów i liberałów w PE potępili eskalację przemocy na Ukrainie.
Premier Donald Tusk podkreślił, że niepokojące jest "negatywne przyspieszenie" na Ukrainie, czyli gwałtowny wzrost radykalizacji nastrojów i działań. Premier powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że jest zaangażowany w promocję pokojowych, prodemokratycznych rozwiązań na Ukrainie. Odnosząc się do wydarzeń z ostatnich kilkudziesięciu godzin ocenił, że "wszystko wskazuje na to, iż odpowiedzialność rozkłada się jednak trochę na obie strony".
Tusk zaakcentował, że stanowisko Polski ws. Ukrainy jest jednoznaczne. "Będziemy nadal pracować na rzecz budowy elementarnego porozumienia na Ukrainie, ponieważ wojna domowa, w mniejszej czy większej skali, albo permanentny pełzający konflikt dla Ukrainy i dla bezpieczeństwa regionu na pewno nie będzie korzystny" - oświadczył.
Polskie MSZ wyraziło głębokie zaniepokojenie zaostrzającą się sytuacją na Ukrainie i wezwało obie strony konfliktu do dialogu i poszukiwania kompromisu - powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski po spotkaniu z zastępcą ambasadora Ukrainy w Polsce, który został wezwany do ministerstwa. Ambasador Markijan Malski przebywa obecnie w swym kraju.
Polski europoseł Jacek-Saryusz Wolski (PO) wyraził opinię, że prezydent Janukowycz nie jest gotów do żadnych ustępstw wobec opozycji i wydaje się, iż zdecydował się na rozwiązanie siłowe.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki uważa, że w obliczu zaostrzającej się sytuacji na Ukrainie konieczne jest zwołanie nadzwyczajnego szczytu UE w tej sprawie.
Europoseł Paweł Kowal (Polska Razem) powiedział PAP, że pod osłoną igrzysk olimpijskich w Soczi próbuje się spacyfikować opozycję i społeczeństwo obywatelskie na Ukrainie.
Jego zdaniem należy opracować "Plan Marshalla" dla Ukrainy. Podkreślił, że sytuacji na Ukrainie nie da się rozwiązać siłą, przy użyciu oddziałów milicji Berkut. Dlatego trzeba apelować do władz ukraińskich o niestosowanie siły, a do UE o przedstawienie Ukrainie konkretnej propozycji wsparcia - ocenił.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ukraina: Milicja szturmuje kijowski Majdan
Komentarze (14)
M
misio
19 lutego 2014, 00:37
Mam nadzieję, że błędnie oceniasz tempo przyspieszenia... ... Chciałbym podzielać tą nadzieję, zwłaszcza gdy czytam, że Berlin niemal oficjalnie zaczyna już wspominać o możliwości użycia siły w obronie "niemieckich interesów".
M
misio
19 lutego 2014, 00:23
@theONA Nie wiadomo, co jest dla nas teraz większym problemem, misio, czy prorosyjskość, czy uzasadnione podejrzenia, że to może być (teoretycznie) podsycane z Zachodu. Tak czy owak to jest nasza wschodnia granica. Nie podoba mi się ani ingerencja Zachodu, ani dominacja Moskwy. I teraz pytanie brzmi, co jest dla nas lepsze, Ukraina w stylu UE, której nie znoszę, czy druga Białoruś na wschodniej granicy. ... Jedna rzecz do tego - Janukowycz reprezentuje przede wszystkim interesy grupy tamtejszych oligarchów i nie jest takim "człowiekiem Putina" jak się go u nas przedstawia. Wydaje się raczej, że starał się głównie balansować między Rosją i UE, co dla Polski w jej dzisiejszym rozkładzie jest w zasadzie stanem optymalnym. Ten stan równowagi ktoś zechciał zaburzyć przyciskając go do wyraźnego opowiedzenia się po jednej ze stron i podpisania umowy z UE. Z bliższych nam spraw to niewiele się też u nas mówi np. o unieważnieniu przez niego tytułu Bohatera Ukrainy przyznanego Banderze. Generalnie to co się teraz w Polsce wyprawia od lewa do prawa w kwestii ukraińskiej postrzegam jako zupełne szaleństwo. Amok jakiś.
19 lutego 2014, 00:07
Mam nadzieję, że błędnie oceniasz tempo przyspieszenia...
M
misio
19 lutego 2014, 00:03
@theONA Cóż, mogę jedynie oceniać wiarygodność tych informacji. Lepiej bowiem, by były niewiarygodne, sam wiesz, dlaczego... ... Też bym tak zdecydowaniwe wolał. Obawiam się jednak, że historia niestety dosyć gwałtownie nam przyśpiesza.
18 lutego 2014, 23:54
Cóż, mogę jedynie oceniać wiarygodność tych informacji. Lepiej bowiem, by były niewiarygodne, sam wiesz, dlaczego...
M
misio
18 lutego 2014, 23:50
@theONA Jesteś w stanie rozwinąć myśl? Bo chcę czegoś więcej niż spekulacji. Uzasadnij to jakoś... ... To znaczy co konkretnie? Nie jest wielką tajemnicą, że Kliczko został wystrugany w Niemczech i jest intensywnie wspierany m.in. przez niemiecką Fundację Adenauera (nawiasem mówiąc aktywną także w Polsce, wiadomo po której stronie), a zapewne również przez odpowiednie służby za kulisami bo to logiczna konsekwencja. "W rywalizacji z Rosją o wpływy na Ukrainie kanclerz Niemiec Angela Merkel stawia na Witalija Kliczkę, przygotowując go do roli głównego proeuropejskiego przeciwnika Wiktora Janukowycza w walce o prezydenturę w 2015 roku - informuje "Der Spiegel". Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) Angeli Merkel i inne ugrupowania z frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) wybrały Kliczkę na osobę, która ma doprowadzić do zmiany stanowiska władz Ukrainy w sprawie umowy stowarzyszeniowej z UE - czytamy w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika. (...) "Der Spiegel" przypomina, że partia Kliczki Udar uzyskała niedawno status obserwatora w EPL. W biurach EPL w Brukseli i Budapeszcie odbywają się szkolenia dla członków Udaru, mające przygotować ich do pracy parlamentarnej. Na prośbę Kliczki ważną rolę w tych szkoleniach odgrywa niemiecka Fundacja im. Konrada Adenauera, blisko związana z CDU. Dwa tygodnie temu czterech deputowanych Udaru przebywało z wizytą w Berlinie, gdzie spotykali się z parlamentarzystami CDU oraz urzędnikami z ministerstw pracy i sprawiedliwości." itd. http://wpolityce.pl/wydarzenia/69058-merkel-stawia-na-kliczke-jest-naszym-czlowiekiem
18 lutego 2014, 23:45
Zacytuję swój własny wpis spod innego artykułu na temat UA. Plus link. [url]http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art,16158.html[/url] Mamy spory problem. Potężnym problemem samym w sobie jest to, co dzieje się Ukraińcom na Ukrainie. Ale my jako Polacy mamy dużyr problem również z tego powodu, że to dzieje się bezpośrednio blisko naszej wschodniej granicy. Nie wiadomo, co jest dla nas teraz większym problemem, misio, czy prorosyjskość, czy uzasadnione podejrzenia, że to może być (teoretycznie) podsycane z Zachodu. Tak czy owak to jest nasza wschodnia granica. Nie podoba mi się ani ingerencja Zachodu, ani dominacja Moskwy. I teraz pytanie brzmi, co jest dla nas lepsze, Ukraina w stylu UE, której nie znoszę, czy druga Białoruś na wschodniej granicy. Oto istota naszego polskiego problemu. A Ukraińcom życzę jak najlepiej, życzę szybkiego rozwiązania konfliktu bez dalszych ofiar, bo to naprawdę nie są żarty - to, co dzieje się w Kijowie i już nie tylko.
18 lutego 2014, 23:41
@misio Jesteś w stanie rozwinąć myśl? Bo chcę czegoś więcej niż spekulacji. Uzasadnij to jakoś...
M
misio
18 lutego 2014, 23:38
@theONA Być może, któż to wie. Zostaje jeszcze do wzięcia pod uwagę, pod rozważanie, opcja nieco bardziej wschodnia. ... To prawda, teoretycznie też jest to oczywiście możliwe. Ale dosyć mało, według mnie, prawdopodobne - biorąc pod uwagę, że głównym beneficjentem tzw. "uwolnienia" Ukrainy będą właśnie Niemcy, nadzwyczaj tam obecnie aktywne i już praktycznie bez owijania w bawełnę dążące do zainstalowania w Kijowie u władzy swojego człowieka. Mamy ni mniej ni więcej tylko dobrze z historii znany klasyczny Drang nach Osten, a w miarę jedzenia niemiecki apetyt rośnie - po Tusku w Polsce najwyraźniej przyszedł czas na Kliczkę na Ukrainie.
18 lutego 2014, 22:16
@misio Być może, któż to wie. Zostaje jeszcze do wzięcia pod uwagę, pod rozważanie, opcja nieco bardziej wschodnia.
M
misio
18 lutego 2014, 22:08
Kto to prowokuje? Ciekawe pytanie, zdaje się, że Kliczko z Jacyniukiem ledwo wczoraj dostali świeże instrukcje w Berlinie.
18 lutego 2014, 22:05
Kto to prowokuje? Kto to inicjuje? Sam Janukowycz czy ktoś stoi za nim??
R
robert
18 lutego 2014, 21:16
a jeszce kilka godzin temu Tusk mówił, że wina leży po obu stronach, ciekawe czy jutro powie, że sie pomylił?
R
robert
18 lutego 2014, 21:15
a jeszce kilka godzin temu Tusk mówił, że wina leży po obu stronach, ciekawe czy jutro powie, że sie pomylił?