Incydent, w wyniku którego nikt nie ucierpiał, potępiło w piątek MSZ w Kijowie.
"Zdecydowanie potępiamy ataki na obserwatorów SMM (Specjalnej Misji Monitoringowej OBWE). Ich bezpieczeństwo i swoboda poruszania się powinny być zapewnione przez Rosję i jej pełnomocników" - napisała na Twitterze rzeczniczka ukraińskiego resortu spraw zagranicznych Mariana Beca.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek w okolicach wsi Homliwskyj, położonej 49 kilometrów na północny wschód od Doniecka. Obserwatorzy OBWE monitorowali tam porozumienie o zawieszeniu broni w związku z remontem linii elektrycznej prowadzącej do miejscowych wodociągów.
W godzinach porannych, w odległości ok. 500 metrów od członków patrolu, którego dwóch członków znajdowało się w samochodach, doszło do dwóch eksplozji, po czym rozpoczął się ostrzał. "Oceniamy, że w przypadku dwóch spośród dziesięciu wystrzałów pociski przeleciały nad głowami trzech członków patrolu misji, którzy byli poza samochodami" - poinformowała OBWE.
Po incydencie obserwatorzy odjechali z miejsca zdarzenia i bezpiecznie dotarli do swojej bazy.
Część obwodów donieckiego i ługańskiego w ukraińskim Donbasie kontrolowana jest przez wspieranych przez Rosję separatystów, którzy utworzyli tam samozwańcze republiki ludowe: doniecką i ługańską. Konflikt trwa od 2014 roku, a w jego wyniku zginęło ponad 10 tys. osób.
Skomentuj artykuł