W poniedziałek wieczorem przeprowadzili oni rozmowy w ramach tzw. formatu normandzkiego, który zajmuje się uregulowaniem kryzysu na wschodzie Ukrainy.
"Stanowisko Rosji jest jeszcze gorsze i nie polega ono na geografii. Rosja mówi, że siły pokojowe mogą jedynie towarzyszyć, podkreślam - tylko towarzyszyć, misji obserwacyjnej OBWE wzdłuż linii kontaktu i na terytorium okupowanym i nie robić niczego innego" - powiedział Klimkin, cytowany we wtorek przez agencję informacyjną Unian.
"Nasze stanowisko jest takie, że siły pokojowe mają wejść od razu na całe okupowane terytorium. Oczywiście, że nie mogą zostać rozmieszczone od razu na całym terenie. To będzie się odbywało etapami" - zaznaczył.
Szef ukraińskiej dyplomacji opowiedział się za "realnym mandatem" dla błękitnych hełmów, który pozwoli im m.in. nadzorować wycofywanie uzbrojenia z linii rozgraniczenia w Donbasie i poszukiwanie ukrytej broni.
Rozmowy bez przełomu
Po spotkaniu w Berlinie minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas oświadczył, że Moskwa i Kijów zgodziły się na działania, które mogą przyczynić się do deeskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy. Przyznał jednocześnie, że przełomu nie osiągnięto.
Wszystkie strony, jak podkreślił Maas, są za respektowaniem zawieszenia broni. "Wiemy, że w przeszłości realizacja rozejmu szwankowała" - przyznał niemiecki minister. Dodał, że jest polityczna wola do przeprowadzenia kolejnej wymiany jeńców.
Niemcy i Francja zaoferowały pomoc w usuwaniu min na obszarach objętych konfliktem z użyciem najnowocześniejszego sprzętu.
Głównym punktem berlińskich rozmów była kwestia przyszłej misji pokojowej ONZ na wschodzie Ukrainy. Maas przyznał, że różnica stanowisk w tej sprawie między Rosją i Ukrainą jest poważna. "Uzgodniliśmy jednak, że sprawa ta będzie przedmiotem kolejnych negocjacji politycznych" - powiedział szef niemieckiej dyplomacji. Podkreślił, że w tych rozmowach nie chodzi już o to, czy rozmieścić siły pokojowe ONZ, lecz o to, jak to zrobić.
Rozmowy w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy utknęły w martwym punkcie w ubiegłym roku, a zawarte w 2015 roku porozumienie mińskie zostało zrealizowane jedynie w niewielkim stopniu.
W poniedziałkowym spotkaniu w Berlinie, obok jego gospodarza Maasa i Klimkina, udział wzięli szefowie dyplomacji Rosji - Siergiej Ławrow, i Francji - Jean-Yves Le Drian.
Skomentuj artykuł