Uroczystości w Katyniu i spotkanie prezydentów

Uroczystości w Katyniu i spotkanie prezydentów
Prezydenci Polski i Rosji składają wieńce pod brzozą w Smoleńsku, o którą rok temu zahaczył polski TU-154M (fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
PAP / drr

Po raz pierwszy prezydenci Polski i Rosji wspólnie uczestniczyli w poniedziałek w Katyniu w uroczystościach upamiętniających rocznicę mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach. Prezydenci złożyli wieńce zarówno w rosyjskiej, jak i w polskiej części cmentarza.

Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew złożyli też wieńce na lotnisku w Smoleńsku przy brzozie, w której utkwił odłamek Tu-154M, który rozbił się tam 10 kwietnia 2010 r. Wcześniej Komorowski i Miedwiediew spotkali się w smoleńskiej bibliotece, gdzie rozmawiali m.in. o mającym powstać w Smoleńsku pomniku, który upamiętni ofiary katastrofy.

Wizytę na cmentarzu w Katyniu obydwaj prezydenci rozpoczęli od rosyjskiej części Kompleksu Memorialnego. Tam pod krzyżem prawosławnym złożyli wieńce. Odegrany został hymn Federacji Rosyjskiej, a także odmówiono prawosławną modlitwę.

Metropolita Pantelejmon i biskup polowy Wojska Polskiego bp Józef Guzdek przekazali sobie wzajemnie dary - obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i ikonę Matki Boskiej Smoleńskiej z Soboru Zaśnięcia Matki Bożej (Sobór Uspieński).

DEON.PL POLECA

Następnie prezydenci przeszli na Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu, gdzie wzięli udział w uroczystości w 71. rocznicę zbrodni katyńskiej. Uczestniczyła w nich także grupa 220 krewnych ofiar tej zbrodni.

- Składamy dziś hołd polskim oficerom i podoficerom oraz funkcjonariuszom, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość. Wspominamy ich męczeństwo, którego symbolem jest zbrodnia katyńska, dokonana na polskich jeńcach wojennych - głosił odczytany przez oficera Wojska Polskiego apel poległych.

Komorowski zabrał głos po mszy św. wieńczącej uroczystości. Cytował przemówienie Lecha Kaczyńskiego, który rok temu do Katynia nie dotarł: - Tragedia katyńska i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenia ważne dla kolejnych pokoleń Polaków, to część naszej historii, naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata.

Podkreślił też, że po raz pierwszy na polskim cmentarzu w Katyniu obecny był prezydent Rosji, który skłonił głowę przed wymordowanymi polskimi bohaterami. W ocenie polskiego prezydenta, to kolejny ważny krok "w dobrą stronę na tej drodze, którą idziemy już od tylu, tylu lat".

- W zadumie i modlitwie skłaniamy głowy w miejscu kaźni ofiar zbrodni katyńskiej - powiedział. Obok polskich jeńców "zgładzonych - jak mówił - podstępnie, bez procesów i bez normalnego cywilizowanego prawa do obrony", prezydent uczcił też pamięć "zamordowanych bestialsko" Rosjan, Ukraińców, Białorusinów.

Komorowski i Miedwiediew złożyli wieńce i ustawili znicze przy ołtarzu w polskiej części cmentarza. Obaj skłonili głowy i chwilę milczeli. Odegrana została melodia "Śpij, kolego", a następnie prezydent Polski odprowadził prezydenta Rosji. Na pożegnanie obaj jeszcze krótko rozmawiali.

Zanim rozpoczęła się msza św., a po niej przemówienia polskiego prezydenta i prezes zarządu Federacji Rodzin Katyńskich Izabelli Sariusz-Skąpskiej, w ciszy katyńskiego lasu rozbrzmiał Dzwon Pamięci.

Przed uroczystościami w Katyniu polski i rosyjski prezydent złożyli wieńce na lotnisku "Sierwiernyj" w Smoleńsku przy brzozie, w której tkwi odłamek samolotu Tu-154M. Potem podeszli do drzewa i dotknęli jego pnia.

Do poniedziałku nie było znane konkretne miejsce na lotnisku, w którym prezydenci złożą kwiaty. Od soboty kontrowersje wywoływała zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu.

Wcześniej Komorowski i Miedwiediew spotkali się w smoleńskiej bibliotece, gdzie rozmawiali m.in. o mającym powstać w Smoleńsku pomniku, który upamiętni ofiary katastrofy.

- Ma to szczególne znaczenie w kontekście wydarzeń ostatnich dni - powiedział polski prezydent. Nawiązał w ten sposób to wymienienia przez Rosjan, bez uzgodnienia z Polakami, tablicy na miejscu katastrofy smoleńskiej.

Z kolei Miedwiediew poinformował, że wraz z polskim prezydentem porozumieli się w sprawie "utworzenia międzynarodowej grupy, która zajmie się stworzeniem projektu pomnika" na miejscu katastrofy Tu-154M. - A my będziemy z panem prezydentem udzielać temu projektowi wsparcia" - dodał.

Podczas spotkania prezydentów z mediami Komorowski podkreślił, że ten rok obchodów katyńskich przyniósł ogromny postęp w przełamywaniu kłamstwa katyńskiego i budowaniu wspólnego spojrzenia na bolesne doświadczenia obu narodów.

Prezydent Rosji zapowiedział dalsze działania zmierzające do odtajnienia tych dokumentów w sprawie zbrodni katyńskiej, które wciąż pozostają tajne. - Ziemia smoleńska jest świadectwem (...) trudnych stron naszej wspólnej historii - mówił Miedwiediew. - Powinniśmy działać wspólnie, by wszystkie te tajemnice wyjawiać - dodał. Prezydent zaznaczył, że mówi "o dramacie katyńskim".

- Powinniśmy doprowadzić do logicznego zakończenia przekazywania stronie polskiej spraw związanych z tą tragedią, z tym śledztwem - mówił rosyjski prezydent. Dodał, że niedawno zostały przekazane kolejne tomy dotyczące tej sprawy. Przypomniał też uchwałę rosyjskiej Dumy Państwowej w sprawie zbrodni katyńskiej (z listopada 2010 roku), w której uznano ją za zbrodnię reżimu stalinowskiego. - Teraz pracujemy nad pewnymi mechanizmami prawnymi w tej sprawie - powiedział.

- W imieniu przyszłości powinniśmy tę kartę przewrócić, ale tak, by została ona w pamięci tak Rosjan, jak i Polaków - mówił Miedwiediew. Rosyjski prezydent zawiózł osobiście prezydenta Komorowskiego z biblioteki w Smoleńsku na lotnisko Sierwiernyj.

Zdaniem byłego ambasadora Polski w Rosji Stanisława Cioska spotkanie prezydentów Polski i Rosji w Smoleńsku i Katyniu było "bardzo pożyteczną wizytą o dużym symbolicznym ładunku". - Pierwszy raz rosyjski prezydent postawił nogę na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu, więc ma to bardzo duże znaczenie - zaznaczył.

Ten sam aspekt poruszył historyk z Polskiej Akademii Nauk z polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych prof. Wojciech Materski. - Bardzo ważne jest, że na polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu był obecny prezydent Rosji i że wizyta ta przeszła w sposób wcześniej zamierzony, mimo prowokacji z tablicą na miejscu katastrofy. Udało się z tej sprawy wybrnąć w sposób wprawdzie mało satysfakcjonujący dla obu stron, ale jednak nie doszło do skandalu i wieńce zostały złożone - powiedział.

Dla historyka prof. Andrzeja Friszkego obecność prezydenta Miedwiediewa w Katyniu nad grobami polskich oficerów oznacza przyjęcie przez stronę rosyjską prawdy o sowieckiej winie za zbrodnię katyńską.

W ocenie eurodeputowanego PO Pawła Zalewskiego - Miedwiediew pokazał, że jest tym politykiem rosyjskim, który wyraźnie stawia na porozumienie z Polską, na liberalizację Rosji, dla którego prawda o Katyniu jest ważna.

Z kolei europoseł PiS Ryszard Czarnecki jest zdania, że wizyta rosyjskiego prezydenta to wizyta bez przełomu w sprawie Katynia i katastrofy smoleńskiej. - Jak można mówić o pojednaniu i nie być posądzonym o zakłamanie, jeżeli sprawa Katynia została zablokowana przez stronę rosyjską przed Trybunałem w Strasburgu. Jak można mówić o pojednaniu, jeżeli Rosja, z którą mamy się jednać, zrobiła wszystko, żeby oczernić polskich pilotów i generała w kontekście katastrofy pod Smoleńskiem. Jeżeli prezydent Komorowski mówi o pojednaniu, gdy nie mamy czarnych skrzynek, a wrak samolotu Tu-154M został zniszczony, to jest to parodia pojednania. W czasach PRL też mówiono o przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, a wszyscy wiedzieli, że jest to fasada, za którą kryje się dominacja Moskwy - powiedział Czarnecki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Uroczystości w Katyniu i spotkanie prezydentów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.