USA: Comey nie przeprasza, ale żałuje

(fot. EPA/DOUG HOKE)
PAP / psd

W swej pierwszej publicznej wypowiedzi na temat kontrowersji, jakie wywołało jego przemówienie o Holokauście, dyrektor FBI James Comey powiedział, że żałuje, iż wymieniał nazwy państw, ale nie przeprosił Polski i podtrzymał swoją opinię o kolaboracji z nazistami.

"Nie powiedziałem, że Polska była odpowiedzialna za Holokaust. W pewnym sensie żałuję bardzo, że w ogóle wymieniałem jakiekolwiek kraje, bo to oderwało uwagę niektórych od mojej głównej myśli" - powiedział Comey we wtorek w Knoxville, zapytany przez kanał Wate-TV, lokalną telewizję powiązaną z siecią ABC.

Zgodnie z relacją umieszczoną na portalu tej telewizji, Comey, zapytany czy przeprasza Polskę za swe słowa, powiedział "nie".

DEON.PL POLECA

Przyznał natomiast, że "martwi się trochę", iż w niektórych krajach został źle zrozumiany. "Nie ma wątpliwości, że ludzie w Polsce bohatersko stawiali opór nazistom, a niektórzy ludzie bohatersko chronili Żydów, ale nie ma również wątpliwości, że w każdym kraju okupowanym przez nazistów byli ludzie, którzy kolaborowali z nazistami" - dodał.

To pierwsza publiczna wypowiedź Comeya, od kiedy z Polski popłynęły protesty i wezwania do przeprosin w związku z jego wystąpieniem wygłoszonym 15 kwietnia podczas organizowanych przez Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie obchodów Dnia Pamięci o Holokauście. W przemówieniu tym, przedrukowanym przez dziennik "Washington Post", Comey wyraził opinię, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. "W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić" - dodał Comey.

Te słowa zostały dość powszechnie skrytykowane w Polsce. Ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf wysłał już w piątek wieczorem do Comeya list "w związku z niedopuszczalną wypowiedzią dyrektora FBI, który w swoim wystąpieniu zasugerował współodpowiedzialność Polaków za Holokaust", a ambasador USA w Polsce Stephen Mull został wezwany w niedzielę do złożenia wyjaśnień w MSZ. Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna jeszcze w poniedziałek oczekiwał od władz USA zamknięcia sprawy wypowiedzi Comeya i mówił, że Polska liczy na przeprosiny za "niefortunne słowa".

Jak dotąd Polska nie usłyszała jednak przeprosin. Jak powiedziano PAP w środę w ambasadzie RP, placówka ta wciąż nie otrzymała żadnej odpowiedzi na list Schnepfa. Ambasada odmówiła komentarza na temat najnowszej wypowiedzi Comeya.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

USA: Comey nie przeprasza, ale żałuje
Komentarze (7)
Paweł Tatrocki
23 kwietnia 2015, 07:41
Ten Comey to jakiś ruski albo niemiecki agent. Młotkiem w niego i będzie grzeczny, ładnie przeprosi, na kolankach.
K
kazimierz
23 kwietnia 2015, 07:37
Pan Prezydent Komorowski powiedział, że oczekuje przeprosin w ciągu ...dni i co?. Gdzie one są?
W
WDR
23 kwietnia 2015, 03:39
W całej tej sytuacji jedno cieszy: wydaje się, że czara goryczy się przelała. Oby...
I
Irol
22 kwietnia 2015, 23:35
a kogo chamerykanie maja przepraszac?!Przeciez oni nawet nie wiedza co to jest Polska,nie wspominajac o tym gdzie to jest.
X
X-15
22 kwietnia 2015, 19:43
Historycy twierdzą że pewną ilość konfidentów Gestapo przejęli Rosjanie którzy wkroczyli do Polski w 1944 roku. Wykorzystywano ich do walki z ludźmi AK. Potem przejęło ich UB, następnie SB. Jeżeli przeszli pozytywnie "weryfikację" to są nadal w Polsce chronieni. Amerykanie dobrze o tych faktach wiedzą! Jeżeli Comey ich ma na myśli to niech to powie otwarcie a nie oskarża nieprecyzyjnie!
L
leszek
22 kwietnia 2015, 18:20
Przecież dyrektor FBI, agencji wywiadowczej, powinien wyrażać się precyzyjnie. Ciekawe, czy raporty wywiadowcze jakie składa to też są tak sformułowane, że każdy odbiorca rozumie je inaczej ?
jazmig jazmig
22 kwietnia 2015, 18:08
On wymienił Polskę nieprzypadkowo.