Nabożeństwo żałobne w Houston, w którym uczestniczyło 1500 zaproszonych przez rodzinę gości, odbywało się w największej świątyni anglikańskiego Kościoła Episkopalnego w Stanach Zjednoczonych - w kościele św. Marcina. Wśród gości byli m.in. prezydenci Bill Clinton oraz Barack Obama z małżonkami - relacjonuje Associated Press.
Ciało b. Pierwszej Damy zostało złożone do grobu podczas prywatnej uroczystości na niewielkim cmentarzu w pobliżu biblioteki uniwersyteckiej TAMU, czyli Teksańskiego Uniwersytetu Rolniczo-Technicznego (Texas Agricultural and Mechanical University) położonej ok. 160 km od Houston.
Biblioteka TAMU została ufundowana przez prezydenta George'a Busha, który uczestniczył w sobotniej ceremonii na wózku inwalidzkim.
"Donald Trump nie przybył na uroczystość w houston, by względy bezpieczeństwa związane z jego obecnością nie zakłóciły uroczystości" - wskazano w komunikacie Białego Domu. Prezydent oświadczył, że łączy się myślami z pogrążoną w bólu rodziną zmarłej.
Wzdłuż drogi prowadzącej od kościoła św. Marcina ku drodze wylotowej z miasta zgromadziło się wielu ludzi z kwiatami, którzy chcieli oddać hołd byłej Pierwszej Damie, która odeszła we wtorek osieracając męża, pięcioro dzieci, 17 wnucząt i siedmioro prawnucząt.
Mowę pożegnalną podczas nabożeństwa w kościele św. Marcina wygłosił b. gubernator Florydy, Jeb Bush, który powiedział, że jego matka zwykła określać sposób wychowywania jego oraz jego rodzeństwa jako "dobrowolną dyktaturę". "Ale prawdę mówiąc, to nie zawsze było takie dobrowolne" - zażartował. Dodał, że jego matka "zawsze wierzyła w potęgę śmiechu i radości".
Wyznał też, że czuje jej obecność także tam, w kościele św. Marcina. "Jeśli by mogła - dodał - zapewne poradziłaby mi, jeśli chodzi o mowę pogrzebową: Jeb postaraj się, żeby to było krótko i na temat. Nie przedłużaj!".
Biografię Barbary Bush przedstawił następnie Jon Meacham, który w 2015 r. opublikował książkę o b. prezydencie George'u Bushu "Destiny and Power: The American Odyssey of George Herbert Walker Bush" (Przeznaczenie i władza, czyli amerykańska odyseja George'a H.W. Busha).
Barbara Bush zmarła we wtorek w wieku 92 lat. Była jedyną kobietą w historii, która była świadkiem zaprzysiężenia swego męża - George'a Busha i syna - George'a W. Busha na prezydentów USA. Odeszła, jak zaznaczają agencje, otoczona przez bliskich.
Wcześniej rodzina poinformowała media, że stan zdrowia b. Pierwszej Damy pogorszył się na tyle, że zrezygnowała ona z pomocy medycznej i poprosiła, by wysiłki lekarzy skupiły się na tym, by nie odczuwała bólu. Według mediów Barbara Bush cierpiała na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Barbara Bush oraz jej mąż, 41. prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush (1989-1993), dali początek jednej z najważniejszych amerykańskich dynastii politycznych. Są rodzicami byłego prezydenta George'a W. Busha (2001-2009) oraz byłego gubernatora Florydy Jeba Busha, który bezskutecznie ubiegał się o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2016 roku. Oprócz nich mają jeszcze dwóch synów: Neila Mallona (ur. 1954) i Marvina Pierce’a (ur. 1956) oraz córkę Dorothy (ur. 1959).
Powszechnie lubiana za bezpretensjonalność, prostotę i cięty język Barbara Bush cieszyła się o wiele większą popularnością niż jej mąż - zauważa w komentarzu agencja Associated Press.
Podobnie jak większość jej poprzedniczek Barbara Bush jako żona wiceprezydenta i prezydenta USA angażowała się w działalność charytatywną. Utworzyła fundację Barbara Bush Foundation for Family Literacy, która zajmuje się walką z wtórnym analfabetyzmem. Działała także w organizacjach zajmujących się walką z białaczką; jej córka Robin zmarła z powodu tej choroby.
Zgodnie z wolą Barbary Bush jej ciało złożono w pobliżu mogiły jej zmarłej w 1953 r. córki.
Skomentuj artykuł