USA oskarżone o okrutne traktowanie Manninga
Specjalny sprawozdawca ONZ ds. tortur w poniedziałek formalnie oskarżył rząd USA o "okrutne, nieludzkie i poniżające" traktowanie Bradleya Manninga, oskarżonego o udostępnienie portalowi WikiLeaks tysięcy depesz dyplomacji USA - podał dziennik "Guardian".
Oskarżeniem rządu USA zakończyło się 14-miesięczne dochodzenie specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. tortur Juana Mendeza w sprawie warunków, w jakich przetrzymywany był Manning od aresztowania w maju 2010 roku do kwietnia 2011 roku.
W tym czasie Manning spędził trzy miesiące w areszcie w bazie w Kuwejcie, a kolejne w bazie marynarki wojennej w Quantico w USA. Organizacja Amnesty International alarmowała, że w tym czasie Manning przez 23 godziny na dobę był przetrzymywany w niewielkiej celi i w przymusowym odosobnieniu, a jako więzień zdaniem władz "zagrożony samobójstwem" był przeszukiwany co 5 minut i na noc pozbawiany ubrań.
Objęcie Manninga specjalnym nadzorem władze USA uzasadniały obawą, że osadzony mógłby popełnić samobójstwo. Mendez ocenia jednak, że działania te miały na celu "zmuszenie oskarżonego do współpracy i prawdopodobnie do wskazania innych osób".
"11 miesięcy przymusowego odosobnienia (...) stanowi przykład okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania, które narusza art. 16 konwencji przeciwko torturom" - ocenił Mendez w raporcie. Ponadto "przetrzymywanie w tak surowych warunkach osoby, której nie udowodniono popełnienia przestępstwa, narusza (...) zasadę domniemania niewinności" - podkreślił.
W rozmowie z "Guardianem" Mendez powiedział, że nie był w stanie definitywnie stwierdzić, czy Manning jest poddawany torturom, ponieważ władze wojskowe wielokrotnie odmawiały mu prawa do rozmowy bez nadzoru.
Obecnie Manning przetrzymywany jest w mniej restrykcyjnych warunkach w Wirginii, skąd przewożony jest na teren bazy wojskowej Fort Meade w stanie Maryland na przesłuchania. Jego proces przed sądem wojskowym rozpocznie się w tym roku.
Na Manningu, starszym szeregowym i byłym analityku wojskowym, ciążą 22 zarzuty, z których najcięższy to zarzut wspierania wroga, zagrożony karą dożywotniego więzienia.
Demaskatorski portal WikiLeaks publikował w latach 2010-2011 szczegółowe informacje o wojnach w Iraku i Afganistanie oraz wiele depesz Departamentu Stanu USA. Amerykańskie media mówią o największym w historii USA przecieku tajnych informacji.
Skomentuj artykuł