USA: Scott Walker wystartował do Białego Domu
(fot. PAP/EPA/MIKE THEILER)
PAP / mc
Gubernator Wisconsin Scott Walker, uważany za jednego z najpoważniejszych rywali byłego gubernatora Florydy Jeba Busha w walce o nominację Republikanów w wyścigu o fotel prezydenta USA w 2016 roku, oficjalnie ogłosił w poniedziałek start kampanii wyborczej.
"Startuję" (I'm in) - napisał na Twitterze Walker, oficjalnie rozpoczynając przygotowywaną od miesięcy kampanię. Jest już 15. Republikaninem, który formalnie ogłosił swe prezydenckie ambicje.
W półtoraminutowym spocie wyborczym Walker przedstawił się jako konserwatywny reformator spoza republikańskiego establishmentu w Waszyngtonie, walczący o interesy zwykłych Amerykanów.
- Ameryka potrzebuje nowego, świeżego przywództwa, wielkich, odważnych pomysłów spoza Waszyngtonu, które zadziałają i będą odnosić sukcesy - powiedział. - W Wisconsin nie udajemy, że działamy. Wprowadziliśmy reformy, dzięki którym udało nam się odebrać władzę z rąk rządowych grup interesów i przekazać ją ciężko pracującym podatnikom.
47-letni Walker, który jest gubernatorem Wisconsin od 2010 roku, zasłynął przede wszystkim z zaciętej walki ze związkami zawodowymi sektora publicznego, czym zyskał sobie zwolenników w kręgach konserwatywnych. Jest też pierwszym gubernatorem w historii USA, któremu udało się wygrać w 2012 roku tzw. recall election, czyli ponowne wybory, w których wyborcy odpowiadali na pytanie, czy powinien zostać odwołany ze stanowiska przed upływem kadencji. Prowadząc kampanię przeciwko związkom zawodowym, w 2014 roku udało mu się wywalczyć reelekcję.
Na 15 miesięcy przed wyborami prezydenckimi Walker prowadzi w niektórych sondażach wyborczych, przeprowadzanych wśród wyborców Republikanów, m.in. w stanie Iowa, gdzie odbędą się pierwsze prawybory. Jego głównym rywalem wydaje się Jeb Bush - syn i brat dwóch byłych prezydentów USA. Walker lubi podkreślać, że w przeciwieństwie do swych rywali pochodzi ze skromnej rodziny, która nie zapewniła mu fortuny. Celuje też w znacznie bardziej konserwatywny elektorat niż Bush.
Wśród osiągnięć Walkera jego zwolennicy wymieniają obniżenie podatków dochodowych, od korporacji oraz od własności, a także zaostrzenie prawa do aborcji oraz wprowadzenie wymogu posiadania dokumentu ze zdjęciem dla wyborców. Zdaniem przeciwników tego wymogu może on utrudnić udział w głosowaniach biedniejszym przedstawicielom mniejszości. Niedawno Walker opowiedział się też za ułatwieniami w zakupach broni oraz podpisał ustawę zwaną "right to work" (prawo do pracy), która - zdaniem jej przeciwników - radykalnie osłabi pozycję związków zawodowych w negocjacjach z pracodawcami w sektorze prywatnym, dotyczących wysokości pensji.
Za największy problem Walkera, na który wskazują sami Republikanie, uchodzi brak doświadczenia w polityce zagranicznej. Niemal całą swą karierę zawodową zbudował na polityce stanowej, skoncentrowanej na problemach Wisconsin, nie wykazywał za to zainteresowania światową polityką i prawie w ogóle nie podróżował za granicę.
Media ujawniły, że Walker pobiera lekcje od czołowych doradców ds. polityki zagranicznej w Partii Republikańskiej. Wciąż jednak stroni od wypowiadania się publicznie o sytuacji na świecie.
Według amerykańskich mediów Walker, choć oficjalnie dopiero zaczyna kampanię, ma już na jej cele przynajmniej 20 mln dolarów zebranych przez dwie grupy poparcia.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł