W. Brytania: Assange może złożyć odwołanie
Brytyjski Sąd Najwyższy poinformował w piątek, że wydał zgodę, by założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange odwołał się od wyroku nakazującego wydanie go władzom Szwecji. Do tego czasu jego status nie zmieni się.
Dwudniowe posiedzenie w tej sprawie ma się rozpocząć 1 lutego 2012 roku. Z uwagi na znaczenie sprawy sąd rozpatrzy je w składzie siedmiu sędziów.
Szwedzka prokuratura chce przesłuchać Australijczyka w związku z oskarżeniami dwóch kobiet i może mu formalnie postawić zarzuty: gwałtu na jednej kobiecie oraz molestowania i przymuszania do aktu płciowego drugiej.
5 grudnia Wysoki Sąd (High Court) w składzie dwóch sędziów odrzucił odwołanie Assange'a od wcześniejszego wyroku (z 2 listopada), ale orzekł, że może on jeszcze złożyć apelację w Sądzie Najwyższym.
Według sądu w szeroko rozumianym interesie społecznym jest rozstrzygnięcie podnoszonej przez adwokatów Australijczyka kwestii: czy wniosek o ekstradycję wydany przez szwedzką prokurator Marianne Ny w trybie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) ma moc prawną, skoro jej urząd nie jest instytucjonalnie niezależny.
Jest to ważne zwycięstwo obrońców praw człowieka, którzy od dawna argumentują, że wprowadzony na fali "wojny z terroryzmem" ENA jest "ślepym narzędziem", wprowadza "automatyzm" w orzekaniu sądów i jest nadużywany przez władze prokuratorskie, które na etapie wniosku nie muszą przedstawić dowodów.
Angielskie prawo stanowi, że aby zostać wysłuchanym przed Sądem Najwyższym, wnioskodawca musi uzasadnić na piśmie, dlaczego jego sprawa ma zasadnicze znaczenie nie tylko prawne, ale także z punktu widzenia szeroko rozumianego interesu społecznego. Taki właśnie pisemny wniosek złożony przez adwokatów Assange'a zaaprobował w piątek Sąd Najwyższy.
Sędziowie Wysokiego Sądu w toku wcześniejszego postępowania odrzucili argumenty obrońców.
Uznali, że ENA został wydany prawidłowo, wyszczególnione w nim przestępstwa są ścigane zarówno w prawie szwedzkim, jak i angielskim, ENA nie jest instrumentem prawnym niewspółmiernym w stosunku do zarzutów stawianych Assange'owi, a same zarzuty wyczerpują przesłanki przestępstwa.
Assange obawia się, że Szwedzi wydadzą go w ręce Amerykanów i że chcą go umieścić w Guantanamo. USA oskarżają Australijczyka o kradzież tajemnic państwowych, ale oficjalnie nie wystąpili o jego ekstradycję.
W przypadku negatywnego dla niego orzeczenia Sądu Najwyższego, Assange wciąż będzie mógł odwołać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. Jeśli Trybunał w terminie 14 dni nie zgodzi się rozpatrzyć jego skargi, to zostanie wydany Szwedom przy pierwszej sposobności.
Jeśli Trybunał w Strasburgu zajmie się sprawą Assange'a, to będzie on musiał dodatkowo wystąpić z osobnym wnioskiem do Wysokiego Sądu w Anglii, by do czasu rozpatrzenia sprawy przez ETPC zapobiec deportowaniu go przez policyjną komórkę ds. zwalczania zorganizowanej przestępczości tzw. SOCA.
W razie zgody ETPC na rozpatrzenie sprawy stroną oskarżoną będzie brytyjski rząd reprezentowany przez biuro prawne MSZ.
Od ponad roku, po zwolnieniu go za wysokim poręczeniem majątkowym, Assange przebywa w areszcie domowym. Jego ruchy są monitorowane elektronicznie (musi nosić specjalną bransoletę) i codziennie musi się meldować na posterunku policji.
Skomentuj artykuł