W Hiszpanii bezrobocie przekroczyło 25 proc.

PAP / drr

Stopa bezrobocia w pogrążonej w kryzysie Hiszpanii wzrosła do rekordowo wysokiego poziomu 25,02 proc., a w perspektywie są dalsze redukcje zatrudnienie, związane w realizowanym przez rząd drastycznym programem oszczędnościowym.

Hiszpański urząd statystyczny poinformował w piątek, że bezrobocie osiągnęło 25,02 proc. w trzecim kwartale br.; w drugim kwartale wynosiło 24,6 proc. Pracy nie ma 5,8 miliona Hiszpanów. Agencja Reutera odnotowuje, że w Unii Europejskiej tylko Grecja ma większe bezrobocie.

Wśród ludzi do 25. roku życia bezrobocie przekracza 50 proc.

Główne hiszpańskie organizacje związkowe zwołały strajk generalny na 14 listopada; zbiegnie się on z podobnymi akcjami w Portugalii i Grecji, organizowanymi w proteście przeciwko rządowym posunięciom oszczędnościowym i reformom.

Rząd hiszpański wprowadza przedsięwzięcia oszczędnościowe, reformy finansów i rynku pracy, starając się zredukować deficyt budżetowy i uspokoić obawy inwestorów o stan hiszpańskiej gospodarki.

Strefa euro przyznała już Hiszpanii pożyczkę wysokości 100 miliardów euro na pomoc dla banków, które najbardziej ucierpiały, kiedy w 2008 roku pękła bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości. Gospodarka hiszpańska przeżywa recesję. Prognozy na ten rok mówią o spadku gospodarczym o 1,5 proc., a w roku 2013 spadek ma wynieść 0,6 proc. Pod koniec września hiszpański rząd przyjął projekt budżetu na rok 2013 przewidujący oszczędności i cięcia wartości 40 mld euro.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W Hiszpanii bezrobocie przekroczyło 25 proc.
Komentarze (4)
P
PanSatyros
26 października 2012, 17:32
A przedewszystkim trzeba wziąć się za 'wychowywanie' południowców. Narody takie jak Grecja, Hiszpania, Portugalia, Włochy, nie potrafią pracowac. Taka smutna prawda. Ich dotychczasowy model pracy to było spedzenie kilku godzin po za domem przerywane wspólną celebracją posiłków, sieta i innymi. Wystarczy porównać ich tempo prac fizycznych z np. Polskim/Niemieckim/Czeskim. A przy tym wszystkim sprzedaż np. nowych samochodów była do niedawna najwieksza własnie w Hiszpani. Niestety nie ma nic za darmo. Anyway - całkiem niedawno obiło mi się o uszy - od współpracowników jednego z prezesów włoskiego Fiata conieco na temat wydajności pracy Włochów. Otóż jeden człowiek jedną decyzją zwiększył wydajnosc pracy o kilkanascie procent. A jak to zrobił? A no usunąl z zakładu w Pomigliano automaty z kawą... Skończyło się stanie godzinami przy nich pracowników... Nie ma nic za darmo.
jazmig jazmig
26 października 2012, 15:02
Właściwie to za socjalizmu w Polsce była praca. Gdy rozmawiam z bliskimi, to powtarzają, że mogli się realizować zawodowo i nie było takich problemów jak obecnie. W efekcie PRL zbankrutowała i straciło pracę kilka milionów ludzi w ciągu kilku miesięcy. W PRL nie było obecnych problemów, bo nie było niczego. Sklepy puste, kartki na towar i bezwartościowe złotówki.
M
Mmm
26 października 2012, 13:13
 Właściwie to za socjalizmu w Polsce była praca. Gdy rozmawiam z bliskimi, to powtarzają, że mogli się realizować zawodowo i nie było takich problemów jak obecnie. Nie pamiętam gdzie dokładnie (Wpolityce czy NowyEkran), ale był artykuł jak jeden z UBeków krytykował solidarnościowca za to, że min., obecnie nie ma pracy. Jak mówił, "żawsze zwalczał takich ludzi". Teraz mamy kapitalizm i 2 mln bezrobotnych. Pan Prezydent mówi przez tubę radia, że w Polsce nie ma kryzysu, a ja szukam jakiejkolwiek pracy.
IM
I'm MAris
26 października 2012, 12:28
nie można w nieskończoność promować socjalizmu... Hiszpania może się obudzi... my w Polsce znamy to na wskroś, a oni dopiero się uczą....