"Walki z terroryzmem nikt już nie kontroluje"
Od czasu zamachów na World Trade Center z 2001 roku USA stworzyły do walki z terroryzmem tajny program, który obecnie stał się nie do ogarnięcia - wynika z opublikowanego w poniedziałek pierwszego z serii raportów "Washington Post" dotyczących tajnych służb.
Po atakach z 11 września 2001 roku w Nowym Jorku w tajny program zapobiegania kolejnym zamachom terrorystycznym wpompowano olbrzymie sumy pieniędzy. Obecnie program osiągnął takie rozmiary, że nikt nie potrafi powiedzieć, jak skuteczne są te środki.
Według "Washington Post" nikt już nie wie, ilu w sumie ludzi pracuje nad środkami, które mają zapobiegać zamachom, ile to kosztuje i co udało im się osiągnąć. Istnieją obawy, że wiele amerykańskich tajnych służb pracuje obok siebie, nie wiedząc, co robią pozostali.
Liczba rządowych agencji zaangażowanych w ten tajny program szacowana jest na ponad 1200. Do tego doliczyć trzeba prawie 2000 prywatnych firm. Działają one z ponad 10 tys. miejsc. Dostęp do najbardziej tajnych informacji ma 854 tys. ludzi - wylicza gazeta.
Skomentuj artykuł