Washington Post: Biały Dom obawia się, że Netanjahu w celu politycznego przetrwania zaatakuje Liban

fot. depositphotos.com
PAP

Biały Dom obawia się, że izraelski premier Benjamin Netanjahu może uznać rozszerzenie wojny na terytorium Libanu za klucz do swojego politycznego przetrwania, poinformował w niedzielę na swoim portalu Washington Post.

Prezydent Biden wysłał swoich najlepszych doradców na Bliski Wschód z kluczowym zadaniem: zapobiec wybuchowi pełnej wojny między Izraelem a libańską grupą Hezbollah, pisze Washington Post.

Wszystko dlatego, że Izrael jasno dał do zrozumienia, iż uważa regularną wymianę ognia między swoimi siłami a Hezbollahem wzdłuż granicy za niemożliwą do utrzymania i może wkrótce rozpocząć dużą operację wojskową w Libanie.

DEON.PL POLECA

„Preferujemy ścieżkę uzgodnionego porozumienia dyplomatycznego – powiedział w piątek izraelski minister obrony Yoav Gallant. – Ale zbliżamy się do punktu, w którym przesypie się piasek w klepsydrze”.

Urzędnicy amerykańscy obawiają się, że izraelski premier Benjamin Netanjahu może uznać rozszerzoną walkę w Libanie za klucz do swojego politycznego przetrwania w obliczu wewnętrznej krytyki dotyczącej niepowodzenia jego rządu w zapobiegnięciu atakowi Hamasu z 7 października, w którym zginęło około 1,2 tys. osób, a około 240 zakładników porwano do Gazy.

W poufnych rozmowach administracja USA ostrzegała Izrael przed znaczącą eskalacją w Libanie. Jeśli tak się stanie, to jak wykazał najnowszy raport Agencji Wywiadu Obronnego (DIA), Siłom Obronnym Izraela (IDF) trudno będzie odnieść sukces, ponieważ ich aktywa i zasoby wojskowe byłyby zbyt rozproszone ze względu na konflikt w Gazie, wskazuje Washington Post.

Według autorów raportu Hezbollah, wieloletni przeciwnik USA, posiadający dobrze wyszkolonych bojowników i dziesiątki tysięcy rakiet, chce uniknąć poważnej eskalacji. Ich zdaniem przywódca grupy, Hasan Nasrallah, stara się unikać szerszej wojny. W piątkowym przemówieniu Nasrallah obiecał reakcję na izraelską agresję, dając jednocześnie do zrozumienia, że może być otwarty na negocjacje w sprawie wytyczenia granicy z Izraelem.

Analitycy USA obawiają się, że konflikt na pełną skalę między Izraelem a Libanem będzie gorszy od wojny izraelsko-libańskiej w 2006 r. ze względu na znacznie większy arsenał broni dalekiego zasięgu i precyzyjnej Hezbollahu. „Liczba ofiar w Libanie może wynieść od 300 do 500 tysięcy i (wojna może) pociągnąć za sobą masową ewakuację całego północnego Izraela” – powiedział Bilal Saab, ekspert ds. Libanu w Middle East Institute, waszyngtońskim zespole doradców politycznych.

Hezbollah może ugodzić głębiej w Izrael niż dotychczas, uderzając we wrażliwe cele, takie jak zakłady petrochemiczne i reaktory jądrowe, a Iran może aktywować bojówki w całym regionie. „Nie sądzę, że byłoby to ograniczone do tych dwóch antagonistów” – dodał ekspert.

Sekretarz stanu Antony Blinken ma przybyć do Izraela w poniedziałek, gdzie omówi konkretne kroki mające na celu „zapobiegnięcie eskalacji” – powiedział jego rzecznik Matt Miller przed wejściem na pokład samolotu lecącego na Bliski Wschód.

„Nie jest w niczyim interesie – ani Izraela, ani regionu, ani świata – aby ten konflikt rozprzestrzenił się poza Gazę” – dodał Miller. Jednak pogląd ten nie jest jednolicie podzielany w rządzie Izraela, pisze Washington Post.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Washington Post: Biały Dom obawia się, że Netanjahu w celu politycznego przetrwania zaatakuje Liban
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.