Węgry: przyśpieszy budowa muru na granicy

Viktor Orban, Premier Węgier (fot. PAP/EPA/FILIP SINGER)
PAP / jm

Prace na budowie ogrodzenia na granicy węgiersko-serbskiej muszą przyspieszyć - ocenił szef rządu w Budapeszcie Viktor Orban, który odwiedził miejsce budowy. Jego ocenę przekazał we wtorek dziennik "Magyar Idok".

Orban powiedział, że przekonano go, iż potrzebnych jest więcej robotników do prac przy wznoszeniu ogrodzenia, nadzorowanych przez węgierskie siły zbrojne. Premier złożył niezapowiedzianą wizytę na granicy w poniedziałek w towarzystwie szefa kancelarii Janosa Lazara.

- Wszyscy muszą przygotować się na intensywną pracę w najbliższych tygodniach - powiedział Orban.

175-kilometrowe ogrodzenie z drutu kolczastego, która ma zatrzymać napływ imigrantów przez granicę z Serbią, miało być ukończone do końca sierpnia. Bariera składająca się z trzech linii zasieków z drutu kolczastego ma być uzupełniona przez wysoki na cztery metry mur, wznoszony przez wojsko. Mimo budowy muru przejścia graniczne będą wciąż otwarte.

Węgierski parlament 6 czerwca wydał zgodę na realizację tego projektu zaproponowanego Orbana. Podobnymi murami przed napływem nielegalnych imigrantów bronią się już Grecja, Bułgaria i Hiszpania.

Jak przypomina agencja AP, niezadowalające tempo prac było powodem rezygnacji w poniedziałek ze stanowiska ministra obrony Csaby Hendego. Jednocześnie w oświadczeniu na temat dymisji Orban nie obwinił ministra wyraźnie o to, że nie udało się ukończyć ogrodzenia do 31 sierpnia.

Węgry, przez które przetoczyła się w ostatnich dniach kilkudziesięciotysięczna fala uchodźców, aby zahamować ich napływ, rozmieszczą po 15 września wzdłuż swej południowej granicy siły policyjne. Orban zapowiedział w sobotę, że jeśli uzyska zgodę parlamentu, rozmieści na granicy także wojsko.

Od 15 września mają być też na Węgrzech zaostrzone zasady ochrony granic i będą wprowadzone kary za ich nielegalne przekroczenie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Węgry: przyśpieszy budowa muru na granicy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.