Weto oznacza izolację i Europę dwóch prędkości

(fot. EPA/Dirk Waem)
PAP / drr

Weto brytyjskiego premiera Davida Camerona wobec zmian traktatowych na szczeblu UE oznacza dla Wielkiej Brytanii izolację, a dla UE perspektywę Europy dwóch prędkości - sądzą brytyjscy komentatorzy.

Jon Snow z telewizji Channel 4 mówi o "Europie dwóch lig" i wyjaśnia, że Londyn nie będzie dłużej zasiadał za stołem, przy którym zapadają najważniejsze decyzje, co oznacza że będzie grał w drugiej lidze UE (przypuszczalnie razem z Czechami i Szwecją).

Czechy i Szwecja oświadczyły, że zanim podpiszą się pod propozycjami ściślejszego skoordynowania zarządu gospodarką, muszą najpierw uzyskać aprobatę swoich parlamentów.

Snow zwraca uwagę, że motywem brytyjskiego weta była chęć ochrony interesów londyńskiej finansjery - londyńskie City wnosi pokaźny wkład do brytyjskiego PKB, według jego ocen 11 proc.

DEON.PL POLECA


Dla "Guardiana" weto Camerona to "jedno z najważniejszych wydarzeń w 38-letniej historii brytyjskiego członkostwa w UE". Stanowisko premiera gazeta tłumaczy obawami przed "obniżeniem rangi W. Brytanii na wspólnym europejskim rynku".

"Guardian" sądzi, że powody do zadowolenia może mieć prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który od początku nalegał na międzyrządowe porozumienie na szczeblu 17 państw strefy euro i chciał sformalizowania Europy dwóch prędkości.

Eurosceptyczny "Daily Telegraph" przewiduje, że nowy traktat na szczeblu "strefy euro +" "spowoduje chaos prawny i konfuzję".

Gazeta sądzi, że poparcie Polski, Szwecji i Danii - najważniejszych państw UE będących poza strefą euro - dla zmian proponowanych przez Francję i Niemcy będzie oznaczało, iż "decyzje ws. szeroko rozumianej polityki ekonomicznej będą podejmowane bez brytyjskiego udziału".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Weto oznacza izolację i Europę dwóch prędkości
Komentarze (5)
jazmig jazmig
9 grudnia 2011, 19:41
Jak widac w artykule w Wlk. Brytani nie ma hura optymizmu po decyzji Camerona. Channel4 to jeszcze nie cała Wielka Brytania. Guardian nie wykazuje pesymizmu, a DT widzi zagrożenie choasem prawnym, a decyzje o polityce ekonomicznej będą zapadały poza GB. Tyle tylko, że Polska będzie płaciła pieniądze, a wpływu na te decyzje też nie będzie miała.
S
szary
9 grudnia 2011, 18:24
... skazujemy się na konieczną służalczośc i będziemy aportować, gdy nam każą. No ale taka jest - Polska. I jej społeczeństwo lokajskie. To nie społeczeństwo jest lokajskie, lecz obecne polskie władze z Tuskiem, Sikorskim i Rostowskim na czele. Społeczeństwo karmione propagandową papką nie rozumie, co się tak naprawdę dzieje.   Niestety, ale  "obecne polskie władze"  są  emanacją  społeczeństwa.  Owszem,  nie całego,  ale  większej jego części,  tej  aktywnej  politycznie.  To jest pokłosie Hitlera, Stalina i im podobnych pomniejszych,
jazmig jazmig
9 grudnia 2011, 17:45
... skazujemy się na konieczną służalczośc i będziemy aportować, gdy nam każą. No ale taka jest - Polska. I jej społeczeństwo lokajskie. To nie społeczeństwo jest lokajskie, lecz obecne polskie władze z Tuskiem, Sikorskim i Rostowskim na czele. Społeczeństwo karmione propagandową papką nie rozumie, co się tak naprawdę dzieje.
S
szary
9 grudnia 2011, 16:48
Zgadzam się z przedmówcą, o ile  dobrze  zrozumiałem Jego wypowiedż.   Serwilizm  Polski jest  żenujący; o ile  mniejsze  Czechy potrafią  trzymać pion.   Czy  nie  powinniśmy  budować partnerstwa  z  Czechami, Węgrami, Słowakami?..  Razem  już  coś  byśmy  znaczyli,  a tak - skazujemy  się  na  konieczną  służalczośc i  będziemy  aportować,  gdy nam  każą.    No ale taka jest  -  Polska. I jej  społeczeństwo lokajskie.
jazmig jazmig
9 grudnia 2011, 12:40
 Wielka Brytania ma na tyle silną i dużą gospodarkę, że na pewno nie będzie w 2 lidze. Polska pchając się tam, gdzie nie ma nic do szukania, nadal będzie w 2 lidze, bo o tym, kto jest w jakiej lidze decyduje kasa, czyli gospodarka.