Wiceminister: separatyści chcą zdobyć Mariupol

(fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO)
PAP / ptt

Przed zaplanowanym w nocy z sobotę na niedzielę wstrzymaniem ognia na wschodzie Ukrainy prorosyjscy separatyści otrzymali zadanie zdobycia miast Debalcewe i Mariupol w obwodzie donieckim - oświadczył w piątek wiceminister obrony Ukrainy Petro Meched.

Jego resort ocenia, że na Ukrainie znajduje się obecnie ponad 10 tys. żołnierzy armii rosyjskiej.

"Według moich informacji wojska rosyjsko-terrorystyczne otrzymały zadanie podniesienia flagi nad Debalcewe i Mariupolem" - powiedział Meched zapewniając, że strona ukraińska gotowa jest do odparcia ataków przeciwnika. "Prócz tego, że (rosyjskie wojska) dostarczają broń bojownikom (prorosyjskim), to jeszcze aktywnie uczestniczą w działaniach bojowych i jest tendencja do zwiększenia ich liczebności" - podkreślił.

Położony nad Morzem Azowskim Mariupol znajduje się przy jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią od ubiegłego roku Krymem. 24 stycznia w dokonanym przez separatystów ostrzale miasta zginęło 30 osób, co wraz z nasileniem walk na wschodzie Ukrainy skłoniło Unię Europejską do podjęcia decyzji o objęciu sankcjami wizowymi i finansowymi kolejnych 19 osób.

Miasto Debalcewe to z kolei ważny punkt komunikacyjny w obwodzie donieckim. Znajduje się ono w połowie drogi między stolicami separatystycznych republik - Donieckiem i Ługańskiem. Obecnie toczą się tam ciężkie walki między ukraińskimi siłami rządowymi a oddziałami wspieranych przez Rosję rebeliantów.

Według rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrija Łysenki w ciągu ostatnich 24 godzin w wyniku starć na wschodzie kraju zginęło 11 ukraińskich żołnierzy, a 40 zostało rannych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiceminister: separatyści chcą zdobyć Mariupol
Komentarze (2)
T
tomm
14 lutego 2015, 18:34
Ukraina potrzebuje wsparcia ,w postaci sprzetu wojskowego  amunicji ,paliwa , broni osobistej ...itd...a nie  pustych obietnic....bandyci moskiewscy nie zatrzymają sie w donbasie
jazmig jazmig
13 lutego 2015, 18:09
Widzę, że nasze mendia, w tym Deon, powielają brednie banderowskich kłamców. Mariupol to za duże miasto, żęby je zdobyć w cągu 48 godzin, dlatego nie jest nawet atakowany. Natomiast Debalcewo (a nie Debalcewe) jest od dawna otoczone i w chwili wejścia rozejmu w życie, banderowcy będą musieli je opuścić, o ile oczywiście ktoś z nich tam jeszcze będzie.