Większe opodatkowanie milionerów nie przeszło
Republikanie zablokowali w w poniedziałek w Senacie "zasadę Buffetta", czyli projekt ustawy przewidujący obłożenie najbogatszych Amerykanów podatkiem o minimalnej wysokości 30 proc. ich dochodów.
Demokratów i Republikanów w Kongresie czekają w tym tygodniu dalsze starcia wokół forsowanego przez prezydenta Obamę projektu podwyższenia opodatkowania osób zarabiających ponad 1 mln dolarów rocznie oraz republikańskich projektów ulg podatkowych dla przedsiębiorstw.
Chociaż zdaniem analityków większych zmian w systemie podatkowym przed listopadowymi wyborami spodziewać się nie należy, to demokratyczny senator Sheldon Whitehouse zapowiedział już, że jego partia będzie forsować większe opodatkowanie milionerów "przez cały rok, bowiem jest to ważny sygnał dla amerykańskiej klasy średniej".
Obama i Demokraci argumentują, że zwiększenie opodatkowania najbogatszych przyczyni się do zredukowania deficytu budżetowego i uczyni system podatkowy bardziej sprawiedliwym.
Natomiast Republikanie reprezentują zupełnie odmienny pogląd - chcą cięć podatków, nawet kosztem zwiększenia deficytu, aby w ten sposób ożywiać koniunkturę i zwiększać liczbę miejsc pracy. Ich zdaniem "zasada Buffetta" nie przybliży rozwiązania problemu deficytu budżetowego i bezrobocia a jedynie jeszcze bardziej zantagonizuje społeczeństwo.
- Mamy prezydenta, który wydaje się być bardziej zainteresowany ustawianiem ludzi przeciwko sobie niż czymkolwiek innym - powiedział przywódca Republikanów w Senacie Mitch McConnell.
Walka wokół podatków będzie się zaostrzać bowiem w końcu br. upływa ważność ulg podatkowych dla wszystkich Amerykanów uchwalonych podczas prezydentury George'a W. Busha. Ulgi dotyczyły m. in. podatków od nieruchomości, podatków od zysków kapitałowych i od dywidend.
Ekonomiści obawiają się, że impas w tej kwestii może, już po wyborach, zablokować decyzje w innych sprawach ważnych dla odrodzenia gospodarki.
Skomentuj artykuł