Wiemy, przeciw komu będą skierowane Patrioty
Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji generał Nikołaj Makarow oświadczył w środę, że jego kraj wie, przeciwko komu będą skierowane rakiety Patriot, które mają zostać rozmieszczone w Polsce.
– Instalacja baterii Patriot w Polsce w żadnym razie nie jest wymierzona przeciwko Iranowi. My rozumiemy, przeciwko komu będą skierowane rakiety. Powiedzieliśmy to już władzom Polski – oznajmił Makarow, którego cytuje agencja ITAR-TASS.
Generał nie rozwinął tej myśli. Odpowiadając na pytanie, jakie są reakcje w rosyjskim Sztabie Generalnym i resorcie obrony na plany USA rozwijania w Europie elementów obrony przeciwrakietowej, Makarow oznajmił: "Stanowisko jest całkowicie negatywne".
W zeszłym miesiącu, na posiedzeniu w Brukseli Rady Rosja-NATO na szczeblu szefów sztabów generalnych, Makarow wyraził zaniepokojenie z powodu planowanego ulokowania w Polsce, w pobliżu granicy z Rosją, rakiet Patriot.
Przy okazji tego posiedzenia szef rosyjskiego Sztabu Generalnego spotkał się z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generałem Franciszkiem Gągorem.
W zeszłym miesiącu minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że nie rozumie planów rozmieszczenia Patriotów w Polsce oraz że nie może pojąć, "po co tworzyć wrażenie, iż Polska umacnia się przeciwko Rosji". Zaznaczył zarazem, że jest to sprawą między Polską a USA.
Atak USA na Iran byłby dla Ameryki krachem
Makarow ocenił, że zbrojne uderzenie USA na Iran byłoby dla Ameryki krachem. Miałoby też straszne skutki dla regionu oraz dla Rosji – dodał.
– W Stanach Zjednoczonych dobrze rozumieją, że teraz, kiedy prowadzą dwie kampanie wojenne – w Iraku i Afganistanie – trzecia kampania, przeciwko Iranowi, będzie dla nich po prostu krachem, którego nie wytrzymają – zauważył Makarow.
Jego zdaniem, po zakończeniu kampanii irackiej i afgańskiej "wariant wojenny (wobec Iranu) dla USA może znów wysunąć się na pierwszy plan".
Skutki ewentualnego uderzenia – dodał generał – "będą straszne, nie tylko dla regionu, ale i dla nas". Makarow podkreślił, że kierownictwo Rosji "stosuje wszelkie środki", by nie dopuścić do takiego rozwoju wydarzeń.
Skomentuj artykuł