"Ogłaszamy sytuację kryzysową w Harare. Pozwoli nam to powstrzymać cholerę, tyfus (...). Nie chcemy kolejnych zgonów" - oświadczył szef resortu po wizycie w stołecznym szpitalu.
Moyo wskazał, że chorzy pili wodę pochodzącą z otwartych studni w dwóch dzielnicach na przedmieściach Harare. Minister zastrzegł, że na tych terenach zakazano sprzedaży mięsa i ryb. W niektórych szkołach odwołano lekcje.
Rząd zwrócił się o pomoc w dostarczeniu pitnej wody do agend ONZ i prywatnych firm - dodał Moyo.
Do najpoważniejszej w skutkach epidemii cholery w Zimbabwe doszło w 2008 roku. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła wtedy 4 tysiące, a zainfekowanych zostało ponad 40 tysięcy osób.
Cholera to ostra bakteryjna choroba przewodu pokarmowego, przenoszona przez skażoną wodę i jedzenie, objawiająca się m.in. silną biegunką. W ciągu zaledwie kilku godzin może doprowadzić do śmierci z odwodnienia. Szczególnie narażone są niedożywione dzieci poniżej piątego roku życia.
Skomentuj artykuł