Wstrząsy we Włoszech: katedra i bazylika św. Benedykta w Nursji zniszczone
Silny wstrząs sejsmiczny w środkowych Włoszech, do którego doszło w niedzielę rano, miał magnitudę 6,5 - podali sejsmolodzy, korygując pierwsze doniesienia mediów. W licznych miejscowościach runęły domy, wiele z nich było już opuszczonych po środowym wstrząsie.
W wyniku niedzielnego trzęsienia ziemi w środkowych Włoszech w miasteczku, gdzie urodził się święty Benedykt, patron Europy, zawaliła się katedra i bazylika. Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych; są zaś pierwsze informacje o kilkudziesięciu lekko rannych - podają włoskie media.
Dokładna liczba rannych nie jest znana - podała Obrona Cywilna. Według jej danych jedna osoba ma poważniejsze, ale nie ciężkie obrażenia.
Epicentrum silnego wstrząsu o magnitudzie 6,5 znajdowało się między Umbrią a Marche. Sytuację w rejonie Nursji opisuje się jako dramatyczną. Na skutek katastrofalnego trzęsienia ziemi uległa zniszczeniu katedra i bazylika św. Benedykta w Nursji, zaś z obawy o możliwą katastrofę budowlaną zamknięto bazylikę św. Pawła za Murami w Rzymie - donosi agencja ANSA
Trzęsienie ziemi odczuwalne było także w Rzymie. W papieskiej bazylice św. Pawła za Murami pojawiły się szczeliny i spadły gzymsy. W związku z tym zamknięto świątynię dla wiernych i zwiedzających. Kontrolę na miejscu przeprowadzają strażacy i policja.
Z gruzów domu w miejscowości Tolentino koło Ankony wydobyto trzy żywe osoby - podali ratownicy.
W licznych miejscowościach runęły budynki. Wszystko wskazuje jednak na to, że nikt nie zginął, co tłumaczy zapewne fakt, iż wiele domów było już opuszczonych po środowym wstrząsie.
Trzęsienie ziemi najsilniej dotknęło regiony Marche i Umbria, ale było też mocno odczuwalne w Rzymie oraz we Florencji.
W Rzymie wstrzymano kursowanie metra. W jednym z domów mieszkalnych runęła pusta winda.
Straty zanotowano też w mieście L'Aquila w Abruzji, gdzie dziewięć lat temu w trzęsieniu ziemi zginęło ponad 300 osób.
Trzęsienie ziemi, kolejne po czterech dniach od wstrząsów o magnitudzie 5,4 i 5,9, nastąpiło na tych samych terenach, gdzie ziemia trzęsie się od sierpnia i kiedy to w rejonie miasteczka Amatrice zginęło 297 osób.
Sejsmolodzy nie wykluczają dalszych silnych wstrząsów. Szef Obrony Cywilnej Fabrizio Curcio oświadczył, że w sytuacji tak dużej aktywności sejsmicznej niemożliwe jest udzielanie pomocy ludności na miejscu. Podkreślił, że należy rozlokować pozbawionych dachu nad głową mieszkańców zniszczonych i zagrożonych terenów na wybrzeżu, z dala od epicentrum wstrząsów.
Skomentuj artykuł