"Wyjście z UE byłoby samobójstwem"

Nick Clegg (fot. Liberal Democrats / Foter / CC BY-ND)
PAP / pz

Zapowiedź premiera Davida Camerona w sprawie wynegocjowania nowego statusu W. Brytanii w UE jest niefortunną próbą zjednoczenia konserwatystów i może doprowadzić do "gospodarczego samobójstwa", jakim byłoby opuszczenie bloku - ostrzegł wicepremier Nick Clegg.

Przywódca współrządzących Liberalnych Demokratów oskarżył we wtorek Camerona o zapoczątkowanie reakcji łańcuchowej, która może doprowadzić do opuszczenia Unii przez Wielką Brytanię.

"To krótkowzroczna polityczna kalkulacja, która może narazić na szwank długoterminowy interes kraju - powiedział Clegg w przemówieniu o roli W. Brytanii w Europie. - To igranie z ogniem, jeśli pójdziemy tą drogą, to właśnie Wielka Brytania się sparzy".

Wicepremier oświadczył, że opuszczenie przez Wielką Brytanię jej największego partnera handlowego zrujnowałoby proces ożywienia gospodarczego.

Clegg jest w swej partii krytykowany; zarzuca mu się, że w rządzie koalicyjnym z torysami nie dość skutecznie broni interesów Liberalnych Demokratów. Sondaże pokazują, że poparcie tej partii spadło poniżej 10 proc.

Cameron zapowiedział, że będzie dążył do renegocjowania warunków przynależności Wielkiej Brytanii do UE i odebrania Brukseli niektórych uprawnień, w m.in. w kwestii polityki socjalnej oraz prawa pracy. Referendum w sprawie dalszego członkostwa w UE ma zostać rozpisane w 2017 r., a więc po wyborach, które spodziewane są w maju 2015 r.

Polityczni rywale Camerona twierdzą, że został zmuszony do złożenia takiej zapowiedzi przez podziały w Partii Konserwatywnej i wzrost znaczenia eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Na początku maja UKIP osiągnęła duży sukces w wyborach lokalnych w Anglii i Walii, niespodziewanie zdobywając poparcie 23 proc. wyborców.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Wyjście z UE byłoby samobójstwem"
Komentarze (1)
A
Anglia
8 października 2013, 18:55
O tym ze wzrost znaczenia UKIPu jest tez m.in. spowodowany przepchaniem ustawy o "malzenstwach" gejowskich juz nikomu publicznie przez gardlo nie przejdzie ale Cameron dobrze wie o tym. Na marginesie, podobnych argumentow jakich uzywa Clegg uzywano tez przed referendum w Polsce (pamietacie slynne "nie ma alternatywy, nie ma alternatywy"?). Czy lawinowy wzrost zycia na kredyt (chociazby na wspolfinansowanie tzw. inwestycji unijnych), zasmiecanie toksynami polkiej produkcji rolniczej, wyjazd 2.5 glownie mlodych, pchanie gejowskiej propagandy drzwiami i oknami to wystarczajace dowody na klamliwosc tamtej kampanii "bez alternatywy" czy czekamy na wiecej "dobrodziejstw"?