"Wysyłajcie pieniądze, nawet dwa dolary"

"Wysyłajcie pieniądze, nawet dwa dolary"
W trzęsieniu ziemi mogło zginąć nawet ok. 100 tys. osób (fot. PAP/EPA Orlando Barría)
PAP / zylka

Były prezydent USA a obecnie specjalny wysłannik ONZ na Haiti Bill Clinton zaapelował w środę o wsparcie finansowe, "nawet jednego lub dwóch dolarów", dla akcji niesienia pomocy ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti.

- Wielu ludzi tutaj i na całym świecie chce przyjść z pomocą ludności Haiti. Potrzebujemy wody, żywności, dachu nad głową i środków pierwszej pomocy. To co najszybciej możecie zrobić to wysłać pieniądze, nawet jeden - dwa dolary - powiedział Clinton występując razem z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ.

Clinton podał adres strony internetowej swojej fundacji www.clintonfoundation.org/haitiearthquake na który można wysyłać pieniądze.

- Wszyscy mamy te same informacje, widzieliśmy te same zdjęcia. Pod gruzami jest jeszcze wiele ofiar, wiele z nich żyje; trzeba działać szybko - dodał były prezydent.

W wywiadzie dla telewizji CNN Clinton nie chciał wypowiadać się na temat liczby ofiar śmiertelnych kataklizmu. Wcześniej premier Haiti Jean-Max Bellerive mówił, że w trzęsieniu ziemi mogło zginąć nawet ok. 100 tys. osób.

- Niektórzy umierają z zimna, odwodnienia lub ran, które można łatwo wyleczyć - mówił Clinton. Podkreślił, że kluczowe znaczenie będzie miała pomoc, która dotrze w ciągu najbliższych 10-15 dni a najpilniej potrzebna jest żywność, leki i tymczasowe schronienia.

- Potrzebujemy też dużo śmigłowców aby dostarczyć pomoc tam, gdzie drogi są nieprzejezdne - podkreślił Clinton i dodał, że rządy USA i Rosji zapowiedziały pomoc w tej sprawie. Misja ONZ na Haiti (MINUSTAH) ma zaledwie 7 takich maszyn.

W emocjonalnym wystąpieniu Clinton apelował też do przywódców światowych aby "nie opuszczali rąk". - Walka nie jest przegrana, możemy zwyciężyć. Dzisiaj jest ważniejsze niż kiedykolwiek abyśmy odpowiedzieli na potrzeby narodu i rządu haitańskiego i stali się ich prawdziwymi partnerami kładąc kres dwóm stuleciom nieszczęść - powiedział były prezydent USA.

Haiti apeluje o pomoc, niewykluczone ponad 100 tys. zabitych

Mieszkańcy Port-au-Prince drugą noc z rzędu spędzili pod gołym niebem po potężnym trzęsieniu ziemi, które mogło spowodować nawet ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych. Czekają na pierwszą pomoc, której pilnie potrzebują.

Kilkadziesiąt tysięcy Haitańczyków spało w nocy ze środy na czwartek na Polach Marsowych, słynnej alei Port-au-Prince, która przeistoczyła się w gigantyczny obóz dla uchodźców. Czerwony Krzyż szacuje, że 3 mln osób - jedna trzecia ludności - może potrzebować pilnej pomocy.

- To dużo gorsze niż huragan - powiedział pomocnik lekarza Jimitre Coquillon. - Nie ma wody. Nie ma nic. Ludzie umrą z pragnienia - dodał.

Organizacja Lekarze bez Granic opatruje rannych w dwóch szpitalach, które nie uległy zniszczeniu, i otwiera kliniki polowe w namiotach. Setki kubańskich lekarzy, którzy już wcześniej znajdowali się na Haiti, pomagają rannym w szpitalach polowych. Furgonetki są wykorzystywane jako ambulanse, a drzwi - jako nosze.

Mieszkańcy usiłują odkopywać ludzi znajdujących się pod ruinami przy pomocy młotów i gołych rąk.

Wszędzie leżą martwe ciała. Są doniesienia o ucieczce z głównego więzienia w Port-au-Prince grupy więźniów. Mieszkańcy plądrują zniszczone domy w poszukiwaniu jedzenia.

W środę w Port-au-Prince wylądował samolot linii lotniczych Icelandair z żywnością i wodą. Dotarł także kanadyjski samolot transportowy, dwie maszyny amerykańskich służb pogranicznych i jeden amerykański samolot transportowy. Przywiozły one zestawy pierwszej pomocy, koce, mydła, baterie elektryczne itp.

Rząd Japonii zapowiedział w czwartek, że przekaże Haiti 5 mln dolarów pomocy humanitarnej za pośrednictwem UNICEF i Światowego Programu Żywnościowego. Wysłanie na Haiti 75-osobowej ekipy ratunkowej zapowiedziała Indonezja, która często nawiedzają klęski żywiołowe, w tym trzęsienia ziemi.

Czerwony Krzyż uruchamia stronę dla zaginionych na Haiti

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża uruchomił stronę internetową, która ma pomóc Haitańczykom w znalezieniu bliskich zaginionych podczas trzęsienia ziemi w stolicy Haiti Port-au-Prince.

Przedstawiciel Czerwonego Krzyża Robert Zimmerman powiedział w czwartek, że mieszkańcy Haiti będą mogli z kraju i z zagranicy rejestrować na stronie nazwiska zaginionych krewnych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wysyłajcie pieniądze, nawet dwa dolary"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.