Za Janukowycza bohaterów nie będzie

Za Janukowycza bohaterów nie będzie
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 7 lutego (fot. EPA/ANDREI MOSIENKO)
PAP / wab

Obecna procedura przyznawania tytułu Bohatera Ukrainy, zostanie zniesiona - oświadczył kandydat na prezydenta tego kraju, lider prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, Wiktor Janukowycz.

"Zlikwidujemy ten system" - ogłosił w telewizyjnym show politycznym w poniedziałek wieczorem. Odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy po dojściu do władzy anuluje dekret o pośmiertnym uhonorowaniu tytułem Bohatera Ukrainy Stefana Bandery, przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

Dekret w tej sprawie podpisał 22 stycznia ustępujący prezydent, Wiktor Juszczenko. Decyzja wywołała protesty w Rosji i w Polsce.

Bandera stał na czele jednej z frakcji OUN, której zbrojne ramię, Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), obarczana jest odpowiedzialnością za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etniczne ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Pytanie o anulowanie dekretu zadał obecny w studiu dziennikarz z Rosji. Interesowała go przede wszystkim reakcja polityka na zagraniczne echa decyzji Juszczenki.

- Minie całkiem niewiele czasu i nasi sąsiedzi na Zachodzie i na Wschodzie przekonają się, że Ukraina potrafi żyć bez niczyich podpowiedzi - odparował Janukowycz.

- Bardzo często słyszę, kiedy mówi się do nas pouczającym tonem, i jest mi wtedy - jak to się mówi - wstyd za państwo. Czasem jednak te zarzuty są prawdziwe - dodał, po czym zaczął mówić o wizerunku Ukrainy, nadszarpniętym przez konflikty gazowe z Rosją.

Rosyjski dziennikarz pozostawał nieugięty i ponowił pytanie, czy po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich Janukowycz odwoła dekret swego poprzednika.

- Kiedy (ludzie) zajmują się heroizacją wątpliwych bohaterów, to nie wywołuje to pozytywnych uczuć ani na Wschodzie ani na Zachodzie. Poza tym Bohater Ukrainy to nagroda współczesna (przyznawana żyjącym). Przyznawanie jej tym, którzy żyli w minionym stuleciu, nie jest poprawne - odpowiedział kandydat na prezydenta.

Janukowycz wystąpił w programie telewizyjnym, który zaczął się w momencie, kiedy w innej stacji jego rywalka, premier Julia Tymoszenko, kończyła swe 90-minutowe przemówienie w debacie przedwyborczej.

Występowała w niej sama, bo Janukowycz - zgodnie z oczekiwaniami - odmówił przyjścia do studia. Jego współpracownicy tłumaczyli wcześniej, że lider Partii Regionów nie weźmie udziału w debacie, ponieważ nie wystąpi w "mistrzostwach kłamstwa" z szefową rządu.

Po wyborach prezydenckich, które odbyły się na Ukrainie 17 stycznia okazało się, że żaden z kandydatów nie zdobył wymaganego poparcia ponad 50 proc. wyborców, w związku z czym niezbędna jest druga tura głosowania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Za Janukowycza bohaterów nie będzie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.