"Zamach pokazuje, że ONZ musi działać"

PAP / psd

Zamach na biuro bezpieczeństwa narodowego w Damaszku, w którym zginął m.in. minister obrony Syrii, pokazuje, że niezbędne jest zdecydowane działanie ONZ w celu zakończenia konfliktu - ocenili w środę szefowie MSZ W. Brytanii i Francji oraz kanclerz Niemiec.

- Wszystkie takie wydarzenia stanowią coraz silniejszy argument na rzecz zdecydowanej i stanowczej rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych na podstawie Rozdziału VII (Karty Narodów Zjednoczonych) - powiedział brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague, który przebywa z oficjalną wizytą na Litwie. - Sądzę, że jest oczywiste, iż sytuacja gwałtownie się pogarsza - dodał.

Według szefa brytyjskiej dyplomacji Syrii grozi "chaos i upadek". Hague wezwał Rosję i Chiny do poparcia bardziej zdecydowanej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

DEON.PL POLECA

- Biorąc pod uwagę skalę przemocy, znalezienie politycznego rozwiązania, które umożliwi Syryjczykom powołanie rządu wyrażającego jego aspiracje, jest konieczne i niezbędne - powiedział francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius.

Dodał, że Francja będzie naciskać na to w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która ma jeszcze w środę głosować nad nową rezolucją w sprawie Syrii.

W podobnym tonie wydarzenia w Syrii skomentowała w Berlinie niemiecka kanclerz Angela Merkel. - Apeluję do wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa ONZ o uzgodnienie wspólnej rezolucji - podkreśliła. Dodała, że tylko to może przyczynić się do położenia kresu naruszeniom praw człowieka na masową skalę w kraju ogarniętym wojną domową.

- Plan pokojowy zaproponowany przez Kofiego Annana jest najlepszą podstawą procesu politycznej transformacji w Syrii - zaznaczyła. - Musimy karać naruszenia poprzez sankcje ze strony społeczności międzynarodowej".

W środowym ataku zginęli syryjski minister obrony Daud Radża i szwagier prezydenta Baszara el-Asada, wiceminister obrony Asef Szawkat. To pierwszy zamach na tak wysokich funkcjonariuszy reżimu Asada od wybuchu rewolty w Syrii w marcu 2011 roku.

Do zamachu przyznały się ugrupowanie rebelianckie Liwa al-Islam i opozycyjna Wolna Armia Syryjska, w skład której wchodzą przede wszystkim dezerterzy.

Rosja odmawia nałożenia sankcji na syryjski reżim w odpowiedzi na ataki z broni ciężkiej na siły opozycji. Rozwiązanie takie przewiduje najnowszy projekt rezolucji zaprezentowany przez kraje Europy Zachodniej i USA, w której powołano się na Rozdział VII.

Rozdział ten określa, jakie środki mogą być podjęte przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w przypadku "zagrożenia pokoju, zakłócenia pokoju i aktu agresji" w danym państwie. Kompetencje RB ONZ w tym zakresie obejmują m.in. wprowadzanie sankcji ekonomicznych, dyplomatycznych i militarnych, a także użycie sił zbrojnych do rozstrzygania sporów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Zamach pokazuje, że ONZ musi działać"
Komentarze (1)
jazmig jazmig
18 lipca 2012, 16:27
 Niech te zachodznie szuje przestaną zbroić i finansować rebeliantów, bo jutro bomby wybuchną w Berlinie, Londynie i w Nowym Jorku.