Zbudują tysiące domów na Zachodnim Brzegu
Minister ds. budownictwa mieszkaniowego i ogólnego, wywodzący się z prawicowej partii Żydowski Dom Uri Ariel powiedział w środę, że Izrael wkrótce zbuduje tysiące nowych domów mieszkalnych na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej.
Na kilka godzin przed rozpoczęciem drugiej rundy wznowionych w lipcu palestyńsko-izraelskich negocjacji Ariel, którego partia jest przeciwna utworzeniu państwa palestyńskiego, powiedział w wywiadzie dla radia publicznego, że "nikt nie będzie dyktował (Izraelowi) gdzie może budować (osiedla)".
W niedzielę i we wtorek rząd Izraela wydał zgodę na budowę blisko 2129 nowych domów w żydowskich osiedlach na okupowanych terytoriach. To źle wróży negocjacjom, które po trzech latach przerwy zostały wznowione dzięki mediacjom i pod egidą USA - komentuje AFP.
"Budowa osiedli grozi tym, że te negocjacje skończą się zanim się nawet na dobre zaczną" - powiedział w rozmowie z AFP wysokiej rangi palestyński polityk, członek władz Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jaser Abed Rabbo.
W 2010 roku rozmowy pokojowe utknęły w martwym punkcie ze względu na spór o izraelskie osiedla; strona palestyńska odmawiała wznowienia rokowań dopóki trwa rozbudowa osiedli na terytoriach okupowanych.
Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry, który doprowadził do wznowienia rozmów i wielokrotnie powtarzał, że osiedla żydowskie są nielegalne, pozostaje jednak optymistą. Prezydent Autonomii Palestyńskiej "Mahmud Abbas jest zdecydowany kontynuować negocjacje, ponieważ wierzy, że to właśnie negocjacje są tym, co pozwoli rozwiązać problem (osiedli)" - powiedział Kerry.
Około 500 tys. izraelskich osadników żyje na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz w Jerozolimie Wschodniej, wśród 2,5 mln Palestyńczyków.
Według izraelskich mediów zapowiedź budowy nowych osiedli ma na celu uspokojenie twardego, prawego skrzydła koalicji premiera Benjamina Netanjahu, które chce uniemożliwić ewakuację Żydów z Zachodniego Brzegu Jordanu lub jakiekolwiek ustępstwa w sprawie Jerozolimy Wschodniej.
Izraelskie radio wojskowe, powołując się na anonimowego polityka partii Żydowski Dom, poinformowało, że Netanjahu zdecydował się na kolejne kroki w sprawie kolonizacji terenów okupowanych, by zapewnić sobie poparcie tych partii wchodzących w skład rządzącej koalicji, które przeciwstawiały się uwolnieniu w nocy z wtorku na środę pierwszej grupy 26 palestyńskich więźniów.
Palestyńscy więźniowie są uważani w swoich społecznościach za bohaterów, ale wielu Izraelczyków postrzega ich jako terrorystów. Uwolnienie ich miało być gestem dobrej woli ze strony Izraela, przed kolejną rundą negocjacji. Ich celem jest uzyskanie ostatecznego porozumienia pokojowego w ciągu dziewięciu miesięcy. Pierwsza runda wznowionych negocjacji odbyła się w Waszyngtonie 30 lipca.
Skomentuj artykuł