"Zdjęcia nie pochodzą z rosyjskiego śledztwa"
Zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, dostępne na niektórych stronach internetowych, nie pochodzą z materiałów rosyjskiego śledztwa - poinformował w środę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Komitet Śledczy FR, który prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, przekazał też, że fotografie te nie zostały wykonane przez jego przedstawicieli.
O ustaleniach tych Komitet Śledczy FR poinformował na swojej stronie internetowej, zaznaczając, że są one wynikiem kontroli, jaką przeprowadził w związku z pojawieniem się tych zdjęć w internecie.
Komitet Śledczy FR oznajmił również, że "podjęto kroki zmierzające do usunięcia tych materiałów ze środków masowego przekazu, ustalenia osoby, która wykonała i upubliczniła zdjęcia, a także wyjaśnienia motywów danych działań".
We wtorek Radio Zet podało, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wkrótce po tym Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) przekazała, że fotografie niektórych ofiar katastrofy pojawiły się na rosyjskich stronach internetowych 28 września i że szef ABW Krzysztof Bondaryk już 1 października zwrócił się do szefa rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) o wyjaśnienie sprawy.
W środę wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski przekazał ambasadorowi Rosji w Warszawie Aleksandrowi Aleksiejewowi, że Polska oczekuje od władz rosyjskich stanowczych działań, natychmiastowego śledztwa oraz ukarania winnych wycieku do internetu tych zdjęć. Ambasador FR został wezwany w do MSZ na polecenie szefa resortu Radosława Sikorskiego.
MSZ zakomunikowało, że Pomianowski - w imieniu rządu RP - przekazał Aleksiejewowi wyrazy oburzenia z powodu "opublikowania w internecie, wykonanych przez funkcjonariuszy rosyjskich, drastycznych zdjęć ciał ofiar katastrofy samolotu rządowego w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku".
Skomentuj artykuł