Żołnierz uznany za winnego zabójstwa palestyńskiego napastnika
Sąd wojskowy w Tel Awiwie uznał w środę izraelskiego żołnierza Elora Azarię za winnego zabójstwa rannego palestyńskiego napastnika na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu w marcu 2016 roku. Wymiar kary ma być ogłoszony później.
Akt oskarżenia zarzucał 19-letniemu Azarii, że w Hebronie zastrzelił leżącego na ziemi rannego Palestyńczyka, który wcześniej zaatakował nożem izraelskich wojskowych.
Początkowo podawano, że dwaj Palestyńczycy zaatakowali i ranili nożem żołnierza, po czym zostali zastrzeleni przez izraelskich wojskowych. Jednak na ujawnionym później nagraniu wideo widać, że jeden z palestyńskich napastników leżał ranny, ale jeszcze żył, gdy żołnierz strzelił mu w głowę.
Sprawa Azarii podzieliła Izraelczyków: jedni nawoływali do poszanowania przez armię wartości etycznych i proporcjonalnego stosowania siły, inni zaś bronili żołnierza, wskazując na rosnącą liczbę palestyńskich ataków.
Azaria oskarżony został o zabójstwo; nie postawiono mu natomiast cięższego zarzutu morderstwa. Zarzut zabójstwa, który zakłada, że czynu dokonano w sposób nieumyślny, może pociągnąć za sobą karę do 20 lat więzienia. Żołnierz ma wielu zwolenników, w tym prawicowych polityków, którzy wzywali do jego uwolnienia. W kwietniu 2016 roku ponad 60 tys. osób podpisało internetową petycję, domagając się odznaczenia go za bohaterstwo.
Obrońca żołnierza argumentował, że jego klient działał w samoobronie. Azaria zeznał na procesie, że obawiał się, iż ranny Palestyńczyk mógł mieć pod płaszczem pas z materiałem wybuchowym. Sąd odrzucił tę argumentację, uznając, że zastrzelenie rannego Palestyńczyka nie było konieczne. Wojskowa sędzia płk Maja Heller podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że "fakt, iż tamten człowiek leżący na ziemi był terrorystą nie usprawiedliwia nieproporcjonalnej (do zagrożenia) reakcji".
W środę przed bazą wojskową w centrum Tel Awiwu, gdzie odczytany został wyrok, kilkaset osób demonstrowało poparcie dla Azarii. Doszło do starć z policją, dwie osoby zostały zatrzymane. Skrajnie prawicowi politycy zapowiedzieli starania o ułaskawienie Azarii.
Skomentuj artykuł