Została nazwana "Superbabcią". 95-latka pokonała koronawirusa
Ze względu na jej wiek, lekarze musieli zrezygnować z terapii lekami przeciwzapalnymi i przeciwwirusowymi. Oznacza to, że staruszka wyzdrowiała praktycznie sama - informuje portal tvn24.
Alma Clara Corsini trafiła do szpitala 5 marca z objawami anemii i kaszlem. Ponieważ w drodze dostała wysokiej gorączki, wykonano test na obecność koronawirusa. Wynik okazał się pozytywny.
Jak podaje tvn24, z uwagi na wiek i ogólny stan 95-latki, lekarze byli zmuszeni zrezygnować z terapii lekami przeciwzapalnymi i przeciwwirusowymi. Zastosowano wyłącznie leczenia antybiotykami. "Kobieta wyzdrowiała praktycznie sama" - uważają lekarki cytowane przez dziennikarza "Gazzeta di Modena" i tvn24.
Co zadecydowało o wyzdrowieniu Almy Clary Corsini? "Powiedzieli mi, że mam zdrowy organizm, więc mimo mojego wieku jednak umiem się obronić przed chorobą" - wyznała staruszka.
Takie wiadomości są we Włoszech na wagę złota. Każda pozytywna informacja o wyzdrowieniu w pogrążonym w żałobie kraju może podnieść ludzi na duchu.
Do 5476 wzrosła w niedzielę liczba zmarłych osób zakażonych koronawirusem - ogłosiła w niedzielę wieczorem Obrona Cywilna. W ciągu ostatniej doby zanotowano następnych 651 zgonów. To wyraźnie mniej niż w sobotę, gdy zmarło prawie 800 osób. Pojawiła się nadzieja na poprawę sytuacji.
W niedzielę zmarło dwóch kolejnych lekarzy: w Bergamo i Neapolu. Tym samym ich liczba wzrosła do 17.
Obecnie zakażonych jest łącznie ponad 46 tysięcy ludzi w kraju; to wzrost od soboty o prawie 4 tysiące nowych przypadków. Tu także odnotowano spadek, bo w sobotę liczba chorych wzrosła o ponad 4800.
Spadła liczba zakażeń w epicentrach epidemii, czyli w Bergamo i w Brescii w Lombardii.
Na oddziałach intensywnej terapii we włoskich szpitalach przebywa ok. 3 tys. chorych.
Rośnie liczba wyleczonych od początku kryzysu epidemiologicznego - obecnie jest ich już ponad 7 tysięcy.
Dotychczas potwierdzono 59 tysięcy przypadków zakażeń.
Skomentuj artykuł