Większość anestezjologów odeszła ze szpitala dziecięcego w krakowskim Prokocimiu

fot. unsplash.com
PAP / ml

We wtorek większość anestezjologów odeszła z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Zawieszono zabiegi planowe, a przyjęcia wstrzymano. Placówka pracuje w trybie ostrego dyżuru. "Robimy wszystko, aby nie doszło do ewakuacji szpitala" – powiedziała rzeczniczka placówki.

Rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Katarzyna Pokorna-Hryniszyn poinformowała we wtorek dziennikarzy, że wczoraj trwały jeszcze negocjacje z lekarzami. Dyrektor szpitala był w stałym kontakcie z wojewodą i z władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum. Negocjacje z lekarzami miały wiele etapów, przyniosły pozytywne rezultaty. Wszyscy specjaliści, z wyjątkiem 26 anestezjologów, wycofali wypowiedzenia.

"Mieliśmy nadzieję, że ci lekarze jednak zmienią zdanie. Propozycja finansowa, którą otrzymali, była propozycją dobrą, uwzględniającą możliwości szpitala i oddającą wysoki poziom zadań tych lekarzy. W wypracowaniu tej propozycji uczestniczyli przedstawiciele anestezjologów, władz UJ, środowiska medycznego. Dyrekcja szpitala dołożyła wszelkich starań, aby wypracować pozytywne rozwiązania. Negocjacje się zakończyły, niestety nie przyniosły skutków" – mówiła rzeczniczka szpitala.

"Robimy wszystko, aby nie doszło do ewakuacji szpitala. Podkreślamy, że ciągłość zadań Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie jest zachowana w najbliższym czasie. Zabiegi planowe w szpitalu są zawieszone, przyjęcia wstrzymane. Pracujemy w trybie ostrodyżurowym" – – zaznaczyła.

DEON.PL POLECA

We wtorek trwają rozmowy rozmowy z anestezjologami. Najprawdopodobniej po godz. 17.00 szpital, wraz z wojewodą małopolskim, poinformuje o ich rezultatach.

W poniedziałek rano ważne były 54 wypowiedzenia, ale do wieczora wycofało je 28 specjalistów endokrynologów, gastroenterologów i genetyków. 26 anestezjologów nie zmieniło zdania.

"Lekarze reprezentowani przez OZZL wycofali wypowiedzenia, ponieważ zaczęły pojawiać się konkrety ze strony Ministerstwa Zdrowia, zarysy zmian wycen procedur najbardziej niedoszacowanych. To już nie są czcze obietnice" – powiedziała PAP radiolog Agata Hałabuda z OZZL w prokocimskiej placówce.

Lekarze z Prokocimia chcą zwiększenia wycen procedur medycznych, lepszych warunków pracy i wyższych wynagrodzeń. W grudniu ze szpitala w Prokocimiu chciało odejść ponad 100 specjalistów. Porozumienie dyrekcji placówki ze związkiem zawodowym spowodowało, że część specjalistów wycofało wymówienia. Treści porozumienia nie ujawniono dziennikarzom. W pierwszej połowie stycznia zaś dyrekcja placówki rozmawiała z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, w wyniku czego nastąpić miał przegląd wycen świadczeń medycznych w szpitalu.

Resort zdrowia zapewnił PAP, że sprawę monitoruje małopolski NFZ, a wiceminister Piotr Bromber uczestniczy w rozmowach o sytuacji w szpital.

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie to największa placówka pediatryczna na południu Polski. Ratuje życie i zdrowie dzieci od pierwszych dni życia do ukończenia przez nie 18 lat. Ma wszystkie dziecięce specjalności pediatryczne i chirurgiczne. Dysponuje również pełnym spektrum możliwości diagnostycznych i rehabilitacyjnych. Łącznie w szpitalu są 22 oddziały i 32 poradnie specjalistyczne. Lecznica dysponuje ponad 400 łóżkami. Stanowi również bazę dydaktyczną i badawczą dla Instytutu Pediatrii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum, w którym odbywa się kształcenie przyszłej kadry medycznej. Prowadzi też badania naukowe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Większość anestezjologów odeszła ze szpitala dziecięcego w krakowskim Prokocimiu
Komentarze (2)
JL
~Jan Lekarz
1 lutego 2022, 16:04
Jedyna możliwość zawalczenia o godność lekarza. Z powołania i służby nie ugotuje się obiadu i wykształci własne dzieci. Dość pracy na kilku etatach. Tego społeczeństwo nie zauważa a widzi że lekarz jedzie samochodem i mieszka w domu. Może chodzić piechotą i spać z rodziną pod namiotem. Mój syn jest lekarzem za zachodnią granicą w klinice kardiologicznej. Ma zakontraktowanych 4 dyżury i nic więcej. Ma czas dla rodziny na szkolenia zawodowe i wypoczynek. Pozdrawiam.
EN
Ewa Noworolnik
1 lutego 2022, 22:47
ale tam lekarz pracuje i musi znosić humory pacjenta a nie czekać na łapówkę, wiem bo pracowałam