WTA: Wielkie emocje w finale w San Diego
W finale turnieju WTA w San Diego Agnieszka Radwańska przegrała z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową 4-6, 7-6 (9-7), 3-6.
Zarówno dla Radwańskiej jak i dla Kuzniecowej był to pierwszy finał w tym roku. W ubiegłym obie zawodniczki spotkały się w finale w Pekinie. Wtedy zwyciężyła Rosjanka 6-4, 6-2. Polka ostatni swój turniej wygrała ponad dwa lata temu. W 2008 roku była najlepsza na trawiastych kortach w Eastbourne.
Niedzielny finał Radwańska zaczęła wyśmienicie. Pierwszy gem trwał niespełna trzy minuty i zakonczył się zwycięstwem Polki do 15. Później Kuzniecowa przejęła inicjatywę. Przełamała przeciwniczkę dwa razy, wygrała cztery gemy z rzędu i objęła prowadzenie 5-1. Ale Agnieszka to "charakterna" zawodniczka, nigdy nie odpuszcza. Zdołała doprowadzić do stanu 4-5. Rywalka w tym czasie straciła cały koncept gry. Odzyskała go jednak w gemie dziesiątym. Rozniosła Radwańską do 0 i wygrała seta.
Drugi set zaczął się jak pierwszy. Nasza tenisistka wygrała swoje podanie. Później miała trzy piłki, by przełamać Kuzniecową, ale przegrała gema. W trzecim gemie Agnieszka zaszokowała: miała dwa asy serwisowe. Przy jej słabym podaniu to rzecz niesamowita.
Niestety, kolejne trzy gemy dla rywalki. Wreszcie w siódmym, przy swoim podaniu Radwańska znowu zwycięża. Jeszcze jeden gem dla Kuzniecowej i trzy następne dla Polki. Agnieszka wyszła na prowadzenie 6-5. Rosjanka wyrównała.
Przyszedł czas na tie-break. Już po chwili było 0-4. Ale Radwańska znowu się poderwała. Zredukowała stratę do 1 punktu. I znowu Kuzniecowa wygrała dwie piłki. Za chwilę jednak popełniła podwójny błąd serwisowy, potem trafiła w siatkę, a wreszcie posłała piłkę w aut. Był remis 6-6.
Nerwowość coraz bardziej wkradała się w poczynania obu tenisistek. Jedna po drugiej znowu zaliczyły podwójny błąd serwisowy. I wreszcie po chwili Polka zdobyła dwa upragnione punkty. Wygrała tie break 9-7 i doprowadziła do remisu w setach.
W decydującej partii przy od stanu 2-2, ponownie Kuzniecowa zyskała przewagę. Objęła prowadzenie 5-2. Nasza tenisistka ugrała jeszcze gema, lecz zaraz potem Rosjanka wygrała swoje podanie do 0 i pokonała Polkę w finale.
W dziesiątym pojedynku obu pań Kuzniecowa odniosła siódme zwycięstwo.
Skomentuj artykuł