Straszył bronią, ukradł całe złoto, potem je przetopił. Grozi mu do 15 lat więzienia

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Depositphotos.com
PAP / mł

- Kiedy weszli do jednego z budynków na spotkanie z handlarzem okazało się, że nikogo tam nie ma. Waldemar wyjął wówczas pistolet. Grożąc bronią zmusił pokrzywdzonego do oddania całego złota. Uciekł białym mercedesem vito - opisuje rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.

Napastnikowi grozi do 15 lat więzienia. Pod koniec lipca na jednym z podpoznańskich miejsc obsługi podróżnych przy autostradzie A2 napadł z bronią na obywatela Bułgarii i ukradł mu złoto warte kilkadziesiąt tysięcy złotych - podała w czwartek policja.

DEON.PL POLECA

Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował PAP, że o napadzie obywatel Bułgarii powiadomił funkcjonariuszy z komisariatu w podpoznańskim Swarzędzu. "Mówił, że sprawca groził mu bronią i zabrał należące do niego złoto o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Z opisu wynikało, że stało się to na MOP Krzyżowniki, na autostradzie A2" - wskazał Borowiak.

Pokrzywdzony powiedział policjantom, że miał biżuterię, którą chciał sprzedać. Miał mu w tym pomóc znajomy o imieniu Waldemar; obywatel Bułgarii nie znał nazwiska mężczyzny.

Znajomy powiadomił pokrzywdzonego, że ma kupca i wraz z innym mężczyzną zabrał obywatela Bułgarii z jego domu. Mężczyźni odwiedzili kilka miejsc w Poznaniu, a potem udali się na stację benzynową i MOP przy autostradzie, gdzie miał czekać kupiec. "Kiedy weszli do jednego z budynków na spotkanie z handlarzem okazało się, że nikogo tam nie ma. Waldemar wyjął wówczas pistolet. Grożąc bronią zmusił pokrzywdzonego do oddania całego złota. Uciekł białym mercedesem vito" - opisał Borowiak.

Zajmujący się sprawą policjanci ze Swarzędza przeprowadzili oględziny na miejscu kradzieży, zabezpieczyli monitoring i odwiedzili miejsca, w których mężczyźni byli przed napadem. Na podstawie zebranych informacji ustalili, że znajomy poszkodowanego to Waldemar K., mieszkaniec kujawsko-pomorskiego Mogilna, w którym sprawca prowadzi sklep z tytoniem.

Policjanci zatrzymali sprawcę napadu w Mogilnie. "Podczas przeszukania mieszkania Waldemara K. oraz należącego do niego sklepu policjanci znaleźli kilka tysięcy złotych w gotówce oraz pistolet z amunicją. Przetopione złoto leżało już w sejfie pasera" - zaznaczył Borowiak.

Waldemar K. był w przeszłości notowany za przestępstwa kryminalne. Przedstawiono mu zarzut napadu z bronią w ręku i rabunku. Podejrzany został na wniosek śledczych tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 15 lat więzienia.

PAP / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Straszył bronią, ukradł całe złoto, potem je przetopił. Grozi mu do 15 lat więzienia
Komentarze (1)
WR
~wj r
11 sierpnia 2022, 12:35
Deon jak pudelek. Clickbaitowy tytuł i prosta treść przedstawiona w zakręcony sposób.