Z kart historii: Lokaut w zawodowej lidze
13 stycznia 1995 roku 26 zespołów NHL jednomyślnie zgodziło się na podpisanie umowy w sprawie wynagrodzeń ze związkiem zawodowym zawodników ligi (NHLPA). W ten sposób dobiegł końca pierwszy lokaut w historii NHL.
Lokaut to niedopuszczenie pracowników do pracy, dopuszczalne tylko w szczególnych sytuacjach, wobec braku prawnej możliwości uregulowania sporu między pracodawcą a pracownikami. Może być zastosowany w odpowiedzi na strajk lub w celu jego zapobieżenia. W przypadku ligi NHL oznaczał on zawieszenie rozgrywek.
Powodem lokautu był spór pomiędzy właścicielami drużyn a związkiem zawodowym zawodników dotyczący wynagrodzeń. Najlepsza liga hokejowa świata na początku lat 90-tych borykała się z poważnymi problemami finansowymi, a budżety klubów nie wytrzymywały oczekiwań finansowych graczy. Hokeiści dążyli ponadto do uzyskania większej kontroli nad prawami marketingowymi do swych wizerunków. Rozbieżności już w 1992 roku doprowadziły do kilkudniowego strajku, który zakończył się podpisaniem dwuletniego porozumienia.
Układ zbiorowy wygasał po sezonie 1993/94. Wielu specjalistów prognozowało, że strony nie dojdą do porozumienia i hokeiści ponownie ogłoszą strajk. Mimo to we wrześniu 1994 roku rozpoczęły się obozy przygotowawcze. Do czasu inauguracji ligi nie udało się wynegocjować nowego układu zbiorowego. Przedstawiciele związku zawodowego chcieli kontynuować rozmowy, rozgrywając jednocześnie mecze, ale władze ligi obawiały się, że wcześniej czy później dojdzie jednak do strajku. 1 października podjęto decyzję o lokaucie.
Osiągnięcie porozumienia zajęło ponad trzy miesiące. Dopiero na początku stycznia 1996 roku udało się wynegocjować nowy układ zbiorowy, na który zgodę wyraziły wszystkie kluby NHL i NHLPA. W tym czasie przepadło 468 spotkań, a bez pracy pozostawało 600 zawodników. W kolejnych miesiącach przeprowadzono skrócony do 48 kolejek sezon. Podpisane porozumienie obowiązywało do roku 2004, a brak nowego spowodował drugi lokaut. Tym razem trwał on cały sezon i po raz drugi w historii nie udało się wyłonić zwycięzcy Pucharu Stanleya, a wielu czołowych zawodników świata wyjechało na ten rok grać w ligach europejskich. Do Polski oczywiście nie zawitali...
Skomentuj artykuł