Na polskich pojawi się jeszcze więcej fotoradarów. Unia Europejska dofinansuje rozbudowę systemu pomiaru prędkości w naszym kraju.
Inwestycja jest warta 162 mln zł. Większość nakładów – 137,7 mln zł – pokryje unijny program „Infrastruktura i środowisko". Projekt ma poprawić bezpieczeństwo, a zarazem zwiększyć wpływy do finansującego budowę dróg Krajowego Funduszu Drogowego (KFD) oraz Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych (FRPA), do których trafiają mandaty za wykroczenia rejestrowane przez fotoradary. W 2020 roku do KFD przekazano 80,8 mln zł, a do FRPA 16,8 mln zł.
– Inwestycja w rozbudowę systemu ma zwrócić się nie w wielkości wpływów z grzywien, ale w poprawie bezpieczeństwa – twierdzi Monika Niżniak, rzecznik GITD. W miejscach objętych kontrolami liczba wypadków mocno spada. Za rozbudową systemu fotoradarów opowiadają się także samorządy.
Jak informuje Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) nie zakłada jedynie rozbudowy, lecz także modernizację fotoradarów. Zostanie zakupionych 358 urządzeń, w tym równo 100 pojawi się w nowych lokalizacjach. Poza tym przeszło dwukrotnie powiększy się liczba odcinkowych pomiarów prędkości oraz kontroli skrzyżowań, które będą wykrywać przejazdy na przejeżdżające na czerwonym świetle.
Na koniec ubiegłego roku GITD podpisał umowę na dostawę i montaż 26 stacjonarnych fotoradarów. Pierwsze z nich zostaną zainstalowane do końca maja, natomiast ostatnie mają zacząć działać na początku 2022 r. W poprzednim roku na polskich drogach 434 fotoradarów.
Jednocześnie trwa przetarg na instalację 30 fotoradarów monitorujących wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Wybrano skrzyżowania w 18 miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Bydgoszczy, Piotrkowie Trybunalskim, Łodzi, Katowicach, Sosnowcu i Rzeszowie. Urządzenia nie tylko identyfikują pojazd, ale także dokumentują czas, jaki upłynął od zapalenia czerwonego światła. Po zakończeniu tego etapu rozbudowy GITD będzie kontrolował 50 skrzyżowań w kraju. Obecnie taką kontrolą objętych jest 20 skrzyżowań. Zupełną nowością mają być fotoradary rejestrujące niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej na przejazdach kolejowych. Na początku pojawią się jedynie w pięciu miejscach. Ich lokalizacji jeszcze nie ustalono.
W ubiegłym roku stacjonarne fotoradary wyłapały ponad 1,1 mln, a odcinkowe pomiary prędkości – 120 tys. kierowców przekraczających dozwoloną prędkość.
Skomentuj artykuł