Zakochałem się w Pendolino

Komentarz napisany już 17 grudnia. Zawieruszył się. Redakcja przeprasza i poleca.

Słynne Pendolino. Kilka miejsc obok bardzo głośno rozmawiający młody mężczyzna dzwoni do kolejnych znajomych, rozpoczynając rozmowę od słów: "Zakochałem się." Rozumiem, że reakcje zaintrygowanych rozmówców są różne, ale ostatecznie prowadzące do pytania, które pozwala mu rozwinąć wypowiedź, wykrzykiwaną na pół wagonu: "Zakochałem się w Pendolino!" Jako Polak z krwi i kości jestem bardziej skłonny do krytycznego spojrzenia na swój kraj niż do takiej wylewności, ale może to mniej naiwne niż się zdaje?

Opinię na temat włoskiego pociągu wyraziło już pół Polski, a memy - wyznacznik tego czym żyją internauci - wskazują, że Pendolino jest częściej powodem kpiny niż zarzutów o korupcję czy deklaracji skoku cywilizacyjnego. Łatwo wyczuć, że wielu czeka na spektakularną porażkę, z cyklu wody na Basenie Stadionie Narodowym. Gdyby któryś z pociągów spóźnił się o dwie godziny albo przynajmniej udało się zrobić zdjęcie całkiem zabrudzonej łazienki…

Choć daleki jestem zachwytom współpasażera, kiedy inwestycje wydają się być bardziej propagandowe niż rozsądne ekonomicznie, przyznać muszę, że podróżuję w komforcie wyższym niż kiedykolwiek wcześniej w Polsce i nie płacę więcej niż płaciłem wcześniej za przejazdy na podobnych trasach, kupując bilet z wyprzedzeniem. Przejeżdżałem obok wspomnianego Stadionu Narodowego i cieszę się, że został wybudowany w miejsce chaotycznego targowiska na Stadionie Dziesięciolecia. Jadę punktualnym pociągiem i - podobnie - cieszę się, że nie muszę brać bardzo głębokiego oddechu przed wejściem do toalety. Nie chcę zapominać, że przepłaciliśmy wybierając te pociągi. Jeśli już jednak taki skład wybraliśmy, może być powodem do małej dumy, że jednak się udało. Nie życzę porażki, z której się ogólnonarodowo pośmiejemy, bo doskonale jeśli szybkich tras będzie jak najwięcej. Nie chcę satysfakcji tych, którzy tylko czekają na błąd, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że w Polsce nic się nie da zrobić dobrze.

DEON.PL POLECA

Choć łatwo o krytyczne uwagi, wolę się ucieszyć tym, co dobre, szczególnie w te dni, kiedy z tyłu głowy mam historię Maryi i Józefa, którzy bez narzekania na swój los, wędrowali z osiołkiem do Betlejem. Św. Paweł mówił o sobie: "Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć…" Podróżując Pendolino i wędrując piechotą, jesteśmy albo przeniknięci goryczą albo chętni do zobaczenia dobra. Wybieram to drugie.

----

Jechałem dwoma pociągami EIP na trasie Opole - Warszawa i Warszawa - Gdańsk wracając z rekolekcji, które dawałem dla duszpasterstwa akademickiego Xaverianum. Za bilety zapłaciłem 59 i 49 zł, czyli mniej niż za podróż "do." Całość drogi to nieco ponad 6.5 h (w tym 40 minut w stolicy).

Miałem okazję podróżować między innymi TGV we Francji i Shinkansenem w Japonii. Jakość podróży na plus wobec TGV, które na części z tras korzysta ze starych i ciasnych wagonów, ale do Japończyków brak nam wiele. Artykuł musiałem wysłać korzystając z udostępnienia sieci z telefonu, bo jedynym wyraźnym minusem Pendolino jest póki co brak wi-fi.

----

Piotr Kropisz SJ jest duszpasterzem akademickim z DA Winnica z Gdańska, rekolekcjonistą, kompozytorem, opiekunem portalu ewangelizacyjnego Theofeel.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zakochałem się w Pendolino
Komentarze (106)
Z
zakochana
31 grudnia 2014, 12:01
a ja się zakochałam w swoim samochodzie. Kto mi zabroni? To też jest środek lokomocji. Można w pendolino, to i można w aucie.
O
opall
31 grudnia 2014, 12:38
W samochodzie nie wolno, zwłaszcza jeśli jesteś kobietą. Powinnaś jeździć zapchlonymi polskimi pociągami i autobusami, a zakupy dla siebie i bliskich nosić na plecach, głowie, wszystko jedno jak, byle byś nie jeździła samochodem.
Z
zakochana
31 grudnia 2014, 15:47
wezmę twoje dobre uwagi pod rozwagę. Dziękuję.Dobry człowiek z ciebie.
TP
tu Polska
31 grudnia 2014, 07:45
Trochę pojeździ i będzie Ksiądz musiał przed wejściem do WC brać głęboki wdech, jak tradycja PKP nakazuje.
PZ
partia z narodem, naród z parti
31 grudnia 2014, 07:42
Jezuici z rządem, rząd z jezuitami! :D
P
picassojerzy
31 grudnia 2014, 11:02
No objaw chorobowy ! Nie wolno niczego w tym kraju pochwalić bo jest się z rządem, lemingiem etc. Za to zapewne jak jedynie słuszna opcja dojdzie do ładzy to od tego momentu wszytko bedzie uświecone samo obcnością nowej władzy i Polska będzie od tego momentu krajem miodem płynącym Paranoja!
W
Ww
31 grudnia 2014, 11:04
A jaka to jest jedynie słuszna opcja?
O
orefo
31 grudnia 2014, 11:06
Nie ma to jak niezakłamany i poprawny politycznie entuzjazm.
M
M.
30 grudnia 2014, 21:33
Polskie Pendolino,  którego chyba  wszyscy Polacy (z lewicy i z prawicy ) pragniemy  w sercach : pendolino.demokracja.net
H
hohoho
30 grudnia 2014, 19:54
to coś nowego: zakochanie w pociągu. Do tej pory myślałam, ze zakochać się można tylko w drugim człowieku, a teraz ubogaciłem się o miłość do przedmiotów. 
WC
Wojciech Chajec
30 grudnia 2014, 16:48
Gdyby to nie ksiądz pisał spytałbym: No dobrze, zakochałeś się w pendolino, ale w kim? A może zbyt mało było czasu na przyglądanie się pasażerkom?
P
poldek
30 grudnia 2014, 14:37
Punktem odniesienia do tych zakupów Pendolino nie powinny być brudne i śmierdzące pociągi poprzedniej generacji ale pociągi współczesne na zachód od Wwy. Tymczasem Polska będzie zwracać miliony EU za to, że kupiło skład nieadekwatny do isfdrastruktury kolejowej - tory kolejowe w Polsce nie pozwalają na wykorzystanie możliwości Pendolino. A więc niepotrzebnie wpompowano pieniądze publiczne w "lamborgini naszych kolei" gdy nas nie stać na "porządny asfalt" a więc tory kolejowe oraz  nie wubudowano osobnej trakcji dla pociągów "wolniejszych", które są wypychane na bocznicę przez Pendolino. A więc zachwyt jest bardziej przez łzy.. , niż przez pryzmat zysków i strat. Za przepłacenie Pendolino wszyscy zapłacimy i to nie biletami.. . 
P
picassojerzy
30 grudnia 2014, 16:30
Dostrzeganie pozytywów w tym kraju jest oczywistością. Ale przy ogromie kometarzy na Deon to po prostu niemal heroizm. Bo chwalenie czegokolwiek co jest w tym kraju dobre spotyka sie z zarzutem o bycie lemingiem, POPaprańcem etc. Nie dawniej niż tydzień temu byłem na dworcu PKP w Katowicach. Zarówno dworzec jak i galeria przy dworu po prostu mnie olśniła. Podobnym cudem jest sala koncertowa w Katowicach. Coś wspaniałego. Mam też tego nie widzieć i tylko pluć na wszystko w koło i krytykować bo należy ganić wszystko co ma współnego z obecną władzą ? Oceraja sie niektrzy tym spojrzeniem o paranoje
P
poldek34
30 grudnia 2014, 20:20
Dlaczego piszesz "pluć na wszystko". Jeśli się cieszyć, to całą gębą a nie udawać. A tak jest z Pendolino. A więc mój krytycyzm odnosi się do tematu notki. Co do remontowanych dworców, to prawda. NAwet nasz opolski ładniejszy. Ale wkurza mnie kraj w którym normalnością nie jest wybudowanie kawałka drogi, mostu, wyremontowanie dworca PKP a traktowanie tego jak wyprzedzenie technologiczne reszty świata. Wolę kraj gdzie budowanie, remontowanie i rozwój jest oczywistą oczywistością. W Polsce otwarcie byle "kibla" musi być przecięte wstęgą polityka i nazwane skokiem cywilizacyjnym. Zakup Pendolno nie posiadawszy indfastruktury do jego urzytkowania jest śmieszny.  To sytuacja podobna do zakupu przez biedaka Lamborgini, przy którym wymiana samych kllocków hamulcowych kosztuje ponad 20 000 złotych. A gdzie koszty eksloatacji, a przedewszystkim przygotowanie infrastruktury pod ten wynalazek? Jeśli czytasz prasę, to wiesz, że pociągi niższej klasy są upychane na bocznicach i likwdowane aby pendolino mogło jeździć. A więc jest to potraktowanie kolei regionalnych jako II kategorii. Byle pendolino, a ludzie do pracy niech jeżdżą samochodami albo furmankami - jeśli im się nie podoba. Pendolino komplikuje życie pasażerom kolei regionalnych zwłaszcza do dowozów do pracy. Przykład:... ponad pięć tysięcy podpisów zebrali w Krakowie obrońcy pociągu interREGIO „Jan Matejko”, który nie przeżył zmiany rozkładu jazdy.. . Wobec tego, Pendolino dla ludzi, czy ludzie dla Pendolino... ?
L
leszek
30 grudnia 2014, 20:46
Zadziwiające. Jak pociągi stare. brudne i się telepią, to żle, bo pociągi stare, brudne i się telepią. Jak pojawia się pociąg nowej generacji i modernizuje się infrastrakturę, to masa frustratów zaczyna wylewać z siebie żale, że kupiono nowe pociągi i modernizuje się infrastukturę.  Zakup pociągów i modernizacja infrastruktury kosztuje ? Niestety, kosztuje, żyjemy w kapitaliźmie. a nie w socjalizmie i pieniądze nie rosną na drzewach. Jak się chce mieć coś dobrej jakości, to trzeba wydać pieniądze, bo jakość kosztuje. Może najlepiej wrócić do socjalizmu. Dziurawe drogi, brudne dworce, rozpadające się ciuchcie. W końcu jakoś zyliśmy i pomarliśmy.
L
leszek
30 grudnia 2014, 20:48
nie pomarliśmy.
L
leszek
30 grudnia 2014, 21:07
------------- Tymczasem Polska będzie zwracać miliony EU za to, że kupiło skład nieadekwatny do isfdrastruktury kolejowej - tory kolejowe w Polsce nie pozwalają na wykorzystanie możliwości Pendolino -----------  Przeciez totalna bzdura, gdzie się rodzą ci frustraci wylewający z siebie potoki nonsensów.  A podobno żyjemy w XXI wieku.
P
poldek34
30 grudnia 2014, 22:02
Pendolino nie na Polską kieszeń ma u frustratów wywołać poczucie komfortu..  .  Ani mi do szczęścia Pendolino ani jego brak. Jednak płacę podatki i chciałbym mieć przekonanie, że są one racjonalnie wydawane.  Tyle w tym temacie Pane frustracie( używam Pańskiego języka) z powodu śmierdzących pociągów.
P
poldek
30 grudnia 2014, 22:08
UE miała dotować zakupy Penolino kwotą 200 mln EU jednak ostatecznie dorzuci w ramach dotacji zaledwie 75 mln EU z powodów o których wyżej pisałem. Proszę sobie więc dokonać stosownych obliczeń i zamienić kwotę na złotówki. A wtedy wyjdzie Panu ile z kieszeni podatnika zostanie dodatkowo zapłaconych za zakup owego luksusu. 
L
leszek
30 grudnia 2014, 22:25
Czyli udało się w końcu ustalić, że niczego nie trzeba "zwracać", bo Unia jest niczego nie "wpłaciła". Unia także nigdy nie miała dotować na "200 mln", co najwyżej ktoś kiedyś o takiej kwocie mówił. Dziwne, że w ogóle Unia cokolwiek dotuje, bo to projekt komercyjny. "Podatnik" też niczego nie będzie płacił - patrz wyżej.  W ogóle sugeruję zamiast produkcji takiego mętnego bełkotu pisać o faktach.
W
WDR
31 grudnia 2014, 16:49
Tu jest całe sedno sprawy i to wbrew intencji piszącego to Leszka które streszcza się w krótkim: od skrajności w skrajność.
W
WDR
31 grudnia 2014, 16:51
Krótko: gwarancje skarbu państwa czyli podatnicy.
WD
Wujek Dobra Rada
30 grudnia 2014, 08:14
@ Autor "Podróżując Pendolino i wędrując piechotą, jesteśmy albo przeniknięci goryczą albo chętni do zobaczenia dobra. Wybieram to drugie." To zdecydowanie nie jest w duchu papieża Franciszka. Zdaje się, że papież nie zobaczył dobra w "pendolino" jakie wybudował sobie jeden z biskupów.
M
markopolo
28 grudnia 2014, 20:29
Odwiedzam Polske czesto,teraz bede musial pierwsze kupic bilet na pendolino i dostosowac daty wizyty
JM
jasio mysliciel
28 grudnia 2014, 16:53
koleje powinny być dostosowane dla potrzeb społeczeństwa (a nie elit). Pendolino może jeżdzić po torach w Polsce ale nie kosztem pozostałych pociągów; co jak mi się wydaje ma obecnie miejsce. W ogóle widzę mankamenty demokracji w której władza pochodi od większości społeczeństwa a wszystko wskazuje na to że najbardziej są reprezentowane interesy bogatej mniejszości
M
malolat
26 grudnia 2014, 16:06
Dobrze ze zakochal sie w pendolino ,a nie ministrancie......
Z
zdegustowany
27 grudnia 2014, 12:32
szkoda, że nie w Panu Bogu....
M
markopolo
28 grudnia 2014, 20:42
Zdeggustowany i malolat mam nadzieje ze po ukonczeniu szkoly bedziecie rozumieli co czytacie
MT
Miłośnik tanich podrózy
26 grudnia 2014, 11:35
Mnie się podoba Ryanair i Wizzair już od 99zł można czasem kupić bilet na ponad 2000km np. z Warszawy Modlin lub Krakowa do Barcelony lub Girony czyli około 5gr za kilkometr: samolot lata z prędkością ponad 800km/h czyli kilka razy szybciej niż Pendolino (120km/h) na który bilet jest sprzedawany za cenę kilkukrotnie wyższą, bilety na Pendolino nie są sprzedawane po kosztach ponieważ 1 pasażer musi płacić często za kilku bo pociąg jeździ prawie pusty, PolskiBus z Katowic do Warszawy jechał 4 godziny (tylko godzinę dłużej niż pociąg) a bilety są sprzedawane już od 2zł czyli od 1,5gr/km (średnio 20zł czyli 15gr/km) co faktycznie jest ceną dla każdego. Pendolino jest tylko dla bogatych bo nie każdego stać na taki drogi bilet (od 16 do 50gr/km, od 49 do 150zł/300km)
T
Tak
27 grudnia 2014, 12:22
Pendolino to typowe dla rządów PO marnotrawstwo. Oczywiście ta garstka, która będzie nim jeździć, będzie czuć się dumna, że jeździ takim przepłaconym i niedopasowanym do potrzeb pociągiem. Ale to są ludzie pewnego szczególnego typu, których ego przerasta solidarność z innymi i zdrowy rozsądek.
MM
mama Marysia
29 grudnia 2014, 18:31
ale jak np. masz male dziecko (ktore drze sie w foteliku...kilka godzin non stop) , albo mdlosci w samochodach/autobusach to pociag jest 100razy wygodniejszy i wtedy oplaca sie wydac te kilka zl wiecej. czekam az puszcza go na trasie berlin-warszawa (chociaz pociagowi, ktory tam obecnie jezdzi moge tylko brak gniazdek w przedzialach zarzucic)
P
picassojerzy
30 grudnia 2014, 16:33
Cena wcale bardzo wysoka nie jest. A z drugiej strony to na zachodzie europy to każdego na wszystko stać ?  
E
Elżbieta
26 grudnia 2014, 10:48
Bradzo ciekawy tekst o dostrzeganiu Dobra we wszystkich rzeczach, również w Pendolino! Jechałam. Wygodnie, punktualnie, czysto. Bilet za 49 zł. Troche szokująca opłata za wypisanie biletu, bo aż 650 zł. Ale dlaczego dawać sobie odbierać takie małe radości, jak komfortowa podróż, poprzez szukanie negatywów i posądzanie Autora o lecznicze wykorzystywanie Pendolino?...
F
fred
26 grudnia 2014, 11:17
Typowe myslenie "leminga"  :(
E
Elżbieta
26 grudnia 2014, 14:58
O! to św.Ignacy w takim razie już dawno  był lemingiem:-).Posłuchaj Fred:"Rozważać, jak Bóg działa i pracuje dla mnie we wszystkich rzeczach stworzonych na obliczu ziemi" (Ćwiczenia Duchowne, WAM 2002, str.152). Skoro Bóg 'postepuje tak, jak ktoś pracujący, dając istnienie żywiołom, roślinom, trzodom", to dlaczegóż by nie widzieć Jego pracy w ludzkich mózgach, ktorej efektem jest...Pendolinoooo! Zarezerwuj bilet wcześniej albo jedź za 150 zł...Fajna sprawa! Mówię Ci! Jeśli leming to pobożny:-)
26 grudnia 2014, 16:27
Czy jest Pani pewna, że na pewno chodzi o zauważanie dobra we wszystkim, a może precyzyjniej: o to, żeby jakieś najmniejsze ślady dobra przesłaniały całe towarzyszące zło? Czy rzucenie biedakowi kromki chleba celowo tak, żeby wpadła w błoto i żeby biedak musiał ją podnieść z błota należy pochwalić, a w rzucającym doszukiwać się na siłę dobrych intencji? Nie sądzę, żeby o takie skarykaturyzowane 'szukanie dobra' św. Ignacemu chodziło.
W
WDR
28 grudnia 2014, 20:44
Taka żona jak Elżbieta to skarb, jeśli chce się żyć ponad budżet, ale wygodnie :-)))
E
Elżbieta
29 grudnia 2014, 16:39
P.Piotrze!Nie, nie jestem pewna czy św. Ignacemu chodziło o Pendolono. Jestem przekonana, że raczej nie...:-) Ale pamiętam tę kontemplację z CD i jest mi ona niezmiernie pomocna w podróżowaniu nie tylko pendolino ale i miejską komunikacją zarówno po Krakowie jak i po Warszawie. Do głowy mi nie przyszło, żeby moim tekstem próbowac zasłaniać zło. Natomiast jesli stawia pan sprawę w taki sposób, to przywołam kolejne wyrażenie św.Ignacego o "ocalaniu dobra". Jadąc pociągiem, mam rozważać "jak Bóg działa we wszystkich stworzeniach", z wyjątkiem środka lokomocji, w jakim się znajduję, bo trafił na nasze tory w taki a nie inny sposób?...Cóż jest winna sama maszyna-piękna, wygodna i czysta? Czy może jechać na osiołku do Warszawy i to najlepiej wyhodowanym we własnej, ekologicznej hodowli, i koniecznie  karmionym paszą, kupioną od człowieka, ktory nie skalał się niepłaceniem podatków itd, itd.  Zło jest obecne nie tylko w świecie, ale i we mnie i w Panu. jeśli ma pan choc troche autokrytycyzmu, to przyzna to Pan...Być może skorumpowana firma wprowadziła na nasze tory Pendolino. Prawdopodobnie jest to przeinwestowana inwestycja. No i co z tego? Co pan proponuje? Całkowity bojkot? Nie zgadzam się:-), bo jesli kupiony z wyprzedzeniem bilet albo nawet zapłacony tuż przed odjazdem, spowoduje, że jestem w domu o 3 h wcześniej i mogę byc z moimi najbliższymi o te 3 h więcej, to warto "ocalać dobro" w całym tym "byznesie" choćby w takim mikroskopinym wymiarze. Być może błędnie rozumiem św.Ignacego. Ale tak właśnie rozumiem. Będe kupować zaraz po północy kolejny bilet na Pendolino!:-).Pozdrawiam!
30 grudnia 2014, 05:49
Cóż jest winny piękny abażur z ludzkiej skóry wykonany przez niedobrych ludzi akurat z ludzkiej skóry właśnie. Co Pani proponuje? Całkowity bojkot? Jeśli można przy nim poczytać w ciemny zimowy wieczór dobrą książkę, to przecież jest to jakieś dobro, które warte jest ocalenia. Na mocy przedstawionej przez Panią logiki pranie brudnych pieniędzy przy pomocy jakichś legalnych, społecznie użytecznych inwestycji jest całkowicie w porzo godnym dostrzeżenia dobrem, które warto docenić, bo przecież owe inwestycje są społecznie użyteczne i niewinne takiego, a nie innego źródła finansowania. Pani explicite postuluje jakąś patologiczną symbiozę dobra i zła. PS. Pendolino jest Pani wcześniej 10 minut, a nie 3 godz. PS2. Dziedzictwem komunizmu jest lekceważenie marnotrawstwa tego, co jest 'wspólne'. Trudno mi uwierzyć, że gdyby nie chodziło o sprawę wspólną, tylko analogiczne marnotrawstwo popełniłby Pani (hipotetyczny) Mąż z państwa osobistym budżetem, to również by to Pani kwitowała tak leciuteńko i pogodnie. Zmarnowanie wspólnego - eee to nic takiego wielkiego, są przecież jakieś pozytywy, zmarnowanie mojego - no to jest zupełnie inna sprawa.
E
Elżbieta
30 grudnia 2014, 16:00
Na koniec dyskusji chiałabym usłyszeć (przeczytać) o Pana propozycjach w zaistniałej sytuacji.
30 grudnia 2014, 19:40
Na początek traktować sprawy dobra i zła poważnie, a nie z perspektywy jakiegoś infantylnego pseudooptymizmu. Jak się jest gwałconym, to się przynajmniej nie przyklaskuje gwałcicielowi i nie dopinguje mu, bo wówczas gwałt gwałtem być przestaje, a pozornie gwałcony staje się stroną aktywnie akceptującą sytuację, czyli sytuacji współwinnym.
P
poldek
30 grudnia 2014, 20:44
W ujęciu Św.Ignacego komunikaty które Bóg kieruje do człowieka nie muszą być dla tego ostatniego dobrą prognozą, tak jak twarda mowa proroków dla niepokornych wybrańców.. .  Więc cytat owszem piękny, ale zastosowanie w tym kontekście żenujące.
E
eva
26 grudnia 2014, 00:26
w ostateczności może Ksiadz leczyć swoje kompleksy przy pomocy Pendolino, ale lepiej ich po prostu nie mieć a wtedy i takie teksty nie przejda przez pióro/klawiaturę
A
az
25 grudnia 2014, 19:20
Głębokie duszpasterskie słowo ot na Boże Narodzenie;) o.Piotr Pendolino Kropisz
A
az
25 grudnia 2014, 19:18
Głębokiw duszpasterskie słowo ot na Boże Narodzenie;) o.Piotr Pendolino Kropisz
P
pg
24 grudnia 2014, 14:40
Całe szczęście, że redakcja przeprasza za umieszczenie tego pięknego, duszpasterskiego tekstu w wigilię świąt Bożego Narodzenia.
MR
Maciej Roszkowski
24 grudnia 2014, 11:07
Co byśmy powiedzieli o facecie, który ma na utrzymanie rodziny około 1000,- na głowę i który kupuje samochód (potrzebny nie przeczę) za 100 000,.-, a nie za 30 000,-? Głupiec? Ambicjoner? Wziął łapówkę? Po czym okazuje się, że ten wspaniały drogi samochód istotnie może jeździć  ponad 200km/godz., tylko nie ma odpowiedniej drogi dla niego, serwisowanie jest strasznie kosztowne etc etc.
24 grudnia 2014, 11:14
Co by się powiedziało o samym 'facecie' to jedno, a co o rzecznikach marnotrawnego postępowania pracujących na rzecz przekucia marnotrawstwa w poczucie awansu i nadzieję, to inna sprawa.
M
Margi
24 grudnia 2014, 10:29
Pendolino przedmiotem zachwytów, kpin i komentarzy od miesięcy - to pokazuje, jak bardzo media są w stanie zawładnąć umysłami ludzi... Pendolino to zwykły pociąg, jeżdżący od lat po wloskich torach - nowoczesny, a w Polsce jeszcze czysty. Wzruszające! Nikt nie pisze, że niektóre - jak to okreslił maszynista we Wrocławiu - Pendolino kaputt! Wtedy są podstawiane inne, stare pociągi, z inną numeracją miejsc i całym zamieszaniem i opóźnieniami także. Żenujące grupy ludzi na każdej stacji, robiące zdjęcia i kręcące filmy (sic!) i wrzucające na FB foty: Widziałem Pendolino... Aż się ciśnie na usta: Ciszej nad tym pociągiem! A po zachwyty - do muzeum techniki, żeby zobaczyć Luxtorpedę:) Pendolino jeszcze długo nie osiągnie takich czasów przejazdu:) Pozdrawiam świątecznie, szczęśliwej podróży wszystkim pędzących po drogach i torach:))
24 grudnia 2014, 01:58
Nie mnie oceniać, komu i co wolno kochać, ale mamy kilka kłopotów jednak.  [url]http://www.biztok.pl/gospodarka/rekordowa-kara-dla-producenta-pendolino-alstom-przyznal-sie-do-korupcji_a19488[/url] I pewne wcześniejsze sygnały były jednak: [url]http://niezalezna.pl/44769-wielka-afera-firma-od-ktorej-kupiono-pociagi-pendolino-korupcyjny-gigant[/url]
24 grudnia 2014, 02:09
Kochani!! Co robimy?? Uciekamy w krzaki, nie boimy się niczego, boimy się wszystkiego czy ustalamy fakty?!? Jeden z nich, uwaga, to gorsze niż aligatory w polskich rzekach, bo...w polskich rzekach nie ma aligatoró ahaaaa ;) Żarcik niesmaczny, a tymczasem: "Alstom jest. producentem wprowadzonego na polskie tory w połowie grudnia pociągu Pendolino. PKP Intercity kupił 3 lata temu od koncernu 20 składów za 400 milionów euro. Francuska firma w ostatnich latach była przedmiotem dochodzeń również w Szwajcarii, Brazylii i USA. Rzeczniczka firmy nie skomentowała toczących się aktualnie postępowań sądowych."
24 grudnia 2014, 02:09
A to tylko jeden z cytatów, wujku deonie.
24 grudnia 2014, 02:15
Ale! Schował się przecież cytat wcześniejszy i znacznie cenniejszy!: "Alstom i rząd USA porozumieli się co do ugody w sprawie wręczania łapówek. Koncern zapłaci 772 mln dolarów za dopuszczanie się przekupstwa – podał departament sprawiedliwości USA. Dla francuskiego producenta ta kara ma nie tylko finansowy wymiar, równie boleśnie może zaważyć na wizerunku firmy, która sprzedała PKP IC szybkie pociągi. W reakcji na te informacje akcje Alstomu na giełdzie w Paryżu spadły o 0,56 proc. Była to kontynuacja spadkowego trendu, który jest widoczny w ostatnich tygodniach. To jednak nie tylko wynik afer korupcyjnych, ale również spadku zamówień, z którymi boryka się koncern. Amerykanie ustalili, że Alstom dzięki łapówkom pozyskał kontrakty na kwotę 4 mld dolarów. Koncern zajmujący się produkcją infrastruktury energetycznej i transportowej, wydał na ten cel 75 mln dol. m.in. w Arabii Saudyjskiej, Indonezji i Egipcie." No taka niunia, nie koncernt. Taki wujek Alstom, i mamy odpowiedź na przez wielu zadawane pytanie, czemu nieopłacalne i wcale nie włoskie (jak wielu sądziło) pendolino wjechało na nasze poczciwe polskie tory. Miejmy nadzieję, że chociaż torów nam nie zwiną na poczet kar należnych tej "szacownej" firmie!
24 grudnia 2014, 02:19
A to wcale nie jest śmieszne, albowiem koleją będę przemieszczać się w pierwszych dniach 2015 ;) Mam nadzieję, że nie Pendolinooooo....Naprawdę mam nadzieję! Wolę stary polski tabor niż to coś od skorumpowanej firmy, która wystawia na polskie tory nie wiadomo co...
S
Staszek
24 grudnia 2014, 01:52
Po co ten tekst? Proszę zwrócić uwagę, że "dzięki" Pendolino zlikwidowano najtańsze połączenia na trasie Kraków-Warszawa, pociąg Interregio "Matejko". Osiem lat temu wspomnianą trasę pociąg przejeżdżał w ok. 2 h 34 h. Czy powrót do stanu sprzed ośmu lat, jeżeli chodzi o czas podróży, to naprawdę sukces?
W
WDR
24 grudnia 2014, 01:13
Piotr Kropisz SJ Jest taki jeden model samochodu włoskiej firmy lamborghini, który bardzo mi się podoba, ale gdybym powiedział o jego zakupie w domu (załóżmy optymistycznie(?), że włoska firma nie dała mi łapówki za jego zakup: optymistycznie, bo po spowiedzi i tak musiałbym ją zwrócić i do wszystkiego się przyznać więc gdzie sens i logika ;-)) to nie mógłbym liczyć na tak miłe przyjęcie. A może jednak zobaczono by tu dobro? Co ksiądz radzi? :-)))
Z
Zbyszek
23 grudnia 2014, 23:44
Tak tylko w kwestii formalnej... Te pociągi nie powinny nazywać się Pendolino ponieważ nie są wyposażone w mechanizm wychylnego pudła wagonów.
23 grudnia 2014, 23:50
Nopendolino?
A
Alfistabis
23 grudnia 2014, 22:55
Panowie, bo widzę, że Panie są od nas wyraźnie mądrzejsze i nie biorą udziału w tej bezesnowsnej pyskówce. Zatem - Panowie, żeby o czymś mówić/pisać, warto mieć jakieś choćby ogólnie dostępne informacje. Zakup Pendolino - z punktu widzenia PKP nie jest zakupem najlepszym. Tym bardziej, że koszt inwestycji to nie tylko owe niepelnosprawne "Wahadełka" za niecale 3 mld PLN, ale i koszt serwisowania, za ok. 2 mld. Łącznie koszt inwestycji w Pendolino to ok. 5,2 mld PLN. Ale dzięki kontraktowi na Pendolino udało się zablokować ALSTON i wypchnąc go z starań o kontrakt dla Deutsche Bahn na dostawę i serwis nie mniej ni więcej tylko 470 (słownie: czterystu siedemdziesięciu) sztuk wagonów samojezdnych (czyli jednostek).  Kontrakt ten wygrała i podpisała PESA, na łączną kwotę sprzętowo-serwisową ok. 29 mld PLN + gwarancja rozwoju zakładu i nowe miejsca pracy w latach 2015-2023 dla kolejnych 600-700 osób. SIWZ był bowiem tak skonstruowany, że zakontraktowanie dostawy 14 "Wahadełek" nie pozwolił ALSTOMowi zmieścić się w terminach narzuconych przez Niemców.  Ktoś zarzuca budowę bezkolizyjnych tuneli w szczerym polu. Tu też - warto zapoznać się z PZP w konkretnych lokalizacjach. Podobny to zarzut jak ten, że autostradę budują w szczerym polu i dla kogo i po cholerę i za co i kto wziął w łąpę.  Ludziska, zacznijcie się cieszyć tym, jak się na naszych oczach Polska zmienia i rozwija, przestańcie marudzić i przypomnijcie sobie hasło pielgrzymki Świętego Jana Pawła II w roku 1991, u progu wolnej Polski: "Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście". Wesołych świąt!
W
widziałem
23 grudnia 2014, 23:00
Panie, sam brałem udział w tych pracach przy budowie tuneli bezkolizyjnych, to wiem co mówię. Płakać się chce.
23 grudnia 2014, 23:35
Czym Pan wyjaśnia "rzucenie" się przez Alstom na 5 mld zamiast 29 mld? Historia świetnie trzyma w napięciu - owszem, ale gdy mija ekscytacja piruetami i saltami robionymi przez kaskaderów w celu rozdziawienia gąb przez siedzącą przed ekranem gawiedź i wraca zimny rozsądek, to rzeczy łykane w stanie ekscytacji z ekranu okazują się dość mało spójne z obserwowaną organoleptycznie rzeczywistością. Biznes wybierający 5 mld zamiast 29 mld to hipostaza.
23 grudnia 2014, 23:41
Czyli to Pan wziął za to w łapę!!! ;)
W
widziałem
24 grudnia 2014, 00:20
A wiesz Pan, że mam wyrzuty sumienia, choć byłem zwykłym robolem. Jak sobie przypomnę, to zboże jeszcze zielone, wokół rosnące, wiosna była.... Droga piaszczysta, dziennie nawet jeden traktor nie przejechał... Tylko koparki pod torami... Panie, płakać się chcę.
24 grudnia 2014, 00:29
Poetycka dusza w Panu drzemie
24 grudnia 2014, 02:22
Hahahahaha :D:D Aż żal, że nie przechodziłam drogą polną obok, z wiejskimi jajkami od chłopa kupionymi, gryząc niepryskane jabłko. No, ale sielanka ma to do siebie, że nieczęsto występuje.
A
Alfistabis
24 grudnia 2014, 08:26
@piotr_slowinski Panie Piotrze, przetarg na wagony dla PKP (z wariantowością KDP) rozpisany został przed ogłoszeniem DB. PESA na razie nie jest w stanie spełnić założeń dla prędkości >200km/h, nie ze względy na układy pędne, tylko ze względu na opatentowanie mechanizmu "wahadełka" przez ALSTOM i konieczność opracowania nowego rozwiązania, adekwatnego dla podwyższonych prędkości. Rozwiązania stosowane w zbliżonych modelach wyższej generacji, stosowane w TGV czy Shinkansen czy też w Chińskich CRH są w naszych warunkach (tory!!!) nieprzydatne. Wpisanie modelu napędu klasy KDP do polskiego SIWZu było związane z planami transeuropejskimi, a oferta ALSTOMu była najtańsza, choć faktycznie, na nasze potrzeby zbyteczna. Oferta PESY jest znacznie tańsza - o mw. 60%, ale też znacznie większe są możliwości dostarczania składów. ALSTOM nie wybrał 5 zamiast 29, tylko po prostu się nie zmieścił w widełkach DB, mając podpisaną promesę kontraktu z Polską (z irracjonalnymi karami za odstąpienie dla obu zresztą stron). Nie nam gdybać, czy strona polska wiedziała o planach DB przystępując do negocjacji z ALSTOMem, zresztą większośćz tych informacji jest do odnalezienia jako informacja publiczna w różnych miejscach w sieci czy w ramach zapytania publicznego. Pozdrawiam serdecznie i światecznie - oddany - Alfistabis
24 grudnia 2014, 10:32
> Nie nam gdybać, czy strona polska wiedziała o planach DB przystępując do negocjacji z ALSTOMem I tu jest pies pogrzebany, bo poprzedni Pański wpis sprawiał wrażenie, że cała operacja była celowym wmanewrowaniem Alstomu w Pendolino. Nie twierdzę, że taka intencja towarzyszyła Panu przy jego tworzeniu, a że taka interpretacja się sama nasuwała. Wesołych Świąt i pędzącego Nowego Roku.
E
eee
25 grudnia 2014, 14:40
Możliwe więc, że gdyby brytyjskie śledztwo wykazało w przyszłości, że Alstom dawał łapówki za kontrakt w Polsce, to ci co "wzięli" będą mówić, że robili to "pro publico bono", coby polskie firmy wygrały przetarg w Niemczech. Może nawet powinni dostać, oprócz pieniążków z Alstomu, dodatkową nagrodę pieniężną od Prezydenta.
Dariusz Piórkowski SJ
23 grudnia 2014, 22:47
Ja jednak uważam, że Pendolino to błąd. Po pierwsze, na nasze obecne warunki zbyt drogie i niewykorzystane. Wystarczyłyby zupełnie nasze wagony czy pociągi Pesy.  Po drugie, te pociągi zabiją kolej, ponieważ będą głównie dla ludzi bogatych i w delegacjach. Rodziny sobie na takie luksusy nie pozwolą. Poza tym, mało ludzi planuje podróż parę miesięcy wcześniej, zwłaszcza pociągiem, więc tańsze bilety nie są tutaj żadnym atutem. Po trzecie, absurdalna jest likwidacja tańszych pociągów, żeby przymusić ludzi do jeżdżenia Pendolino i Expressami. Skutek będzie odwrotny do zamierzonego. Po czwarte, szczytem głupoty i odstręczania klientów jest brak możliwości zakupu biletów w pociągu, a co gorsze, wlepienie  650 zł kary, to traktowanie pasażera jak potencjalnego złodzieja. Taki pasażer pojedzie Pendolino tylko raz. Przecież się zdarza, że człowiek w ostatniej chwili wskakuje do pociągu. W Niemczech można kupić bilet wszędzie. I bez żadnych dopłat u konduktora. W końcu chcą przyciągnąć klienta. U nas na odwrót. Ale na szczęście rozwinie się u nas jeszcze bardziej komunikacja autobosowa, będzie tańsza, z czasem, gdy będą drogi, szybsza. 
23 grudnia 2014, 23:11
Żebym ja się bez poprawienia nawet przecinka zgadzał z o. Piórkowskim. Jednakże coś czuję, że sprawa Pendolino to wyizolowany samoistny fenomen, a nie modelowy przykład patologicznego działania pewnej partii politycznej w Polsce, oby rządziła wiecznie.
24 grudnia 2014, 02:28
Piotr Słowiński Ci, którzy postawili Panu trzy minusy, nie zrozumieli, że Pan akurat poparł Ojca Dariusza Piórkowskiego. Ale cóż poradzić na czytanie bez zrozumienia.
24 grudnia 2014, 10:24
Napływające fale minusów - po kilka co najmniej, to w przypadku moich komciów już norma. Fanklub pewnie jakiś, czy cuś...
W
widziałem
23 grudnia 2014, 21:50
tunele bezkolizyjne pod torami dla Pendolino przecinające... polne drogi (sic!), za miliony zł. A ile ich wybudowano! Płakać się chce, na co poszły te pieniądze.
E
Egri
23 grudnia 2014, 21:19
O ludzie, ależ głupi tekst! I to napisał duszpasterz akademicki? Zgroza.
23 grudnia 2014, 21:26
W rzeczy samej
M
Maciej
23 grudnia 2014, 21:17
Łączny koszt zakupu wszystkich 11 pociągów ED74 (PESA Bydgoszcz S.A.)  to 171 mln zł brutto. Kontrakt na Pendolino o wartości 665 mln EUR * 4,3 zł = 2 860 MLN zł. Dlaczego 1 Pendolino kosztuje prawie 10 razy ! więcej ?
L
leszek
23 grudnia 2014, 22:08
Najlepiej zapytaj się ludzi, którzy mieli nieszczęście jeżdzić tymi pociągami na trasie Warszawa-Łódź (a zostały wyprodukowane specjalnie w celu obsługi tego połączenia) i zrozumiesz, dlaczego wyprodukowano tylko 14 sztuk tych pociągów. 
M
Maciej
23 grudnia 2014, 23:24
Jeździłem różnymi pociągami PESA w Warszawie i jechałem Pendolino na trasie Wrocław - Warszawa . Napisz proszę z jakiego powodu  PESA jest warta 10% wartości Pendolino,  napisz co jest takie wyjątkowe w Pedolino za co warto uczciwie zapłacić 10 RAZY więcej od PESA  ?
L
leszek
24 grudnia 2014, 01:27
Zapytaj się samej PESY dlaczego zdecydowało się wejść w produkcję składów DART tyle samo droższych od ED47 co Pendolino. I dlaczego produkcję "10 razy tańszych" ED47 zaprzestano w 2008, a przecież powinny schodzić jak woda z fontanny. Może jednak "10 razy tańsze" to nawet  w Polsce trochę za mało, aby coś sprzedawać. 
23 grudnia 2014, 21:14
Gdyby bycie dzieckiem bożym znaczyło naiwne tłumaczenie sobie wszystkich zjawisk z udziałem ludzi w najkorzystniejszy dla owych ludzi sposób, to Chrystus nie wypędziłby ze Świątyni kupców. "Chrystus był jedynym, skończonym realistą" Chesterton
2
214
23 grudnia 2014, 20:29
Nie wiem, co bardizje rozwala ten kraj, niszcząco - bezczelny styl rządów, czy naiwny optymizm w iche ocenie, bądacy może inną twarza obojętności i bezwładności.
23 grudnia 2014, 20:45
Penisowata formacja intelektualna funkcjonariuszy Kościoła?
1
123
23 grudnia 2014, 20:15
Autorze, jakiś Pan naiwny, ręce opadają!!!!
KD
Krzysztof Dzieńkowski
23 grudnia 2014, 20:14
No spoko, fajnie jest doceniać to co się ma i widzieć pozytywy i być takim fajnym katolikiem. Ale jeśli wszyscy obywatele będą reprezentować Ojca postawę, to będziemy się cieszyć z każdego bzdurnego wydania naszych pieniędzy i głosować na tych samch, bo doceniamy to co mamy i w ogóle. Doceniam, ale jestem w tym krytyczny. Jezuici tak podkreślają rolę rozumu, tu też chyba warto być racjonalnym. Czy sztuką jest wydać pieniądze na nietrafioną, przepłaconą inwestycję? Jakiej to wymaga umiejętności od polityka? To chyba normlane, że jak płacę olbrzymie pieniądze to coś za tym idze więc niewiem z czego się tu cieszyć. To tak jakby Ojciec wydał 2 tys zł na garnitur i cieszył się, że ma rękawy. Prosżę spojrzeć szerzej, złapać kontekst i wtedy spróbować się cieszyć. Nie mówię, żeby życzyć niepowodzenia, porażki, ale jeśli ta inwestycja jest kpiną z ludzi, naszego rodzimego przemysłu (PESA i jej DART), jest okupiona prawdopodobnie łapówkami (alsten został zasądzony na 800mln $ odszkodowania w stanach), to czemu miałbym chcieć, żeby sprawcy uszli na sucho? Dla mnie treść tego artykułu to straszna naiwność. Choć podkreślenie zawiście i życzenia porażki w ludziach dość celne.
L
leszek
23 grudnia 2014, 21:08
DART/PESA to dopiero będzie w przyszłym roku, bo teraz nie ma. Zaś "prawdopodobnie" łapówkami - to co oznacza owo "prawdopodobnie" ? Co pod tym pojęciem rozumiesz ? Potrafisz przytoczysz jakieś uzasadnienie, rozwinąć owo "prawdopodobnie" ?  Zdecydowanie zalecam jednak samodzielne myślenie, zamiast takiego bezmyślnego powtarzania i przepisywania.
23 grudnia 2014, 21:42
> DART/PESA to dopiero będzie w przyszłym roku, bo teraz nie ma A jakież to komunikacyjne korzyści powstają z Pendolino w tym roku? 10 minut krótsza podróż z Krakófka do Waszafki? > co oznacza owo "prawdopodobnie" ? Co pod tym pojęciem rozumiesz ? Potrafisz przytoczysz jakieś uzasadnienie, rozwinąć owo "prawdopodobnie" Przecież uzasadnienie w postaci wyroku z USA już padło.
E
em
23 grudnia 2014, 21:53
Piotruś, przechodzisz sam siebie.
NT
No tak
23 grudnia 2014, 19:42
Jeździmy przepłaconym i nieprzystosowanym do naszych warunków pendolino. Brawo udało się, bo w toalecie nie śmierdzi ... jeszcze? Zresztą w wielu ekspresach też nie śmierdzi. Ale trzeba koniecznie jechać pendolino, które jest ileś razy droższe. Co tam, że zamiast jednego pendolino można byłoby kupić parę innych nowoczesnych pociągów, które wcale wolniej u nas by nie jeździły ze lśniącymi toaletami, jeśli już są takie ważne. A może przejedziemy się metrem? Ano mamy też wspaniałe metro, bo najdroższe w Europie i jedno z najdroższych na świecie. Warto więc się nim przejechać, w końcu tyle kosztowało. Co tam, że za te same pieniądze w innych krajach, jak Węgry i Hiszpania, buduje się dwa razy dłuższe odcinki, co tam, że to kuriozum, że jest tylko jedna linia. Ważne, że jest takie wspaniałe, bo drogie, no i paruset gości z okolic PO nieźle zarobiło. No i było takie wspaniałe otwieranie kolejnych stacji, a przede wszystkim kolejnej linii - otwarto ją parę tygodni temu, ale metro i tak nie jeździ. Jednak otwarcie było mega. A może pojedziemy najdroższymi drogami w Europie - najdroższymi jeśli chodzi o cenę budowy, no i cenę eksploatacji, bo już się sypią. Oczywiście chętnie zapomnimy o tym niekończącym się ciągu afer wszelkiego rodzaju, z których każda w innym kraju oznaczałaby koniec rządu i nowe wybory.  U nas nie, bo jest przecież tak wspaniale: naj- pociągi, naj- metro, naj- drogi, ... Nie chce,my pamiętać o manipulacjach wyborczych. Ale jak nas wezwą, to będziemy gromko protestować przeciwko korupcji i braku demokracji w ... Ukrainie. O postawimy siebie i naszą kochaną partię rządzącą za przykład. Co tam, że forsuje gender, demoralizację dzieci. My ... popieramy naszą  władzunię!
PD
polskie drogi
23 grudnia 2014, 19:57
A co ciekawe wiele inwestycji, np. takie drogi mają już straty przed rozpoczęciem budowy (przed pierwszym "wbiciem łopaty w ziemię"). Rozumiem, że są koszty związane z projektem, architekci, geodeci itp., ale żeby to pochłonęło większość kosztów. Jak za czasów PRL-u.
NT
No tak
23 grudnia 2014, 20:08
Nie wspomnimy o tym, jak miliony traciły pracę. Nie będziemy też oczywiście mówić o 2mlj. emigrantów, pół miliona dzieci żyjących w skrajnej biedzie, 100 000 w nędzy, jak w trzecim świecie. Zapaść demograficzna? Nieważne! Ale może nie? Może o. Kropisz od lat interesował się losem tracących pracę, bezdomnych, piętnował korupcję i nepotyzm, wołał, że zmiany są potrzebne, że sprawy nie idą w dobrą stronę? Jeśli tak, to bardzo poproszę o jakieś linki.
L
leszek
23 grudnia 2014, 20:21
A mógłbyś wymienić jakie to niby inne "nowoczesne" i równie szybkie pociągi mozna kupić kilka razy taniej niż Pendolino ?  A czy mógłbyś także mi pomóc, dlaczego 7.4 km metra w Budapeszcie za cenę 1.5 mld EU ma być "dwa razy tańsze/droższe" niż 5.94 mld ZLP za 6.1 II odcinka metra w Warszawie. Jakoś liczę, liczę, liczę i mi nie wychodzi, może liczymy na różnych kalkulatorach.
23 grudnia 2014, 20:40
Magia słów: Pendolino zakupione przez Polskę to Pendolino bez Pendolino ("wahadełko"), czyli wychylnego pudełka wagonów umożliwiającego rozwijanie tych działających na wyobraźnię prędkości, a wówczas osiągi są porównywalne z kosztującymi połowę produktami bydgoskiej PESA.
L
leszek
23 grudnia 2014, 20:47
A mógłbyś także uzasadnić, dlaczego autostrady w Polsce są "najdroższe pod względem budowy" chociaż ten koszt jest na poziomie średniej europejskiej (co oczywiscie nie oznacza, że nie powinny być budowane taniej). Dla mnie zdania : "na poziomie średniej" i "najdroższe" są logicznie sprzeczne, ale może przykładamy inną logikę i arytmetykę.
L
leszek
23 grudnia 2014, 21:02
A jaki to konkretnie produkt PESA ma "porównywalne osiągi" niż Pendolino (i jakiego to są "osiągi") i kosztuje połowę taniej ? A po co komu "wahadełko" jeśli w Polsce linie kolejowe są generalnie po liniach prostych. Np. między Warsawą i Krakowem - w którym miejscu jest coś takiego potrzebne ? Jeździłem tam prawie co tydzień przez kilka lat i nigdy niczego takiego nie zauważyłem.
23 grudnia 2014, 21:30
Po co komu Pendolino, skoro podróż skróciła się o kwadrans (i nie osiągnęła rezultatów mającej 80 lat Luxtorpedy), a nie o połowę? Zakup Pendolino był celem samym w sobie, czy środkiem do osiągnięcia jakiegoś celu? Jakiego celu?
L
leszek
23 grudnia 2014, 21:50
Sądząc z odpowiedzi nie na temat, rozumiem, że już kolega zmienił zdanie o 180 stopni i udało się ustalić, że nie ma produktu PESY o "osiągach" porównywalnych z Pendolino.  Proszę - obydwa posty dzieli zaledwie 20 minut i już całkowita zmiana poglądów.
23 grudnia 2014, 22:17
O jakich osiągach mowa? O tych osiąganych przez Pendolino na polskich trasach, czy o tych z torów testowych? Dla jakiego umysłu zakup Ferrari, które ma jeździć wyłącznie na biegu pierwszym i drugim, bo drogi po których ma jeździć na więcej nie umożliwiają - dla jakiego rodzaju umysłu taki zakup jest lepszy od zakupu pierwszego lepszego Opla? Żeby pokonywać trasę z Krakufka do Wawy 10 minut szybciej, niż sześćdziesięcioletnim spalinowozem na pewno niezbędne jest kupno maszyny mającej potencjał pokonywania jej z prędkościami rzędu 1/3 Macha? Very smart, very.
L
leszak
23 grudnia 2014, 22:21
To w końcu PESA ma produkt o "osiągach" porównywalnych z Pendolino czy nie ma ? Bo kolega to skacze po tematach i zmienia poglądy z prędkością, przy której nawet Pendolino to krzyżówka żołwia i ślimaka.
23 grudnia 2014, 22:33
Zadałem pytanie: o jakich osiągach mowa? Tych, które nie będą osiągane, czy tych, które są osiągane? Przecież sam Pan pisze o "osiągach" w cudzysłowie, więc chyba nie bardzo wie o co mu samemu chodzi. Pan chce robić z siebie niepełnosprytnego dla którego testowe osiągi, które nie mogą i nie mają być osiągane przez Pendolino w Polsce mają uzasadniać racjonalność zakupu? Prosze bardzo.
23 grudnia 2014, 19:19
Groch z kapustą: standardowe przyjęcie za normę relatywistycznego mierzenia rozpowszechnieniem przekonań miast ich zgodnością z faktami; pseudooptymizm afirmujący bezmyślność oderwanego od poznania 'always look on the bright side of life', uczuciocentryzm i pseudoduchowościocentryzm. Gdyby Chrystus miał podobne pierdnięcia różowych jednorożców w głowie, to miast wypędzać kupców ze świątyni cieszyłby się jak dzikus ze szklanego paciorka, że w ogóle ktokolwiek do Świątyni chce przychodzić.
E
em
23 grudnia 2014, 21:15
Weź Piotruś wyluzuj.
23 grudnia 2014, 22:03
Gdybym był Mańką spod Pcimia na zabawie w remizie, jedyną dziewczyną z całej wsi, która ma jeszcze wszystkie jedynki, a na dodatek majtki z kolekcji Kasi Cichopek, to z pewnością kopara by mi opadła na tak finezyjne dogadanie.
sole
23 grudnia 2014, 22:06
Uuuu twardziel!  Powiedz, przed lustrem też cwiczysz te teksty? Albo w nocy piszesz? Tak w Pcimiu? ;)
E
em
23 grudnia 2014, 22:13
cierpisz chopie na słowotok...
WP
Wielbiciel Piotrusia
23 grudnia 2014, 22:15
Ach Piotruś, Piotruś. Z postu na post się rozgrzewasz coraz bardziej niczym Pendolino z Opola do Gdańska (z przesiadką w Warszawie).
24 grudnia 2014, 10:55
Jaki twardziel? Jeśli już to szyderca, ale gdzież mi tam do <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Statler_and_Waldorf">mistrzów stylu</a>.