Zamiast drogich służbowych aut... rowery

(fot. James D. Schwartz / flickr.com)
"Rzeczpospolita" / PAP / pz

Samorządy szukają oszczędności i zamiast drogich służbowych aut kupują pracownikom rowery - informuje "Rzeczpospolita".

Stołeczni urzędnicy dostali właśnie 10 nowych jednośladów. Jak zauważa rzeczniczka warszawskiego ratusza Agnieszka Kłąb, rowerem można przemieścić się szybciej i wygodniej niż komunikacją miejską, a czasem pracownicy potrzebują pojechać w różne miejsca.

W łódzkim Zarządzie Zieleni Miejskiej mogą natomiast jeździć na rowerze elektrycznym. Jak wyjaśnia rzecznik Łodzi Marcin Masłowski, pracownicy kontrolują miejskie parki, a gdy ktoś jest w starszym wieku, wsparcie silnika mu się przyda.

DEON.PL POLECA

Z kolei urzędnicy w Gdańsku już od roku mają do swojej dyspozycji 16 jednośladów. "I nasi pracownicy chętnie z nich korzystają" - zapewnia rzecznik Gdańska Antoni Pawlak.

To dobry kierunek, poprawi się kondycja pracowników samorządów, którzy stale siedzą za biurkami - komentuje Kuba Karp, zapalony cyklista, autor i wydawca książek o rowerach. Jak dodaje, te dla urzędników powinny być tanie i ciężkie, by pedałując nabierali kondycji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zamiast drogich służbowych aut... rowery
Komentarze (1)
W
Wars
14 kwietnia 2014, 13:05
Przeczytałem tytuł i pomyślałem: dobrze robią. Zacząłem czytać artykuł i przecieram oczy ze zdumienia: "Stołeczni urzędnicy dostali właśnie 10 nowych jednośladów.". Tak się uprawia propagandę, a nie dziennikarstwo. Za Gronkieiwicz-Waltz zatrudniono dziesiątki tysięcy nowych urzędników,. Wieść gminna niesie, że ok 30tu. Dla porównania w Polsce jest W SUMIE 30 tys księży. Warszawa jest zadłużona na grube miliardy i grozi jej bankructwo. Działa już komornik. Zamiast realnych działań w postaci zatrzymania spirali biurokratyzacji i oszczędności są działania PRowe, jak widać ze wsparciem Rz. i Deonu. Dziesięć nowych rowerów, narzekanie na janosikowe, choć to bardzo niewielki procent obciążeń itp itd. A głupia publiczka to kupuje.