Zatory płatnicze hamują gospodarkę

(fot. sparkieblues/flickr.com)
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / drr

Nasza gospodarka utknęła w zatorach płatniczych, co grozi falą bankructw - ostrzega "Dziennik Gazeta Prawna".

W samym budownictwie zaległe płatności wzrosły prawie dwukrotnie w ostatnich dwóch latach, a dokładnie o 95 proc. Powód jest prosty. Zamiast brać kosztowny i czasem trudny do uzyskania kredyt, wykorzystuje się środki należne innym kontrahentom. Ci z kolei działają w myśl zasady: nam nie zapłacili, to i my nie jesteśmy w stanie zapłacić...

I tak powstaje łańcuszek przedsiębiorstw bogatych jedynie na papierze. Bo teoretycznie, zgodnie z umowami i fakturami, mają dużo pieniędzy, których jednak faktycznie dotąd nie otrzymały. Niestety dla wielu z nich nadchodzi krytyczny moment, gdy nie są w stanie płacić bieżących zobowiązań z powodu braku środków na rachunku.

W ciągu trzech kwartałów br. upadło prawie tysiąc firm, czyli o 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Pesymistyczne szacunki mówią, że w czwartym kwartale bankructwo może ogłosić nawet 900 kolejnych podmiotów gospodarczych. Prognozy na 2011 r. są równie złe: upaść może nawet ponad 2 tys. firm.

DEON.PL POLECA

Zatory płatnicze zaczynają się od dużych przedsiębiorstw, ale najbardziej dotykają małe podmioty, zatrudniające do 50 pracowników. Właśnie te, niewielkie firmy stanowią blisko 70 proc. wszystkich, narzekających na kłopoty finansowe, a przecież wytwarzają ogółem ponad 60 proc. PKB - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zatory płatnicze hamują gospodarkę
Komentarze (1)
D
Dami
15 grudnia 2010, 13:41
Pamiętam amerykański boom internetowy i finansowy w czasach Clintona. Firmy miały zadziwiające dochody, na papierze oczywiście. Np. liczono wysokie dochody i zyski ze sprzedaży komputerów, które sprzedawano na raty i których nabywcy nie raczyli spłacać długów. A firmy chwaliły się praktycznie swoimi teoretycznymi wynikami finansowymi. Na papierze wszystko wyglądało wspaniale. Do czasu. Widać, że u nas bierze się pełnymi garściami z tamtych doskonałych wzorców, wzorców kreatywnej księgowości. Jak traktować słowa o świetnym budżecie pełnego bezpieczeństwa dla rodzin i dla państwa, kiedy bankructwo grozi tylu podmiotom dospodarczym, a więc problemy finansowe będą mieć również ich rodziny? Pozostaje jedna rada: nie rozmawiajmy o inflacji, nie mówmy o problemach to ich nie będzie. Dzisiaj dostałem optymistycznego maila reklamowego wysłanego przez Krajowy Rejestr Długów /WP: "W ciągu ostatnich 6 miesięcy do Krajowego Rejestru Długów dopisano ponad 700 000 osób! Czy jesteś pewien, że nie ma Cię wśród nich? Nie chcesz mieć smutnych świąt - sprawdź bezpłatnie informacje o sobie już teraz!" Powinni napisać: naiwnym pożyczkobiorcom i radosnym zakupowiczom ratalnym życzymy Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!