Zełenski i Tusk podpisali ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa

Premier RP i prezydent Ukrainy podpisali umowę o bezpieczeństwie między Polską a Ukrainą (Fot. PAP/Rafał Guz)
PAP/dm

Prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk podpisali w poniedziałek w Warszawie ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. Dokument zawiera praktyczne wzajemne zobowiązani, a nie puste obietnice - podkreślił premier Tusk.

Szef rządu powiedział po podpisaniu umowy, że podobne porozumienia zawarło z Ukrainą już 19 państw i UE jako całość. Tusk zaznaczył, że jemu i prezydentowi Zełenskiemu zależało bardzo podczas prac nad umową, by nie skończyło się tylko na deklaracjach dobrej woli. Podkreślił, że każde słowo w tym dokumencie coś znaczy i chodzi o praktyczne wzajemne zobowiązania, a nie puste obietnice. Zapowiedział, że w najbliższym czasie wraz z sojusznikami postanowienia będą wypełniane.

Do zawarcia porozumień o bezpieczeństwie zobowiązały się na szczycie NATO w Wilnie w 2023 r. wszystkie państwa G7 oraz 25 innych krajów, w tym Polska. Takie umowy zgodnie z postanowieniami ubiegłorocznego szczytu Sojuszu stanowią gwarancję wsparcia zachodnich sojuszników dla Ukrainy.

Porozumienia z Kijowem podpisały w czerwcu Stany Zjednoczone i Japonia. Łącznie zrobiło to już kilkanaście krajów, w tym część państw UE. W czasie szczytu UE pod koniec czerwca umowy dwustronne z Kijowem zawarły Litwa i Estonia. Prezydent Zełenski podpisał wówczas w Brukseli również umowę o bezpieczeństwie z Unią Europejską.

DEON.PL POLECA

PAP/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zełenski i Tusk podpisali ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa
Komentarze (1)
AT
~A T
8 lipca 2024, 23:35
To, co obserwuje się od początku wojny ze strony przedstawicieli Ukrainy, to nie jest partnerstwo. Żadna ze spraw: tranzyt, import/export towarów, upamiętnienie ofiar ludobójstwa, offset za pomoc wojskową nie zostały rzetelnie rozwiązane. I to przy współudziale "cwaniaków" po obu stronach. Więc się pytam: bezpieczeństwa, ale czyich interesów.