Żenada pod krzyżem

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Niektórzy twierdzą, że sprawa krzyża obnażyła słabość Kościoła. No cóż! Sugerowanie, że z całą sytuacją powinien osobiście się zmagać arcybiskup Warszawy, oraz tworzenie w tym kontekście teorii o podziale, to rozminięcie się z rzeczywistością. A obwinianie Kościoła o to, co się stało, to głupota lub zła wola.

Byłem pod krzyżem. Stałem w kilkutysięcznym tłumie, który wypełnił Krakowskie Przedmieście od Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny. Wśród zebranych ludzi można by wyróżnić kilka grup ludzi. Byli tzw. obrońcy krzyża. Zdeterminowani i przekonani o tym, że krzyż ma stać tam, gdzie stał. Było wielu młodych ludzi, którzy doskonale się bawili, robiąc sobie ze wszystkiego żarty. Kolejna grupa to liczni dziennikarze, dla których wybudowano nawet specjalną platformę. Byli też tacy, którzy przyszli, bo spodziewali się, że krzyż zostanie przeniesiony, i chcieli nabożnie, z powagą uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Stałem 30 m. od krzyża, ale nie mogłem dostrzec, co tam właściwie się dzieje. Podnoszone przez bezpośrednich „obrońców krzyża” okrzyki były dość słabo nagłośnione. Przede mną jacyś starsi ludzie sprzeczali się na temat PO i PiS. Za mną kilku młodzieńców przechwalało się, ile to minionej nocy wypili na imprezie, i dziwili się, że procesja z krzyżem jeszcze nie rusza. Kilka metrów dalej postawny mężczyzna krzyczał: „Precz z komuną i liberałami!”. Odnosiłem wrażenie, że nie wiadomo, kto właściwie bierze odpowiedzialność za przebieg całego wydarzenia. Wieść o pozostawieniu krzyża została przywitana brawami jednych, złością lub zdziwieniem innych.

Moim zdaniem grzechem pierworodnym całej sytuacji były jątrzące artykuły w prasie, która zaraz po wyborach uznała za stosowne zająć się krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. Po co zaraz po wygranej Komorowskiego było nawoływać do usunięcia krzyża? Sam prezydent-elekt dał się w to „wkręcić” w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Zupełnie niepotrzebnie dwa dni po wygraniu wyborów ogłosił, że krzyż ma zostać przeniesiony. Od tego momentu sytuacja zaczęła eskalować. Wówczas politycy zaczęli wzywać Kościół do rozwiązania problemu. Tymczasem to nie Kościół wywołał całą awanturę. Podmiotem, który powinien wziąć odpowiedzialność za całą sprawę, jest kancelaria prezydenta. Powstała sytuacja obnaża słabość państwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Żenada pod krzyżem
Komentarze (106)
27 marca 2012, 22:00
W 99% zgadzam się z o.Kowalczykiem,mam tylko nieco inną diagnozę co do odpowiedzialności za zaistniałą sytuację .Otóż moim zdaniem to nie prasa ale politycy usiłujący cynicznie wygrywać ,,walkę o krzyż"dla swoich niecnych, małych , żenujących politycznych gierek.
A
AJW
27 marca 2012, 20:59
Swoją drogo kogo upamiętniać ma ten krzyż (bo wiele osób zginęło w tym samolocie)? prezydenta co odznaczył jarulescu Krzyżem Sybiraka? Jerzego Szmajdzińskiego szefa Wydziału Organizacyjnego KC PZPR? Piotra Nurowskiego za Peerelu agenta 2 oddziału (wywiad) Sztabu Generalnego? Janusza Kochanowskiego ‘rzecznika praw obywatelskich’ neonazistów (w 2008 r dołożył starań by - przez zakwestionowanie ustawy o zakazie publicznego pomówienia narodu polskiego o zbrodnie nazistowskie lub bolszewickie - zalegalizować termin ‘polskie obozy zagłady’ wymyślony ongiś przez Nałkowską w ‘Medalionach’) czy kogoś innego?
PC
póki czas
31 października 2011, 19:47
Słowa Prymasa Augusta Hlonda - pasterza Kościoła w Polsce niepodległej. II Rzeczpospolita to także nie był raj. Także byli czynni, jakże energicznie, wrogowie krzyża i wrogowie trwania polskiej wspólnoty historycznej. Kościół nie spał. Przyjął te wyzwania i potrafił przygotować Polskę do odpowiedzi na próbę najcięższą. Może warto sięgnąć do tamtej nauki, do tamtej diagnozy i do tamtej odpowiedzi? Na zakręcie naszej, także trudnej niepodległości, kiedy widzimy już inny zupełnie dorobek III Rzeczypospolitej, proszę, by Państwo wczytali się w te słowa. Słowa Prymasa Hlonda z listu opublikowanego na Środę Popielcową 1932 roku - listu "O zadaniach katolicyzmu wobec walki z Bogiem". Spróbujmy w ich kontekście zrozumieć nasze wyzwania i nasze zadania, kiedy przyszła pora na polski Popielec roku 2011... Posłuchajmy: "Niestety są w Polsce bezbożnicy i jest bezbożniczy ruch. Oczywiście nie pod tą nazwą, lecz pod wygodniejszą nazwą wolnomyślicielstwa. (...) Nie przebrzmiało jeszcze w świecie zmartwychwzbudzające tchnienie: Polsko, wynijdź z grobu (J 11,43), a już odbywa się w łonie wskrzeszonej ojczyzny śmierciorodne zatruwanie pierwiastków życia i walka z jego stwórczym początkiem: Chrystusem. (...) Dopiero zaczęliśmy rozumieć swoje nowe posłannictwo narodowe, a już stajemy się widowiskiem walki z własną przyszłością i z prawdą duszy polskiej, z twórczymi pierwiastkami postępu i z podstawami własnego rozwoju. Mówią, że to powiew Europy, a w rzeczywistości wieje tu woń przykra moralnego rozkładu tej Europy, która już cuchnie (J 11,39). (...)
GS
gdzie stanu mężowie??
31 października 2011, 19:34
Wojciech Kilar nie szczędzi krytyki elitom intelektualnym. Jego zdaniem krytyka polskiej demokracji nie wynika z jej zagrożenia, ale z zagrożenia pozycji wąskiej grupy ludzi. "Okazuje się, że nie cała inteligencja myśli o sobie" - mówi kompozytor. (IAR)
PK
pod Krzyżem
31 października 2011, 19:29
Rozmowa Joanny Lichockiej z Wojciechem Kilarem Jestem z zaścianka Gdy zacząłem słyszeć o "moherowych beretach" uświadomiłem sobie, że ja jestem właśnie z takiego domu, że moja babcia, gdyby dzisiaj żyła to byłaby słuchaczką Radia Maryja. Ja też go słucham, ale ona pewnie byłaby taką babcią-słuchaczką od rana do wieczora. Jej zawdzięczam najważniejsze sprawy w życiu. Używając wielkich słów - patriotyzm, wiarę, szacunek dla innego człowieka. po roku: Powiedział pan kiedyś, że potrzebne jest Polakom leczenie dusz. Niezrozumiały jest dla mnie podział jaki się dokonał na elity z jej autorytetami, swoimi telewizjami i sejmami i oderwany od nich szary tłum ludzi, traktowanych, bez względu na ich poglądy, tak pogardliwie jak właśnie pogardliwe jest określenie "moherowe berety". Tak jakby świat elit politycznych, medialnych, biznesowych należał do zupełnie innego narodu. Marzy mi się więc leczenie dusz w duchu "Kazania na Górze". To przesłanie miłości i solidarności, te osiem błogosławieństw, każdy polityk powinien czytać sobie codziennie przed snem. Wojciech Kilar 
PN
prezydent nie obronił Krzyża ?
31 października 2011, 16:41
Po co zaraz po wygranej Komorowskiego było nawoływać do usunięcia krzyża? Sam prezydent-elekt dał się w to „wkręcić” w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Pewien Król miał swego nadwornego błazna, który umilał mu dni swoimi powiedzonkami i żartami. Któregoś dnia król powierzył błaznowi swe berło, mówiąc: - Zatrzymaj je do czasu, aż znajdziesz kogoś głupszego od siebie. Wtedy będziesz mógł mu je podarować. Kilka lat później król poważnie zachorował. Czując zbliżającą się śmierć, przywołał błazna, do którego w gruncie rzeczy był bardzo przywiązany i powiedział: - Wyruszam w długą podróż. - Kiedy wrócisz? Za miesiąc? - Nie - odparł król. - Nie powrócę już nigdy. - A jakie przygotowania poczyniłeś przed tą wyprawą? - zapytał błazen. - Żadnych - brzmiała smutna odpowiedź. - Wyjeżdżasz na zawsze - powiedział błazen - i wcale się do tego nie przygotowałeś? Proszę, weź to berło. Znalazłem wreszcie głupszego ode mnie!
KZ
Krzyż zbawieniem
31 października 2011, 16:22
Ten Krzyż zbawienia pewno znasz, W nim symbol wiary swojej masz. O, ratuj duszę swoją! On jako odkupienia znak, Wskazuje drogę, woła tak: O, ratuj duszę swoją! Ten Krzyż serdecznie wita cię, Gdy doń z ufnością zbliżasz się. O, ratuj duszę swoją! Byś nie wpadł w kusiciela sieć, Te słowa musisz w sercu mieć: O, ratuj duszę swoją! Krzyż wskaże ci wśród życia dróg, Co cierpiał dla cię dobry Bóg, Byś zbawił duszę swoją. Podniesion na nim Zbawca Pan, Krew swoją wylał z świętych ran, Więc ratuj duszę swoją!  słowa, będące dewizą ... ... zakonu Kartuzów, założonego przez św. Brunona (1030 - 1101): Stat Crux, dum volvitur orbis - Krzyż stoi, jak długo kręci się ziemia.  
ZI
ziarna i plewy
31 października 2011, 16:14
Czyżby w cieniu potężnego dębu, jakim był Jan Paweł II wyrosły w większości tylko rachityczne krzaki?   w cieniu potężnego dębu jakim był Jan Paweł II wyrosło piękne pokolenie JP II ale to zasiew ziarna, które widocznie dopiero musi obumrzeć aby wydać owoce - a to było zdrowe ziarno... lecz zło nie próżnuje tylko parodiuje; obecny rząd mając za narzędzie Palikota, Tarasa,  zasiewa chwasty jakim jest pokolenie JP /Janusza Palikota/  to parodia; lecz to chwasty, które wcześniej czy później pali się, wyrzuca. To prezydent jeszcze niazaprzysiężony rozpoczął walke z Krzyżem, niestety przykład często idzioe z góry.... dlatego kpi się z Jana Pawła II, i od początku niszczy sie pamięć śp.Lecha Kaczyńskiego ... to chwasty chcą zagłuszyć mądre ziarno prawdy, mądrości, miłości i sprawiedliwości.... a symbolem tych wartosci najkwyższych jest  K R Z Y Ż...  
NT
nie tchórzyć, nie milczeć
31 października 2011, 16:04
 KRZYŻ  od  2  TYSIĘCY  LAT  ZAWSZE  BYŁ  i  JEST  NA  SWOIM  MIEJSCU...   to ludzie odchodzą od Boga i Krzyża...   "Każdy katolik jest obowiązany do apostolstwa, jeden przez swoje powołanie, drugi przez dobry przykład. Słychać narzekania, że wielu ulega zepsuciu przez nieskromne i wrogie rozmowy. Dlaczego milczą w takich sytuacjach inni? Do tych dobrych należy stanąć w obronie swoich przekonań i przyznać się do tego, że są chrześcijaninami". Maria Simma "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi"
T
tim
31 października 2011, 14:28
Jan Paweł II, Homilia podczas Mszy sw. w sanktuarium Swietego Krzyża w Mogile (9 czerwca 1979),powiedział : «Tam, gdzie stawia się krzyż , powstaje znak, e dotarła już Dobra Nowina o zbawieniu człowieka przez Miłość. […] Kiedy postawiono opodal tego miejsca nowy, drewniany krzyż , było to już w okresie milenium. Otrzymaliśmy znak, że na progu nowego tysiąclecia w te nowe czasy i nowe warunki wchodzi na nowo Ewangelia. że rozpoczęła się nowa ewangelizacja, jak gdyby druga, a przecie ta sama, co pierwsza" Przez usunięcie krzyża z Krakowskiego Przedmieścia dano znak do nowej deewangiwlizacji, zieline światło dla cywilizacji śmierci cywilizacji nierządu. Jak inaczej mozna nazwać Ruch Palikota i Wielką Księgę Aborcji skierowaną do dzieci.
TP
teresa polonia
21 października 2010, 06:54
Ponizszy komentarz dotyczy wypowiedzi- absolutna zenada-2010-08-05  01:21:05
TP
teresa polonia
21 października 2010, 06:16
Wegry  w drugiej wojnie swiatowej byly sprzymierzencem Hitlera, a od 1944roku przystapily czynnie do wojny czyli rowniez przeciw Polsce . SKANDAL jaki haos jest w glowach polakow, ktorzy ten pomnik postawili na Wegrzech, bo oni sa inicjatorami tego pomnika.
Stanisław Miłosz
9 sierpnia 2010, 23:59
Smutne jest też to że, wszelkie służby porządkowe nie są w stanie zareagować odpowiednio zdecydowanie.To prawda, bardzo smutne. Takiego chamstwa, agresji słownej i, niestety, czynnej jakim obdzielani są obrońcy krzyża przed pałacem Komorowskiego ktoś, kto tego nie widział nie jest w stanie sobie wyobrazić. A "wszelkie służby porządkowe", mimo że "są w stanie zareagować odpowiednio zdecydowanie", bo mają pały, sikawki, gaz - wolą udać że nic się nie dzieje by się nie narazić Panu Premierowi i Panu Prezydentowi. Co jakby zupełnie zrozumiałe, przecież od poniewieranych przez lewactwo obrońców mogą zyskać jedynie cichą wdzięczność, a premii i awansów już nie. Z wdzięczności jak wiadomo się nie pożyje. Trzeba zatem przedłożyć byt nad świadomość i prawo nad sprawiedliwość. Mała grupka ludzi która paraliżuje odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa jest, o zgrozo, skuteczną bronią w utrzymaniu tej patowej sytuacjiPełna zgoda. To skandal, że mała ale krzykliwa grupka ludzi, a dokładnie lewactwa wszelkich odmian, jest  stanie sterroryzować katolicką większość pragnącą upamiętnienia poległych w Smoleńsku. Naprawdę zgroza ogarnia, że ta grupka jest w stanie tak nabełtać w głowach wielu katolikom, że też uważają że krzyż przed pałacem hrabiego Komorowskiego jest wręcz Zbrodnią! Że uważają, że ludzie są dla prawa, a nie prawo dla ludzi.
Alicja Snaczke
8 sierpnia 2010, 16:21
"Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żadają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan". (1 Kor 21-23)  - tak brzmią dokładnie wersety z  1Listu św. Pawła do Koryntian. Proszę nie nazywać faszerstwem myśli wyrażonych przez św. O. Pio. Interpretacji Słowa Bożeg, wyrażonej w poniższym poście, nie komentuję; może się do niej odnieść kapłan.
L
leszek
8 sierpnia 2010, 16:00
"Synowie tego świata bardzo cenią zaszczyty ziemskie, a my-przeciwnie-chlubimy się krzyżem, który został uznany za zgorszenie dla Żydów i za głupstwo dla pogan. Oni pragną długiego życia, aby dać ujście swym złym zachciankom, a my-kochajmy życie patrząc na nie, jako na dar otrzymany z góry, kochajmy je, by być wszystkim dla wszystkich, bardziej się uświęcać i wielbić Pana! Bądźmy również zawsze gotowi szybko opuścić ten świat!" św. O.Pio z Pietrelciny (LJM 3). Chwila refleksji na Dzień Pański. W/w to fałszerstwo!  Św. Paweł w liście do Koryntian (1 Kor 1,23) pisał o CHRYSTUSIE ukrzyżowanym który jest zgorszeniem dla Żydó i głupstwem dla pogan... Problem w tym, że i dla wielu współczesnych Chrystus jest głupswem i/lub zgorszeniem więc wolą głosić krzyż niż Chrystusa ukrzyzowanego...
Alicja Snaczke
8 sierpnia 2010, 15:10
"Synowie tego świata bardzo cenią zaszczyty ziemskie, a my-przeciwnie-chlubimy się krzyżem, który został uznany za zgorszenie dla Żydów i za głupstwo dla pogan. Oni pragną długiego życia, aby dać ujście swym złym zachciankom, a my-kochajmy życie patrząc na nie, jako na dar otrzymany z góry, kochajmy je, by być wszystkim dla wszystkich, bardziej się uświęcać i wielbić Pana! Bądźmy również zawsze gotowi szybko opuścić ten świat!" św. O.Pio z Pietrelciny (LJM 3). Chwila refleksji na Dzień Pański.
RL
Radosław Lebowski
8 sierpnia 2010, 12:27
 Oprócz bezpośrednich skutków zamieszania w opinii publicznej dla takiej "obrony" krzyża należy sobie postawić pytanie o to czy ludzie broniący krzyża robią to z własnej woli czy są przez kogoś inspirowani? Tylko odpowiedni dystans do obecnych wydarzeń pomoże nam ocenić sytuacje które się w tej chwili dzieją. Smutne jest też to że, wszelkie służby porządkowe nie są w stanie zareagować odpowiednio zdecydowanie. Mała grupka ludzi która paraliżuje odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa jest, o zgrozo, skuteczną bronią w utrzymaniu tej patowej sytuacji
TJ
tu jest prawda
8 sierpnia 2010, 10:12
~tu jest prawda cd. Przed wyborami, tuż po ustaniu żałoby narodowej, trudno było krzyż usuwać, ponieważ groziłoby to przegraniem wyborów. A kandydaci na urzędy od dawna umieją stroić się w liturgiczne komże. Przypominam sobie, jak to w 1989 r. na odpuście w Studzienicznej dwaj kandydaci na senatorów – Andrzej Wajda i Bronisław Geremek, czytali podczas Mszy Świętej lekcje na oczach tłumów katolików, politycznie, niestety, niedojrzałych. Demonstrujący swój katolicyzm Bronisław Komorowski powinien wspomnieć człowieka o tych samych imieniu i nazwisku z Wolnego Miasta Gdańska – błogosławionego ks. Bronisława Komorowskiego, który 22.03.1940 r. został rozstrzelany w obozie niemieckim w Stutthofie m.in. za kult Chrystusa ukrzyżowanego. Ale prezydent elekt zachował się zupełnie odwrotnie – tuż po wyborach zażądał usunięcia krzyża. I poparli go w tym od razu członkowie rządu i PO oraz inne elementy antykatolickie i antypolskie, a także niektórzy znani katolicy nieposiadający wiedzy religijnej, a chcący wyrokować w sprawach teologii. Otworzyło to puszkę Pandory i uwolniło nienawiść do Kościoła, krzyża i tradycyjnie rozumianej Ojczyzny. Gest Bronisława Komorowskiego stał się zielonym światłem dla wszystkich ludzi, którzy bali się i boją, że ruch posmoleński nie ustanie i będzie się dalej rozwijał. Oczywiście wszyscy oni posługują się obrzydliwą propagandą typu bolszewickiego, polegającą na tym, że zarzuca się innym to, co samemu się właśnie czyni – a mianowicie „upolitycznienie” krzyża.
TJ
tu jest prawda
8 sierpnia 2010, 10:11
tu jest prawda Krzyż skupił w sobie głębokie przeżycia Polaków, także niewierzących, którzy chcieli i chcą związać tę tragedię z Krzyżem samego Chrystusa, nadać jej religijną i patriotyczną wartość, wyrazić sens ofiarnego życia, a także naszą miłość do zmarłych i do Matki Polski, żeby ją pocieszyć i powierzyć Bogu w sposób szczególny. Krzyż ten zogniskował w sobie potężny ruch religijno-patriotyczny w Warszawie i – poza niewieloma wyrodnymi Polakami – w całej Polsce. Był to ruch wzniosły, duchowy i ponadpartyjny, choć szybko wielu ludzi Platformy Obywatelskiej się przeraziło, że będzie wzmacniał pozycję PiS i klasycznego patriotyzmu. A czynniki te zaplanowały przecież wybranie prezydenta niedrażniącego Niemców i umocnienie premiera uległego wobec Rosji. Polska bowiem ma nie być państwem zbyt samodzielnym, lecz rodzajem tranzytowej przestrzeni między Niemcami a Rosją.
RS
rękami samych katolików
8 sierpnia 2010, 10:00
Światowe ośrodki antyreligijne atakują z coraz większą zajadłością chrześcijaństwo, a szczególnie katolicyzm w związku z moralnością ewangeliczną i symbolem krzyża w przestrzeni publicznej. Współczesne kultury europejska i amerykańska uderzają zarówno w Krzyż Chrystusa, jak i w sam znak krzyża, widząc w nim rdzeń wiary katolickiej. Jeśli usunie się krzyż z życia publicznego – uważają ateiści – to zabije się życie katolickie i chrześcijańskie w ogóle. Atmosfera staje się tak zatruta, że nawet wielu nieświadomych katolików uważa, iż nic się nie stanie, jeśli będzie się czciło krzyż jedynie prywatnie, jak mówią sekciarze – tylko w sercu. /z artykułu ks.prof.Czesława Bartnika "Antykrzyżowcy"
A
adams
8 sierpnia 2010, 08:46
Moze ojciec Dariusz poda przyklad Uni Europejskiej anielskiej bo jak do tej pory Unia wyparla sie ona wszystkiego co chrzescijanskie. Tablica upamietniajaca ofiary smolenskiej katastrofy nie zalatwi sprawy, tam ma pozostac slad po ofiarach ktorych polaczy krzyz
SS
sami swoi
7 sierpnia 2010, 16:47
Komorowski został wkręcony zupełnie niewinnie i nieświadomie, bo nie wiedział co to jest PUSZKA PANDORY... bo gdyby wiedział ... to wtedy z przekonania, a to już całkiem inna sprawa... ale jak się jest w dobrym towarzystwie przyjaciół /gałązkę  złamie a wiązkę nie złamie/
J
jaro
7 sierpnia 2010, 13:28
Czy Komorowski zostal wkrecony przez GW, czy tez cynicznie manipulowal wywolujac konflikt o krzyz - to zalezy od tego, jak oceniamy Komorowskiego. Czy jako chlopka roztropka, ktory jest sterowany, czy jako polityka samodzielnego, ktory wie, co chce zrobic...
B
Ba
7 sierpnia 2010, 09:28
Dużo agresji też w Tobie. Nie będe jednak rzucał pereł przed wieprze. Ja też nie.To już nic nie rozumiem, przecież Kingu rzucasz tak obficie, że Deon możnaby nazwać Perlonem. Każdy Twój wpis to istna ... hmmm... perła. Perlista perła. No dobrze, ostawmy nierogaciznę chlewikowi i korytu, i do rzeczy.Dariusz Kowalczyk SJ Sam prezydent-elekt dał się w to „wkręcić” w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.Rzeczywiście "dał się wkręcić"? Oj Szanowny Autorze, Autorze. Żeby aż takie banialuki opowiadać?! Naprawdę nie wypada! Przecież to nie był wywiad na żywo, taki wywiad się autoryzuje. A więc można "gafy" poprawić. Chce Autor twierdzić, że Komorowski głowami swoich speców od PR nie autoryzował? Może jakimś kałamarzom z młodzieżówki PO to może Autor taki kit wciskać, ale nie takim wygom jak, za przeproszeniem, ja. Toć powszechną praktyką jest, że nie tylko na etapie autoryzacji dokonuje się "uściśleń" "niezręczności", ale nawet przed występami "na żywo" w "zaprzyjaźnionych" telewizjach uzgadnia się z "zaprzyjaźnionymi" dziennikarzami-wywiadowcami nie tylko główne tezy "wywiadu", ale i "strategię" i "taktykę" jego toku, a nawet "tajemne" znaki do "niewerbalnej" komunikacji z "wywiadowcą", szczególnie gdy równocześnie wywiaduje się kogoś "niezaprzyjaźnionego". A tu zaprzyjaźniona Gazeta nie poszłaby zaprzyjaźnionemu Prezydentowi na rękę uniemożliwiając mu wybrnięcie z faux pa? Nie możliwe! Więcej, niezgodne z naturą. Naturą zaprzyjaźnionej Gazety i naturą zaprzyjaźnionego Prezydenta. Prawda jest taka, że ta "gafa", to nie gafa, to była na zimno wyrachowana prowokacja! I tyle.  Moje  bezpośrednie doświadczenia z mediami (skromne - wygą nie jestem), potwierdzają  to co piszesz..
R
Robin
7 sierpnia 2010, 09:17
A widzieliscie pytanie ktore ALO(Antychrzescijanskie Lobby Onetu) postawilo wczoraj internautom? Brzmialo: 'Czy nalezy placic ksiezom i katechetom za nauke religii w szkole?'. Czysta dyskryminacja 'tolerancyjno-liberalnego ALO'. Prprocy Izraela juz 3 tys. lat temu mowili o zwierzetach: 'Nie zawiazesz pyska wolu mlocacemu'. A przeciez nauczyciel, to nie zwierze. Gratulujemy nowatorskiego pomyslu smiesznemu Lobby!!! Ps. Zeby nadazyc za ALO i okazac sie swiatlym i postepowym proponuje nie placic za prace nikomu! W ten sposob Panstwo Polskie zaoszczedzi na 'szlachetne' wydatki: np. parade milosci, srodki aborcyjne, darmowe malzenstwa gejow etc.
Stanisław Miłosz
7 sierpnia 2010, 04:17
Dużo agresji też w Tobie. Nie będe jednak rzucał pereł przed wieprze. Ja też nie.To już nic nie rozumiem, przecież Kingu rzucasz tak obficie, że Deon możnaby nazwać Perlonem. Każdy Twój wpis to istna ... hmmm... perła. Perlista perła. No dobrze, ostawmy nierogaciznę chlewikowi i korytu, i do rzeczy.Dariusz Kowalczyk SJ Sam prezydent-elekt dał się w to „wkręcić” w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.Rzeczywiście "dał się wkręcić"? Oj Szanowny Autorze, Autorze. Żeby aż takie banialuki opowiadać?! Naprawdę nie wypada! Przecież to nie był wywiad na żywo, taki wywiad się autoryzuje. A więc można "gafy" poprawić. Chce Autor twierdzić, że Komorowski głowami swoich speców od PR nie autoryzował? Może jakimś kałamarzom z młodzieżówki PO to może Autor taki kit wciskać, ale nie takim wygom jak, za przeproszeniem, ja. Toć powszechną praktyką jest, że nie tylko na etapie autoryzacji dokonuje się "uściśleń" "niezręczności", ale nawet przed występami "na żywo" w "zaprzyjaźnionych" telewizjach uzgadnia się z "zaprzyjaźnionymi" dziennikarzami-wywiadowcami nie tylko główne tezy "wywiadu", ale i "strategię" i "taktykę" jego toku, a nawet "tajemne" znaki do "niewerbalnej" komunikacji z "wywiadowcą", szczególnie gdy równocześnie wywiaduje się kogoś "niezaprzyjaźnionego". A tu zaprzyjaźniona Gazeta nie poszłaby zaprzyjaźnionemu Prezydentowi na rękę uniemożliwiając mu wybrnięcie z faux pa? Nie możliwe! Więcej, niezgodne z naturą. Naturą zaprzyjaźnionej Gazety i naturą zaprzyjaźnionego Prezydenta. Prawda jest taka, że ta "gafa", to nie gafa, to była na zimno wyrachowana prowokacja! I tyle.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 22:47
Wiesz co Kinga ? Teraz pewnie bym mógł Ciebie zasypać kontrargumentami, na które byś wysypała kolejne swoje lewackie. Lewackie. to jest zapewne Twój 'koronny argument'.   Dużo agresji też w Tobie. Nie będe jednak rzucał pereł przed wieprze.  Ja też nie.
P
Piotr
5 sierpnia 2010, 22:06
Wiesz co Kinga ? Teraz pewnie bym mógł Ciebie zasypać kontrargumentami, na które byś wysypała kolejne swoje lewackie. Dużo agresji też w Tobie. Nie będe jednak rzucał pereł przed wieprze. 
L
leszek
5 sierpnia 2010, 18:31
A ja myslę że to interwencja Boska albo Maryjna to że nie udało się usunąc z Placu Prezydenckiego grupy "Oszołomów". Myślę że albo Bóg nie pozwolił ich skrzywdzić, albo liczba zwolenników Krzyża pod pałacem jest znacznie większa. Na to drugie może wskazywać chocby fakt że media milczą ilu z nas popiera przeniesienie a ilu nie. Po jednym sondażu się wystraszylii.  Piotrze, prezentujesz typowo życzeniowe myślenie - poszukujesz uzasadnienia które potwierdzałoby Twoje pragnienia/przekonania. Równie dobrze oponenci mogliby stwierdzić że: A ja myslę że to interwencja Boska albo Maryjna to że prezydent zginął w katastrofie. Myślę że to Bóg nie pozwolił dalej kontynuować jego chorej polityki. I każdy będzie przekonany że ma rację...
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 18:20
Kinga dziwie się że masz zwolenników Księzy którzy Cie pochwalili na innych artykułach. Jak można powiedzieć o prezydencie że to nieudacznik i że nas ośmieszał ? Czym ośmieszył ? Wypadł z helikoptera albo pocałował ziemię po lądowaniu ? Występował pijany naUniwersttecie ? Przyjmował Komunię mając grzech śmiertelny ? A może był przeciwny Homoparadzie ? Wepchał się do samolotu do Brukseli, a potem szarpał o krzesło. Negocjował (chyba traktat lizboński) co chwilę dzwoniąc do brata, aż Merkel sama zadzwoniła. Ogłosił, że negocjacje w sprawie traktatu lizbońskiego były jego wielkim sukcesem, a potem zwlekał z jego podpisaniem. Szczyt niezdecydowania jak na prezydenta. Miał wiecznie naburmuszoną minę, a kiedy podrzędna gazeta nazwała go kartoflem, obraził się. Odwołał ważne spotkanie, bo znowu sie obraził. Zakończenie było podsumowaniem całej prezydentury, on, najważniejszy na świecie, koniecznie musiał lecieć do Katynia.
P
Piotr
5 sierpnia 2010, 18:09
Kinga dziwie się że masz zwolenników Księzy którzy Cie pochwalili na innych artykułach. Jak można powiedzieć o prezydencie że to nieudacznik i że nas ośmieszał ? Czym ośmieszył ? Wypadł z helikoptera albo pocałował ziemię po lądowaniu ? Występował pijany naUniwersttecie ? Przyjmował Komunię mając grzech śmiertelny ? A może był przeciwny Homoparadzie ?
LZ
lud został sam z Krzyżem
5 sierpnia 2010, 18:07
Pytanie tylko, czy komuś naprawdę zależy, żeby tego tłumu tam nie było? To przecież taki wygodny pretekst, żeby nie mówić o sprawach trudnych. Krzyż pod Pałacem to temat zastępczy.  Zwłaszcza, że władza nie ma wyboru, musi się poddać, tak jak się zawsze poddawała. Nikt nie zrozumie brutalnego potraktowania ludzi spod krzyża, nikt też chyba nie chce oglądać scen usuwania ich. kapłani z ludem winni być...
P
Piotr
5 sierpnia 2010, 18:02
A ja myslę że to interwencja Boska albo Maryjna to że nie udało się usunąc z Placu Prezydenckiego grupy "Oszołomów". Myślę że albo Bóg nie pozwolił ich skrzywdzić, albo liczba zwolenników Krzyża pod pałacem jest znacznie większa. Na to drugie może wskazywać chocby fakt że media milczą ilu z nas popiera przeniesienie a ilu nie. Po jednym sondażu się wystraszylii. 
S
Szymon
5 sierpnia 2010, 14:43
Szymoni istotnie coś ci się pokręciło z tym znaczeniem krzyża, gdyż nie ma on upamiętniać niczyjej śmierci poza Jezusem Chrystusem. Nie wiem czy mi się pokręciło, czy nie pokręciło. Nie jestem teologiem, ale gdyby przyjąć Twoje rozumowanie, to jedyne miejsce na świecie, gdzie krzyż można by postawić to tylko Golgota. Wszystkie inne miejsca są niewłaściwe? Wszystkie krzyże należy usunąć? Krzyż z Giewontu też? Przypuszczam, że to nie mi się pokręciło. Nie wiem czy pan Komorowski jest odpowiedzialny za śmierć 96 osób, ale to on mówił, że "kidyś Prezydent Kaczyński będzie leciał i wszystko się zmieni", albo " jaki Prezydent taki zamach" i wiele innych wcale nie sympatycznych wypowiedzi na temat Prezydenta wybranego przez 8 mln obywateli. Kto nie szanuje innych, nie zasługuje na szacunek. Piszesz o pięściach skierowanych na księży. Ja oglądałem całą sytuację w TVP Info i nie widziałem żadnych pięści, lecz pryskanie po oczach gazem łzawiącym. Widziałem też klęczącą dziewczynę, która prosiła księży mówiąć: "nie zabierajcie krzyża". Mam już swoje lata, ale łzy same napływały mi do oczu. Nie należę do PiS-u i nie wplątuję mojej wiary do żadnych politycznych gierek. To nowowybrany prezydent prowadzi polityczne gierki ze swoją wiarą, którą podobno wyznaje. To on jest zwolennikiem IN VITRO, chociaż jak wiemy Kościół nie akceptuje tej metody leczenia niepłodności, bo w istocie nie jest to żadna metoda lecznicza. Kiedyś Jan Paweł II zwrócił się do nas Polaków mówiąc: " brońcie KRZYŻA". I to właśnie powinien czynić każdy wierzący Polak. Twoje, drogi ~Obserwator wywody o sprofanowaniu symbolu KRZYŻA są całkowicie chybione. Profanacji dokonują codziennie (nawet w nocy) ci, którzy przychodzą pod pałac prezydencki, wyszydzają, popychają i plują na modlących się pod KRZYŻEM.  Jak uważasz którzy z nich mają wiarę, a których zaślepiła ideologia? Pozdrawiam.
DK
do Kingi
5 sierpnia 2010, 10:33
...odkąd nie żyję powodzi mi się coraz lepiej ciemność mnie nie dotyczy, ściany nie są przeszkodą, a osławiony tunel mam dawno za sobą... nie boję się, ze przejedzie mnie auto, i nie dożyję jutra... teraz jutra są pewne jak asfaltowa droga równa i pusta i napotkałem światło, które za życia było niedostępne... nie mogę ci zdradzić o raju wieczności, której tajemnicę skryłem pod zamkniętymi powiekami wtedy w  Smoleńsku... nieważne teraz kiedy to za życia już pogrzebali nas czynami i słowami swemi, nasze ciała jednakowo musza spocząć w lodowatej ziemi.... a dusze...tym szczęśliwsze im większe znosiły katusze - oczyszczone cierpieniem...  przecież jedna chwila wystarczy, kiedy życia płomień zgaśnie, i kończy się kariera ziemska, marzenia i baśnie i każdy na wiek wieków zaśnie... K i n g o  ale tylko jedno zdradzić mogę uczucie; to   c i e p ł o - m i ł o ś ć -  ś w i a t ł o i  p o c z u c i e   p r a w d z i w e g o    b e z p i e c z e ń s t w a ... tego ci życzę z zaświatów...
KM
Karol Marciniak
5 sierpnia 2010, 09:40
"Powstała sytuacja obnaża słabość państwa." - raczej obnażyła arogancję państwa wobec niemałej części społeczeństwa i jej uczuć. Czy obnażyła słabość Kościoła? Uważam, że zobaczyliśmy słabość Kościoła instytucjonalnego w zakresie dialogu z wiernymi.
M
mysz
5 sierpnia 2010, 09:09
Obawiam się, że Kinga nie nakręca siebie, tylko innych do tej dziwnej walkiz krzyżem w tle... Od paru dni komnetuje się tu przede wszystkim tę historię, jakby nie było ważniejszych tematów do rozmowy. Niestety nie ona jedna jątrzy na tym forum. Mi byłoby szkoda życia na organizowanie takich przepychanek.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 08:51
Kinga, wyluzuj trochę...zwykle Cię pomieram, ale takie wpisy tylko skłaniają do agresji drugą stronę. Mam nadzieję, że nie chodzi Tobie o awanturę.... Nie wiem, być może rację ma poeta: 'Gwałt niech się gwałtem odciska". Nasza łagodność tylko rozzuchwala awanturników. Dokąd wszyscy będą im ustępować ? Dasz im palec, to zechcą rękę.
NN
nie nakręcaj się tak
5 sierpnia 2010, 08:42
Jeszcze czego ! Stawiać pomnik beznadziejnemu prezydentowi, który najprawdopodobniej przyczynił się do katastrofy, a wcześniej ośmieszał Polskę ? Nigdy ! Kinga, wyluzuj trochę...zwykle Cię pomieram, ale takie wpisy tylko skłaniają do agresji drugą stronę. Mam nadzieję, że nie chodzi Tobie o awanturę....
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 08:37
Dlaczego Kancelaria Prezydenta nie podejmie szybko, jedynej mogącej tą sprawe zakończyć, decyzji o pomniku upamiętniającym Tragedię w Smoleńsku. To można zrobić godnie i szybko i na to większość zwolenników TEGO KRZYŻA oczekuje ??? Jeszcze czego ! Stawiać pomnik beznadziejnemu prezydentowi, który najprawdopodobniej przyczynił się do katastrofy, a wcześniej ośmieszał Polskę ? Nigdy !
A
Augusta
5 sierpnia 2010, 08:32
Dlaczego Kancelaria Prezydenta nie podejmie szybko, jedynej mogącej tą sprawe zakończyć, decyzji o pomniku upamiętniającym Tragedię w Smoleńsku. To można zrobić godnie i szybko i na to większość zwolenników TEGO KRZYŻA oczekuje ???
absolutna żenada
5 sierpnia 2010, 01:21
Na Węgrzech odsłonięto pierwszy na świecie pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Bez polskiej dyplomacji. O skandalu na Węgrzech napisał wczoraj na swoim blogu Ryszard Czarnecki: "Tatabanya to znana miejscowość na Węgrzech. Dziś, 3 sierpnia miała tam miejsce wzruszająca uroczystość: odsłonięto tam pierwszy w Europie (i na świecie) pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Pierwszy- i to przed Polską... Obecni byli inicjatorzy budowy pomnika, m.in.węgierscy dyplomaci, mieszkańcy Tatabanya, węgierskie wojsko, Polonia. Mimo wielokrotnie ponawianych zaproszeń nie pojawili się natomiast, ku sporemu zaskoczeniu zebranych, przedstawiciele ambasady RP w Budapeszcie. Zbulwersowani byli tym faktem reprezentanci MSZ Węgier. Bo to rzeczywiście dziw nad dziwy:poza Polską odsłaniają pomnik Polski dotyczący - ale polskiej dyplomacji przy tym nie uświadczysz..." - pisze europoseł PiS. "To absolutna żenada. To wstyd. Czyżby nasi dyplomaci w Budapeszcie obawiali się, że fakt uczestnictwa w takich uroczystościach zablokuje im karierę? Że to będzie źle widziane w Warszawie? Że Sikorski brwi zmarszczy? Nieładnie, nieładnie, po prostu obrzydliwie" - dodaje Czarnecki. (ks/ryszardczarnecki.blog.onet.pl)
KJ
krzyż jedyną nadzieją
5 sierpnia 2010, 00:31
 Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony! Z Ciebie moc płynie i męstwo, w Tobie jest nasze zwycięstwo. Właśnie zmartwychwstanie objawia prawdziwą wartość krzyża, ku któremu zmierzamy w okresie Wielkiego Postu. Krzyż nie jest znakiem śmierci, ale życia; nie rozczarowania, ale nadziei; nie klęski, ale zwycięstwa. Jak głosi starożytny hymn liturgiczny, krzyż Chrystusa jest wręcz jedyną nadzieją, ponieważ wszelkie inne obietnice zbawienia są złudne, nie rozwiązują bowiem fundamentalnego problemu człowieka: problemu zła i śmierci. Dlatego chrześcijanie czczą krzyż i widzą w nim najdoskonalszy znak miłości i nadziei. Także ludzie młodzi, z natury zwróceni ku życiu, przyjmują krzyż Chrystusa - jak Franciszek z Asyżu i wszyscy święci - bo rozumieją, że bez niego tajemnica życia pozostałaby bezsensowną zagadką. Maria
M
Mundi
5 sierpnia 2010, 00:24
W mojej firmie trwa śledzenie relacji "na żywo" (zdjęcia, artykuły itp.). Przyznam, że jako mniejszość wierząca (w mojej pracy) czuję się zażenowana. Szczególnie, że coraz więcej osób stawia znak równości między słowem katolik a "obrońca" krzyża. Może warto zadać sobie pytanie czy z tej całej sytuacji wyniknie jakieś dobro. Jeśli nie to zamiast stać na Krakowskim, może lepiej pomóc "schorowanej sąsiadce"... Jezus chyba nie chciał być elementem polityki.
NB
nie było miejsca dla Ciebie
5 sierpnia 2010, 00:20
"Nawet Jezus Chrystus miał chwile zwątpienia i poczucie, że Bóg go opuścił w tym procesie. Przecież przybyliśmy w świat materii zagęszczonej , aby przerabiać lekcje, aby przybliżać się do Źródła. I w tym właśnie procesie ma nam dopomóc KRZYŻ. Czyż zatem nie zasługuje ten symbol na szczególne miejsce w panteonie symboli religijnych i narodowych?" Jeśli towarzyszymy Chrystusowi w Jego męce, Maryja jest zawsze przy nas. Wszyscy powinni przejąć krzyż - jako znak naszego zbawienia i sztandar ostatecznego zwycięstwa - od poprzednich pokoleń i ponieść go, niczym prawdziwi apostołowie Ewangelii, w trzecie tysiąclecie. To KRZYŻ wyróżnia naszą wiarę na tle innych religii, jednoczy naszą duchowość. Jako chrześcijanie jesteśmy jednością w wielości innych wyznań. I właśnie krzyż, który nas jednoczy wyznacza granice naszej odrębności. Co by było z naszymi przekonaniami, gdybyśmy nie mieli tego symbolu – stalibyśmy się zależni od symboli innych religii. To krzyż stanowi o naszej wewnętrznej sile, dlatego nie powinniśmy wstydzić się go i co gorsze starać się wyrzucić ze swojego życia. Popatrzmy na inne religie i ich wyznawców. W żadnej z nich nie walczy się z symbolami, które świadczą o ich duchowej potędze i dzięki temu są tak silni wewnętrznie. Żadna religia nie będzie szanowana przez inne wyznania, jeśli sama wewnętrznie nie poszanuje swoich symboli i przekonań. Jeśli ktoś postanowi odrzucić ten symbol, niech wprzódy zastanowi się co on oznacza.
WK
wygnany Krzyż
5 sierpnia 2010, 00:12
Z przykrością konstatuję, że ludzie pełniący dziś ważne funkcje społeczne, skądinąd przez nas szanowani, są po prostu nieszczerzy. Uważają się za katolików, przystępują do sakramentów świętych, ale życie pokazuje, że kierują się tylko racjami politycznymi – a nawet polityczną nienawiścią, do swojego działania dorabiając swoistą ideologię. Jakże przewrotne jest też mówienie, że upolitycznia się krzyż. Krzyża nie da się upolitycznić, on zawsze i w sposób jednoznaczny będzie znakiem Jezusa Chrystusa, znakiem Jego męki i zmartwychwstania. Nie da się inaczej pojmować krzyża. A jeżeli ktoś nadaje krzyżowi inny sens – to już jego sprawa. Dziwne tylko, że niektórzy tzw. moraliści katoliccy dali się uwikłać w tę filozofię obłudy, że nie pojęli, iż znajdują się w majestacie krzyża Jezusa Chrystusa... Spotykaliśmy różne krzyże, krzyże z różną historią. Temu spod Pałacu Prezydenckiego możemy dziś z pewnością nadać tytuł – „Wygnany”, przypominając sobie kolędę „Nie było miejsca dla Ciebie...”. Ale prawdziwe zwycięstwo jest tylko w krzyżu. Ks. Ireneusz Skubiś
W
wanda
5 sierpnia 2010, 00:07
Leszku -"mądrej głowie dość dwie słowie :)
EK
Edyta Kowalczyk
5 sierpnia 2010, 00:05
"Zasłanianie się tym, że kilkanaście osób nie pozwala klerykom i harcerzom przenieść krzyża, to po prostu żenada. A obwinianie za to Kościoła, to głupota lub zła wola." A pisanie tego typu tekstów to brak rozeznania w polityce i trendach cywilizacyjnych. Warto tę lukę edukacyjną uzupełnić. Vox populi, vox Dei - mądra wladza ods zawsze liczyła się z ludźmi, natomiast w totalitaryzmie człowiek był zerem. Po drugie, w dniu, gdy w Polsce była walka o krzyż przed Pałacem Prezydenckim, na Węgrzech odsłonięto pierwszy pomnik ku czci Ofiar smoleńskiej katastrofy - http://niezalezna.pl/article/show/id/37345 Wstyd polega na tym, że w tej uroczystości nie wziął udziału żaden polski dyplomata - dlaczego?
DC
DOJRZAŁOŚĆ CHRZEŚCIAŃSKA
5 sierpnia 2010, 00:04
W bezsilnej pienimy się złości, Polska - to hagiografia. Wielka inflacja świętości. (...) Nie ludzie - drewniane świątki ..." Marian Hemar fragment "Polskiej hagiografii"
WK
wygnany Krzyż
4 sierpnia 2010, 23:56
Z przykrością konstatuję, że ludzie pełniący dziś ważne funkcje społeczne, skądinąd przez nas szanowani, są po prostu nieszczerzy. Uważają się za katolików, przystępują do sakramentów świętych, ale życie pokazuje, że kierują się tylko racjami politycznymi – a nawet polityczną nienawiścią, do swojego działania dorabiając swoistą ideologię. Jakże przewrotne jest też mówienie, że upolitycznia się krzyż. Krzyża nie da się upolitycznić, on zawsze i w sposób jednoznaczny będzie znakiem Jezusa Chrystusa, znakiem Jego męki i zmartwychwstania. Nie da się inaczej pojmować krzyża. A jeżeli ktoś nadaje krzyżowi inny sens – to już jego sprawa. Dziwne tylko, że niektórzy tzw. moraliści katoliccy dali się uwikłać w tę filozofię obłudy, że nie pojęli, iż znajdują się w majestacie krzyża Jezusa Chrystusa... Spotykaliśmy różne krzyże, krzyże z różną historią. Temu spod Pałacu Prezydenckiego możemy dziś z pewnością nadać tytuł – „Wygnany”, przypominając sobie kolędę „Nie było miejsca dla Ciebie...”. Ale prawdziwe zwycięstwo jest tylko w krzyżu. Ks. Ireneusz Skubiś
K
kks40
4 sierpnia 2010, 23:54
Moim zdaniem grzechem pierworodnym całej sytuacji były jątrzące artykuły w prasie, która zaraz po wyborach uznała za stosowne zająć się krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. (cytay z powyższego art.) A czy drodzy ojcowie musicie tak prowokowac tytuami? :)(cytat z JurekS) Deon uważam ,za najlepszy portal jaki znam,bo chrześciański ,ale przeniesienie na nieco  wyższy poziom tego ,co działo się na Krakowskim Przedmieściu  (mam na myśli podział wśród zdeklarowanych chrześcian) na skutek zamieszcenia większości artykułów uwikłanych w emocje (od tytułów począwszy) - uważam niestety, za "niechlubne" na tej ulubionej stronie :( Wolę posłuchać juz raczej WWWakacyjne Rekolekcje :)          
Robert Baryłko
4 sierpnia 2010, 23:39
"Świętości nie szargać!" "... Za nic Niech się zatrzyma zawziętość (Sam to rozumiem) u granic, Poza któremi: świętość. Święte - niech świeci nienisko, Nieblisko, szarganiem nietknięte. Cóż jednak robić, gdy w Polsce Właściwie wszystko jest święte? Napróżno my czarna, mafja, W bezsilnej pienimy się złości, Polska - to hagiografia. Wielka inflacja świętości. Wszystko jest święte, ujęte W kulty i święte obrządki. W urzędach, w okienkach, jak w ramkach, Nie ludzie - drewniane świątki ..." Marian Hemar fragment "Polskiej hagiografii"
O
Obserwator
4 sierpnia 2010, 23:36
Ludzie broniący ustawionego przez harcerzy krzyża nie robią tego z chęci dowartościowania śp. L. Kaczyńskiego, lecz by upamiętnić śmierć w katastrofie 96 wybitnych Polaków. Szymoni istotnie coś ci się pokręciło z tym znaczeniem krzyża, gdyż nie ma on upamiętniać niczyjej śmierci poza Jezusem Chrystusem. A poza tym, niby dlaczego miałby być wyrzutem dla obecnego prezydenta? Czy uważasz, że on ponosi odpowiedzialność za śmierć 96 osób? Dalsze twoje wywody świadczą tylko, jak wplątaliście symbol miłości Boga do wszystkich (!) w swoje polityczne gierki. Występując z pięściami na księży, którzy tam wczoraj się pojawili wystąpiliście tym samym przeciwko Kościołowi. Sprofanowaliście ten symbol - niestety. Nie ma miłości, nie ma Boga, nie ma wiary, została ideologia.
P
pETER
4 sierpnia 2010, 23:27
Przeciez to tylko jeden wyjątkowy Krzyż. Na codzień nikt nie chce stawiać Krzyży w Kazdym miejscu. Jeden taki Krzyż i jedyna taka katastrofa, określana mianem największej od II Wojny Światowej. Opamiętajcie się bo za chwile będzie wam przeszkadzał Krzyż na Giewoncie a nikt nie zaprotestuje jak na wzory zachodnie wprowadzimy do przedszkoli naukę masturbacji !!! Co Wam jeden Krzyż przeszkadza. 
A
AM
4 sierpnia 2010, 23:26
To jednak chyba nie byli klerycy, a rosądni, mądrzy księża. Szkoka, że Ojciec zupełnie niepotrzebnie stara się naciągać fakty. Wtedy cała wypowiedź traci na wiarygodności
L
leszek
4 sierpnia 2010, 23:20
[...] Patrzę na biednych Hiszpanów  sterroryzowanych przez Zapatero,patrzę na Włochów,[...] Czytając te użalanie się wandy nad tak udręczonymi, biednymi, nieszczęśliwymi hiszpanami, włochami, anglikami itp., nieodparcie przypomina mi się rysunek satyryczny z lat 80-tych, lat dogorywania socjalizmu... Leciał wtedy w TV serial Dynastia o życiu różnych bogaczy w którym jedną z głównych bohaterek była niejaka Cristal. No i na rysunku widać przysłowiowe baby kolejkowe. Ubrane byle jak, w rozdeptanych butach, ogólnie niezadbane, wręcz zniszczone, objuczone siatami. Ale jedna do drugiej mówi: tak mi jest strasznie żal tej Cristal, tak jej współczuje...
P
pETER
4 sierpnia 2010, 23:10
 OJCZE KOWALCZYKU ! CZY BÓGU PRZESZKADZA TEN KRZYŻ KOŁO PAŁACU ?
S
Szymon
4 sierpnia 2010, 23:04
Ludzie broniący ustawionego przez harcerzy krzyża nie robią tego z chęci dowartościowania śp. L. Kaczyńskiego, lecz by upamiętnić śmierć w katastrofie 96 wybitnych Polaków. Kilkakrotnie to powtarzali do mikrofonów różnych dziennikarzy. I ja im wierzę. Nie wierzę za to politykom PO, którzy chcą przeniesienia krzyża, by nie stanowił dla nowowybranego prezydenta wyrzutu sumienia. Krzyż chcą szybko usunąć, a obiecana zdawkowo tablica pamiątkowa nie zostanie tam umieszczona z powodu zakazu ze strony konserwatora zabytków (oczywiście należacego do PO). Obawiając się takiego scenariusza obrońcy nie pozwolili na przeniesienie krzyża. To nie wina protestyjących, że nie mają do polityków PO zaufania. Tyle razy obiecywano im różne cuda, więc nic dziwnego, że tym razem są nieufni. Nie można bezkarnie mamić narodu dobrobytem, a po wygranych wyborach zamykać stocznie, kopalnie, likwidować koleje. Dziwię się tylko, że pasterze naszego Kościoła dają się wciągać do takich politycznych prowokacji PO. Te starsze panie i panowie nie zasłużyli, by pryskać im w oczy gazem łzawiącym. W moim parafialnym kościele to oni stanowią większość obecnych na mszy śwętej. Jeżeli będziemy ich tak traktować, to okaże się, że kościół jest pusty. Pan Donald Tusk ze swoimi POmagrami nie zapełnią naszych kościołów, zwłaszcza, że oni zamiast do kościoła wolą pójść na boisko.
TD
to dopiero żenada !!!
4 sierpnia 2010, 22:57
  O odpowiedzialności za wypowiadane słowa które głęboko w niejednego zapadły stały się one bolesnymi ranami w duszy, będą wymagały długiego, troskliwego leczenia. Bardzo dosadnie ujął to w wierszu pt. Zemsta słów poeta Jan Rybowicz: Twoje słowa, głupcze, będą Cię kiedyś sądzić.(…) Twoje słowa, głupcze skażą cię na wieczną śmierć. (…) Twoje słowa, które teraz bezrozumnie wydmuchujesz. Słowa lekkie jak bańki mydlane. One kiedyś nabiorą wagi, urosną, nabiorą siły i wtedy wbiją nieoczekiwanie swój ostry nóż w twoje plecy. Grzechy języka to nie tylko kłamstwo, ale także nadmierny krytycyzm, sianie zwątpienia w możliwość pozytywnych zmian w życiu, odbieranie nadziei. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że jeśli chcemy nad naszym językiem zapanować, by działać nim dobre rzeczy, musimy zacząć od pracy nad zmianą naszych przekonań – obrazów siebie, a w szczególności Boga – o czym tak mówi św. Paweł: „Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża” (Rz.12,2). ktoś się ujmie jeszcze może i na ziemi za ludem broniącym Krzyż, dokopano prostym ludziom a dogodzono możnym, domaszczono władzy to dopiero jest żenada nad żenadami zwykłe lizusostwo przed władzą - a najważniejsze    z a n i e d b a n o...
I
IgnacyFranciszekKsawery
4 sierpnia 2010, 22:16
Biskup nie musi się osobiście z nikim zmagać. Nawet nie powinien ze względu na godność, jakiej jest tragarzem. W klasycznych czasach katolicyzmu pierwszy lepszy biskup zrobiłby porządek z tym cyłym bałaganem, nie wychodząc ze swego pałacu. Po prostu objąłby ekskomuniką wszystkie osoby spod tego krzyża, i to nie za to, co myślą lub mówią, ale po prostu za brak posłuszeństwa. Bo kiedyś hierarchia miała i odwagę i władzę. A teraz siedzi cicho, jak mysz pod miotłą. Szkoda.
W
wanda
4 sierpnia 2010, 22:03
Wie ksiądz,dla mnie U E jest jakoś szatańska.Patrzę na biednych Hiszpanów  sterroryzowanych przez Zapatero,patrzę na Włochów,gdzie  sądy walczą z Krzyżem.Patrzę na Anglikow,gdzie  nakazuje się szkołom katolickim  zatrudnianie homoseksualistów,patrzę z przerażeniem na Niemców,Holendrów,Belgów....W Strasburgu wyroki....Patrze jak  nasyłają z Unii zboczeńcow,którzy bezkarnie na polskich ulicach gorszą moje wnuki!!!Minął Rok Kapłański ,nic on księdza nie nauczył?Jan Paweł II wiedział co nas czeka.On do nas mówił-"Musicie być mocni"On to mówił do nas,wiernych.On wiedział,że    żerujących na jego autorytecie wielu kapłanów w Polsce  ,  będzie dobrze żyło z odcinania kuponów  z Jego posługi. Dlatego na pożegnanie   pozostawił nam Bł Arcybiskupa Szczęsnego Felińskiego. On zmagał się z podobnymi ,jak dzisiaj problemami.Tu jest Polska.Tu co kilkadziesiąt lat  sąsiedzi burzą kościoly i mordują.Dlatego nie warto  zaprzedawać się za euro z Uni na luksusy w   kościiołach i klasztorach.Bo potem  oślepiony  luksusem kapłan ośmiela się drwić z fanatycznych obrońców Krzyża. 
4 sierpnia 2010, 21:26
Wspaniała grupa fantastycznych obrońców ! Naprawdę wierzysz, że Polską rządzą potomkowie oficerów NKWD?
W
wicio
4 sierpnia 2010, 20:40
Jasne. z tą pacyfikacją to pozwoliłem sobie zażartować bo uważam że w tym miejscu i w tym kontekscie nie powinno to słowo paść. Podobno ojciec tam był, dostał ojciec chociaż gazem po oczach? Pewnie nie, bo wtedy zwykle stać nas na większą powściągliwość w ocenie sytuacji. Nie zgadzam się z tą oceną ojca, ale zawsze ojca szanuję. Pozdrawiam.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
4 sierpnia 2010, 20:20
Widze, ze "pacyfikacja" podgrzala atmosfere. A zatem male wyjasnienie. Slowo "pacyfikowac" moze kojarzyc sie bardzo zle, ale nie musi. Przeciez sa wydarzenia lub osoby, ktore sa specjalnie chronione i nie dopuszcza sie do nich tych, ktorych uzna sie za niepozadanych. Niepozadani sa "pacyfikowani". Kiedy na pasterce jakas kobieta przeskoczyla barierki by podbiec do Papieza (w rezultacie przewrocila go), to byl to blad ochrony, ktora w pore kobiety tej nie "spacyfikowala". Mozna sobie wyobrazic, ze nawet po zrobieniu pomnika lub tablicy, ktos moze byc przeciwko przeniesieniu krzyza i bedzie sie go kurczowo trzymal wykrzykujac, ze po raz kolejny morduja Jezusa itp. Taka osobe nalezaloby "spacyfikowac".
Iwona Szymańska
4 sierpnia 2010, 19:09
Dzięki za tę pogodną wypowiedź. Trochę humoru nie zaszkodzi. Nie zgadzam się z określeniem : grupka fanatycznych obrońców. Jestem mieszkanką Warszawy i moim zdaniem krzyż powinien pozostać wkomponowany w całość upamiętniającą tragedię. Nie byłam tego dnia na Krakowskim Przedmieściu, ale obrońcy krzyża reprezentują ludzi, którzy uważają, że krzyż powinien pozostać i sądzę, że nie jest to grupka, również nie czuję się fanatyczna, może powiedzieć : Wspaniała grupa fantastycznych obrońców !
KP
KAZIMIERZ POLAK DZISIAJ
4 sierpnia 2010, 18:37
OJCIEC KOWALCZYK SJ..BARDZO SIE SKOMPROMITO- WAL...JAK ZRESZTA INNI JEZUICI....TEN ARTYKUL OJCA JEZUITY...MOGL NAPISAC POSEL PO....... ZRESZTA JEZUICI...SA ZNOWU NIE TYLKO PODZIELENI, LECZ JAK ZWYKLE BARDZO POPRAWNI POLITYCZNIE... CZYLI SA PO STRONIE PARTII,KTORA GARDZI LUDZMI BIEDNYMI Z PROWINCJI ECT...SZKODA,ZE JEZUICI...TAK BARDZO PELNI SA LIBERALIZMU, DOBRZE SIE IM POWODZI....NIC W POLSCE NIE ROBIA......CIAGLE SIE MIGAJA PRZED PRAWDZIWA WALKA O DUSZE...SZKODA,SZKODA,NAPISAC PRZE CIW LUDZIOM BRONIACYM KRZYZA TO HANBA..... CIEKAWE CO POWIE OJCIEC GENERAL?????
E
Espagnol
4 sierpnia 2010, 18:29
 Hierarchowie (purpuraci) wysłali młodych, nieupierzonych księży na uroczystość przeniesienia krzyża, sami obserwując wydarzenia w wygodnych fotelach. To Piłatowskie "umycie rąk", a mówienie, że Kościół nie jest stroną w sporze, to bezpodstawny bełkot. Pytam kto pozwala o. Rydzykowi na formowanie szowinistycznych ultrakatolików (widzieliśmy ich przed Pałacem Prezydenckim pełnych nienawiści), którzy z chrześcijaństwem i ewangelią Chrystusa nie maja nic wspólnego? To nie Kościół? Straciliście zaufanie wielu Polaków. Księża biskupi, nosicie co prawda wysokie czapy, ale tak naprawdę jesteście "mali". Może kurażu dodałaby Wam lektura biografii bpa Romero, czy innych odważnych ludzi w Kościele...
O
Ola
4 sierpnia 2010, 16:53
Przepraszam, Pan/Pani jest Kościołem, ja też i oni mam nadzieję też. Kościół tworzą ludzie słabi, nie słąbsi niż reszta Narodu. Ale niech Pan/Pani pozwoli Bogu zadecydować kto nim jest, a kto nie. Szczęść Boże
O
Ola
4 sierpnia 2010, 16:50
Co znaczy "spacyfikować"? Bez urazy, ale bezstonność dziennikarza wpisana w jego zawód nie jest Pana/Pani mocną stroną.  Moim zdaniem Kościoła też nie tworzą osoby Pana/Pani podobne. Bardziej ten afrtykuł sugeruje mi, że oczekuje Pan rozwiązania problemu po Pana/Pani myśli. Tak jakby Bóg kierował  tylko do Pana/ Pani swoje natchnienia. Trochę więcej pokory w wyrażania swojego zdania. Ja mam podobne odczucie żenady-ale obydwu stron konfliktu-tych co kłocili się by przenieść, i tych co chcieli aby został. To obnaża słabość-nas ludzi. Obojętnie czy się nazwie Kościołem czy Narodem. A tak można: albo ukorzyć się przed Bogiem za całą sytuację albo targować się dalej. Ja osobiście wybieram drogę modlitwy anizeli dyskusji. Może zrobi tak więcej osób i całe zamieszanie ucichnie. Bronić Krzyża nie jest złą sprawą, ale jeśli jest to największy wyraz Miłości, to trzeba bronić Go z miłością. To smutne rozdzieranie już nie szat, a kochającego Serca Pana Boga. Ale można to olać i dalej szarpać się o rację. Ja natomiast
R
R50
4 sierpnia 2010, 16:18
 Kiedys nazywalo to sie "temat zastepczy" Lud niech sobie pokrzyczy a my robimy swoje(podatki!)
K
Krzysztof
4 sierpnia 2010, 15:57
Chyba ks. abp. Nycz dał się bezwiednie zmanipulować. Treść komunikatu z 21.07 b.r ."Przedstawiciele władz naczelnych organizacji harcerskich, których członkowie ustawili Krzyż przed Pałacem Prezydenckim oraz przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, w obecności przedstawicieli Kurii Metropolitalnej Warszawskiej oraz Duszpasterstwa Akademickiego Kościoła św. Anny, wspólnie postanowili, by w godny sposób przenieść i usytuować ów Krzyż w nowym miejscu, które pozwoli wspominać ofiary katastrofy smoleńskiej w należytej powadze i skupieniu." Czyli wnioskuję, że Kuria pełniła rolę świadka/mediator. I dalsza część komunikatu:"Jednocześnie organizacje harcerskie zwróciły się z prośbą do Kancelarii Prezydenta RP, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, a także władz miasta stołecznego Warszawy o godne upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej oraz żałoby wyrażanej przez Polaków - w formie adekwatnej do rangi tego tragicznego wydarzenia i atmosfery tamtych dni. Kościół Warszawski w osobie Metropolity Warszawskiego Abpa Kazimierza Nycza oraz Kancelaria Prezydenta RP reprezentowana przez jej Szefa Ministra Jacka Michałowskiego w odpowiedzi na tę prośbę zobowiązały się do niezwłocznego podjęcia działań, zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy, jak również wspólnej służby harcerskiej." Na początku dokumentu Kuria jest wspominana na 3 miejscu bez wyraźnego określenia jej roli, zaś w końu oświadczenia jako pierwsza do realizacji prośby harcerzy. Chyba ks. arcybiskup dał się wmanewrować i powinien przed podpisaniem porozumienia dokładnie żądać doprecyzowania "niezwłocznego podjęcia działań, zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy, jak również wspólnej służby harcerskiej." Tak na marginesie w czasie "afery Krzyżowej" Pan Premier w zaciszu Sejmu brzydko majstruje przy naszych podatkach.
M
Mak
4 sierpnia 2010, 15:46
Dlaczego krzyż pod Pałacem Prezydenckim tak bardzo przeszkadz? Czy jesteśmy jeszcze krajem katolickim?
Jurek
4 sierpnia 2010, 15:36
Jest parę ciakawych spostrzeżeń. Chociażby to: Moim zdaniem grzechem pierworodnym całej sytuacji były jątrzące artykuły w prasie, która zaraz po wyborach uznała za stosowne zająć się krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. Po co zaraz po wygranej Komorowskiego było nawoływać do usunięcia krzyża? W pełni się z tym zgadzam. Z drugiej strony uważam, że nieuprawnione jest porównywanie tej sytuacji do procesji ku czci św A.Boboli. Bo mozna by to porównywać np. także do oborńców proboszczów w różnych parafiach. Zgadzam się tez z tym: W tej sytuacji może warto powrócić do koncepcji szybkiego przygotowania tablicy upamiętniającej katastrofę w Smoleńsku, która znalazłaby miejsce przy Pałacu Prezydenckim. I dopiero wówczas przenieść krzyż, Z drugiej strony zupełnie niepotrzebny był dopisek o pacyfikacji, bo wiele osób uczestniczących w obronie krzyża deklarowało otwarcie, że nie bedą robić problemy nawet jeżeli dostaną pewną deklaracją uczczenia katastrofy Smoleńskiej. Konkludując jest to jeden z lepszych artykułów nawiązujących do tego wydarzenia. A czy drodzy ojcowie musicie tak prowokowac tytuami? :)
GD
Grey Dog
4 sierpnia 2010, 15:33
Z Ciebie już był funkcjonariusz chorej ideologii, teraz jesteś na emeryturze SBeckiej i pisząc te kłamstwa dorabiasz w ambasadzie rosyjskiej, prawda? Bo z tego co tu wypisujesz to mozna sobie zbudować Twój obraz i wychdzi mi skrzyżowanie mentalności starego ORMO-wca z czytelnikiem Trybuny Ludu, a w przerwach osiedlowago kapusia zanoszącego anonimy do komendy MO.   ~~wicio , "Trybuny Ludu" już nie ma , a  najbliższą komendę  MO  też mi zamknęli.  Tylko TY mi zostałeś ;)))
W
wicio
4 sierpnia 2010, 15:25
Z Ciebie już był funkcjonariusz chorej ideologii, teraz jesteś na emeryturze SBeckiej i pisząc te kłamstwa dorabiasz w ambasadzie rosyjskiej, prawda? Bo z tego co tu wypisujesz to mozna sobie zbudować Twój obraz  i wychdzi mi skrzyżowanie mentalności starego ORMO-wca z czytelnikiem Trybuny Ludu, a w przerwach osiedlowago kapusia zanoszącego anonimy do komendy MO.
S
szary
4 sierpnia 2010, 15:16
Abuelo, kłamczuchu bolszewicki, to twój idol Komorowski przedłużył "awanturę" w Afganistanie. Z kim, czy z czym się ma głowy pozamieniałeś?   ~~wicio, dlaczego  uważasz, że ~abuelo to  "kłamczuch" , w dodatku -"bolszewicki"?  Nie zauważam u niego  żadnych cech bolszewickich.  To raczej  TY  jesteś  pokrętny , obłudny, agresywny, prowokujący - byłby z Ciebie  bardzo dobry  czekista.  Lub funkcjonariusz innej  , równie chorej   i d e o l o g i i.  ;)
W
wicio
4 sierpnia 2010, 15:01
Abuelo, kłamczuchu bolszewicki, to twój idol Komorowski przedłużył "awanturę" w Afganistanie. Z kim, czy z czym się ma głowy pozamieniałeś?
A
abuelo
4 sierpnia 2010, 14:57
czy klerycy noszą stuły;)?? No toś sie popisał katoliku owszem noszą stuły tylko inaczej je wiążą
A
abuelo
4 sierpnia 2010, 14:55
Dlaczego stawiacie Kaczyńskiego jako obrońcę i ostoję katolicyzmu? Wygadujecie cos o liberałach a kim jest że ten obrońca co o religi przypomniał sobie 10 lat temu bo mu do kombinacji politycznych pasowała. Jakich to wartości broni prześledźcie głosowania jak mu pasuje to i mamusią pohandluje. Czy katolik i patriota to tylko czciciel Jarka, słuchający nieomylnego Maciarewicza i sfory obłudników którzy mówia o trosce ale nie dopowiadają że o swoje. Zapomieliście już jak szafował Jarek w kampani pieniędzmi dla powodzian po 40 tys on by dał a dziś co przy budżecie. Wyśmiewacie TVN a nie widzicie jacy sami jesteście zabawni wierząc w socjalistyczny populizm wodza. Co robią ci "talibowie krzyża" dla rodzin, w tym wielodzietnych np. teczki, walka, spiski przedłużenie awantury w Afganistanie (to Lech przedłużył a mógł sobie kupić niejeden samolocik). Katolik i patriota to nie jest tożsame z pisem. A na Komorowskiego głosowal ludzi również ci co nie wierzą pisowi.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 14:47
Minimalnie więcej niz połowa uczestniczących w wyborach. Pięc lat temu Kaczyński miał 8% przewagi i uważał się za władcę absolutnego, a teraz lekceważysz przewagę 6%. To niewielka różnica, miezy 8 i 6.
F
franek
4 sierpnia 2010, 14:30
Aleś Ojcze Wielebny wymyslił? "No cóż" - że zacytuję pointę.
A
Artur
4 sierpnia 2010, 14:30
Może się myle ale myślę że Pan Bóg by nie miał nic przeciwko temu żeby ten Krzyż stał przed Pałacem Prezydenckim, jak i przed Kościołem który jest w pobliżu. Myślę że Bogu by to nie przeszkadzało, tak jak to przeszkadza przeciwnikom Krzyża. Myslę że Bóg by nie nakazał usunięcia tego Krzyża i by nie zmuszał do pozostawienia za wszelką cenę. Ale istotne jest to co ważne jest dla Boga. Jeżeli by ON nie kazał go usuwać (a tego jestem pewien) to skoro jest On najwyższą wartością (Bóg) to ja jestem za tym żeby go Nie usuwać. 
T
Teaser
4 sierpnia 2010, 14:24
Ustawienie krzyża było przejawem spontanicznej reakcji ogromnej ilości Polaków pragnących wspólnie przezywać narodową tragedię. Spontaniczna reakcja już dawno się skończyła, teraz jest cyniczna gra krzyżem. Władza utrzymuję sie z podatków obywateli i tak naprawdę te wszystkie urzędowe miejsca są ogólnonarodową własnością. To naród jest suwerenem w demokracji. Chyba, że mamy jakoś atrapę tego systemu. Naród to nie tylko tzw. "obrońcy krzyża". Większość głosowała na Komorowskiego, a nie na Kaczyńskiego, który nie umie pogodzić się z przegraną. Minimalnie więcej niz połowa uczestniczących w wyborach. A druga połowa, to kto, obywatele drugiej kategorii. Po raz ostatni powtarzam, to obecna władza sprowokowała grę krzyżem. Widocznie jest to jej na rękę. jest to przejaw politycznego cynizmu i arogncji wobec inaczej myślących.
A
abuelo
4 sierpnia 2010, 14:09
Zginęli ludzie paru posłów, senatorów, wojskowych, księza i ludzie z róznych stron polski, którzy nie byli żadnymi znaczącymi czy zasłużonymi Ludźmi,byli i ewangelicy i prawosławni, no i urzędujący prezydent. a jeszcze inni z nich walczyli z krzyżem i Kościołem. Zadaje sobie pytanie DLACZEGO - krzyż i jest właściwym symbolem i wspólnym mianownikiem dlatych ludzi - pomnik lub tablica ma stanąć przed miejsce pracy (okresowej) jednego z nich -a może każda ofiara na placu będzia miała nagrobek - dlaczego w tym miejscu a nie w świątyni Opatrznośći, - czy nie wystarczy tablica na murze Sejmu czy wewnatrz (część ofiar pochodziła z wyboru, A może chodzi o czyjeś ego, cos pokazać i udowodnić? Czy na pomnik przed pałacem nie zasługują Powstańcy i mieszkańcy (może mniej godni?) Upamiętnie ofiar przed pałacem pomnikiem to chęć zbudowania pomnika Lechowi przez Jarka i trudno wyzbyć się mnie tego przekonania. Nie mówcie o ludziachi ich woli bo 3/4 z tych co ośmieszała krzyż mieli problemy z psychiką co było ewidentnie widać i słychać. Ci co postawili Harcerze nie mieli nic do powiedzenia
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 13:50
Ustawienie krzyża było przejawem spontanicznej reakcji ogromnej ilości Polaków pragnących wspólnie przezywać narodową tragedię. Spontaniczna reakcja już dawno się skończyła, teraz jest cyniczna gra krzyżem. Władza utrzymuję sie z podatków obywateli i tak naprawdę te wszystkie urzędowe miejsca są ogólnonarodową własnością. To naród jest suwerenem w demokracji. Chyba, że mamy jakoś atrapę tego systemu. Naród to nie tylko tzw. "obrońcy krzyża". Większość głosowała na Komorowskiego, a nie na Kaczyńskiego, który nie umie pogodzić się z przegraną.
T
Teaser
4 sierpnia 2010, 13:38
Czy Ci ludzie są obywatelami innej kategorii, czy nie maja prawa artykuować swoich poglądów, czy nie mają prawa żądać upamiętnienia ważnych dla nich wydarzeń? Nie mają prawa stawiać krzyża na terenie, który do nich nie należy. Zaproś ich, niech postawią przed Twoim domem. Ja nie boję sie krzyża, może stanąć przed moim domem. Nie moge się zgodzić z Twoim poglądem. Ustawienie krzyża było przejawem spontanicznej reakcji ogromnej ilości Polaków pragnących wspólnie przezywać narodową tragedię. Władza nie może zachowywać się w sposób tak arogancki i ignorować przekonania tak wielu, jeżeli tak czyni, to naznacza swoje rządzenie elemenatmi totalizmu. Władza utrzymuję sie z podatków obywateli i tak naprawdę te wszystkie urzędowe miejsca są ogólnonarodową własnością. To naród jest suwerenem w demokracji. Chyba, że mamy jakoś atrapę tego systemu.
P
Patrycja
4 sierpnia 2010, 13:10
Ale czy liberałowie nie szanują naszej wiary? Nieprawda! Wśród liberałów są także katolicy. Zapewniam! Słowo Boże mówi: "Bądź zimny albo gorący", ale jednocześnie mówi o łagodności, miłości i pokoju. Więc trzeba być gorącym! Ale mylimy radyklizm ewangeliczny z fanatyzmem religijnym... Każdy fanatyzm jest zły! A to, co się wczoraj działo z pewnością fanatyzmem jest! I to właśnie "obrońcy krzyża" okazali całkowity brak szacunku wobec krzyża i wobec samego Jezusa Chrystusa, o którym tam chyba całkowicie zapomniano.. A przecież krzyż jest przede wszystkim Jego symbolem!
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 13:09
Czy Ci ludzie są obywatelami innej kategorii, czy nie maja prawa artykuować swoich poglądów, czy nie mają prawa żądać upamiętnienia ważnych dla nich wydarzeń? Nie mają prawa stawiać krzyża na terenie, który do nich nie należy. Zaproś ich, niech postawią przed Twoim domem.
S
Sedes
4 sierpnia 2010, 13:07
 Kościół jest obwiniany za spoufalanie się z władzą, za to iż nie nalegał właśnie na umieszczenie najpierw tablicy. Za pokorę wobec wojujących antykatolików. Za bierność. Za postawę konformistyczną. Za to że wygląda jak w "między panem wójtem a plebanem" Pan na Wójta, Wójt na Księdza a nam wszystkim w okół nędza. :/
AE
apel egzorcysty
4 sierpnia 2010, 12:56
Brak szacunku do Krzyża, Prawd wiary, do Dekalogu, Ewangelii do życia nazywa się wolnością słowa. To liberalizm. W sposób najbardziej dotkliwy rani się uczucia religijne. Żadna władza  na to nie reaguje, a przedstawiciele Kościoła są tak zastraszeni, że prawie w ogóle nie protestują! Demoralizacja młodzieży osiągnęła punkt kulminacyjny i przynosi budzące trwogę owoce: narkomania, pornografia, muzyka i sekty satanistyczne, moralna dekadencja i całkowity upadek chrześcijańskiego wychowania. Terroryzm i aborcja to krwawe ślady działania szatana, który jest "mordercą od początku"; okultyzm irozprzestrzenia się nawet w najmniejszych wioskach; czarne msze nie są już przemilczaną rzadkością; prawdy wiary są rozmiękczane przez wpływowych teologów; relatywizuje się wiarę, a wolność ludzką absolutyzuje. Jeśli jednak zakwestionuje się prawdy wiary, a ludzkiej wolności nie podporządkuje się prawu Bożemu, człowiek niechybnie się zagubi i wpadnie w piekielną otchłań upadłych aniołów do królestwa tego, który chciał być jak Bóg, a nazywa się szatanem i zwodzi całą zamieszkałą ziemię (Ap 12, 9).
P
Patrycja
4 sierpnia 2010, 12:40
A co, mamy nie kochać liberałów? A Rosjanów? Też nie? Wszyscy są naszymi bliźnimi, a poglądy polityczne to osobista sprawa każdego człowieka. Ja jestem katoliczką i wstyd mi za moich współwyznawców z powodu tego, jak wczoraj "bronili" krzyża. To było totalnie żałosne... Zadajmy sobie pytanie, czy Bogu się to podobało? Ja jestem przekonana, że nie. Drzewo poznaje się po owocach - tak mówi Ewangelia. Czy w takim razie ciągłe osądzanie Rosjan i Platformy o tą katastrofę, rodzi dobre owoce? Przemoc, uprzedzenia, nienawiśc, agresja... To jest dobro? A tak niestety czynią nasi "obrońcy krzyża"...
T
Teaser
4 sierpnia 2010, 12:39
Czy Ci ludzie są obywatelami innej kategorii, czy nie maja prawa artykuować swoich poglądów, czy nie mają prawa żądać upamiętnienia ważnych dla nich wydarzeń? Za całe to zamieszanie odpowiedzialne są wyłącznie władze. I te władze należałoby spayfikować w kolejnych wyborach.
A
Aragorn
4 sierpnia 2010, 12:36
Ludzie, którzy chcą usuięcia tego krzyża, kierują się różnymi małostkowymi powodami. Albo nie chcą krzyża w miejscu publicznym, bo mają alergię na religię w ogólności lub chrześcijaństwo w szczególności. Albo nie chcą tego konkretnego krzyża, gdyż przypomina o hańbie smoleńskiej. Albo celowo robią zamieszanie, by przykryło ono inne sprawy. Albo rozdmuchują kwestię krzyża krytykując jego obecność, żeby skłócić społeczeństwo. Wolą dużej części Polaków jest, by krzyż pozostał przy pałacu. Są tacy, którzy sprzeciwiają się tej woli. Z jakiej racji zwolennicy krzyża mieliby ustępować, z jakiej racji żąda się od nich masochistycznej potulności w tej sprawie? Jak przeciwnicy obecności krzyża przed pałacem prezydenckim powołują się na chrześcijański nadstawianie policzka, to niech dadzą przykład, niech go nadstawią i pokornie pozwolą, by krzyż pozostał...
GW
gdzie winny
4 sierpnia 2010, 12:30
a kto za to odpowiada tak naprawdę ??? w stolicy jest najwięcej przedstawicieli władz na wszystkich szczeblach ??? kto odpowiada za bicie piany, za wrzawę, która wytworzyła się u stóp Krzyża ??? kto sprowokowała katolików do obrony krzyża, kto grał na ich emocjach ??? no pewnie, znów powiedzą, że to śp.Lech Kaczyński bo to on śmiał pojechać na groby w Katyniu do Rosji /zamiast przenieść je do Polski to by nie było tego wszystkiego/ i dlatego spowodował katastrofę, do tego specjalnie zabrał 94 wspaniałych Polaków i swoją żonę i zanim zderzyli się z ziemią spowodował mgłę, rozrzucił granaty aby poszarpać niektóre ciała, potem zmusił pilota do ladowania itd. a teraz jego brat ma czelność wyjaśniać śmierć bagatela tylko 96 osób takich byle jakich bo w większości z PIS-u, harcerze ustawić Krzyż i modlić się za zmarłego prezydenta wrogiego rządowi, potem jak można było nie posłuchać elekta i szybko pod osłoną nocy usunąć Krzyż wstydliwie chowając Go za piec, zeby nie zasiał takiego zgorszenia jakie wybuchło i jakie się toczy..... nie ma winnego oprócz Jarosława Kaczyńskiego  ??? Na Boga, ludzie... na Boga katolicy... Polacy... co tak kochacie liberałów...
P
Piotr
4 sierpnia 2010, 12:23
A jednak Krzyż zostaje !!! Czy dla kilku fanatyków podjęto by taką decyzję ?
M
marzycielka
4 sierpnia 2010, 12:15
Ciekawe spostrzeżenia Kiędza jako świadka tych wydarzeń, ciekawe też to o czym pisze Ksiądz odnośnie procesji ku czci św. A. Boboli. Ja oglądając to w TV zastanawiałam się dlaczego jakieś służby porządkowe nie potrafią sobie poradzić z tymi przeszkadzającymi fanatykami. Aż się bałam widząc te fanatyczne osoby wykrzykujące w twarze Księży. Moim zdaniem fatalnie, że dopuszczono do sterroryzowania Księży bo można powiedzieć, że fanatycy "wygrali". Księża w tej sytuacji powinni mieć porządną ochronę podobnie jak papież, aby bezpiecznie odprawić nabożeństwo. Mądry artykuł, zgadzam się z nim. Przesyłam dla Autora wyrazy szacunku.
T
Teaser
4 sierpnia 2010, 12:11
Z tą pacyfikacją to Ojciec przesadził. Nie godzi się kapłanowi aprobować przemoc. Krzyż powinien pozostać do momentu ustanowienia w tym miejscu jakiegoś materialnego znaku pamięci. Takie naprędce wydanie decyzji o usunięciu krzyża jest dla mnie przejawem jakiegoś antychrześcijańskiego nastawienia nowo wybranego prezydenta. Widocznie to jakiś znak naszych czasów. Warszawskie władze kościelne powinny jednoznacznie poprzeć pozostawienie krzyża do momentu wmurowania tablicy.
P
Piotr
4 sierpnia 2010, 12:11
Myślę że jednak że sami Ojcowie Jezuici są podzieleni. W parafi do której należę większośc opowiada się za Tymi ludźmi którzy bronili tego Krzyża. Więc to że jeden z współbraci o. Kowalczyka się wyłamał, nie jest odosobnionym przypadkiem. Myśle że gdyby nie było barierek to pod Krzyżem by znalazło się więcej zwolenników. Nie tylko takich których określano mianem oszołomów. Jeżeli obrońcy Krzyża byli w sprzeczności to dlaczego nie nałożono na nich klątwy i usunięto pacyfikując. Tak na marginesie wczoraj w TVP INFO był sondaż w któeym 44 % opowiedziało się za tym żeby Krzyż pozostał. Do tego trzeba dodać tych których zadowoli sama tablica. Nas wszystkich też chce Ojciec były Prowincjał spacyfikować ?
GD
Grey Dog
4 sierpnia 2010, 12:07
Tak, z tą pacyfikacją to ksiadz pojechał... "jak dobrze nam, pogodnym latem pacyfikować ruską wieś, i za opłotkiem, stać z automatem, śpiewając reakcyjną pieśń" ;)    ~~wicio , dopiero wczoraj pisałeś , że nie jesteś  "pamiętliwym  nacjonalistą".   To jak to z Tobą jest?  Zdaje się, że niezły z  Ciebie  k a m e l e o n ;)
ŚP
św.Ojcze Pio powiedz nam
4 sierpnia 2010, 12:03
Polem walki pomiędzy Bogiem a szatanem - jest dusza ludzka. To w niej toczy się ta - walka w każdym momencie życia. Trzeba, - aby dusza dała wolny dostęp Panu i była - przez Niego w pełni uzbrojona wszelkiego - rodzaju bronią, aby Jego światło oświecało ją, - wskazując na punkt rozpoczęcia walki - z ciemnościami błędów. Trzeba, aby dusza - przyoblekła się w Jezusa Chrystusa, - w Jego prawdę i sprawiedliwość, aby założyła - pancerz wiary i słowa Bożego, aby odniosła - zwycięstwo nad tak potężnymi wrogami. - Aby przyoblec się w Jezusa Chrystusa, - koniecznie musi umrzeć ludzkie "ja". o.Pio
S
szary
4 sierpnia 2010, 11:47
  Bardzo  podoba mi się komentarz o. Dariusza Kowalczyka.  "Ż e n a d a" - to właśnie  "odpowiednie rzeczy słowo".    Komentarz ojca Dariusza jest tym ciekawszy , że pochodzi od naocznego świadka tej hucpy  politycznej.   Symbol  męki Chrystusa został wczoraj  w Warszawie sprofanowany , ku uciesze Belzebuba  i jego dzieci.   Polacy jako społeczeństwo  się  ośmieszyli i skompromitowali.   Władze miasta - i państwa- nie stanęły  na wysokości zadania.  Media - znalazły to, co chciały i poniekąd  wywołały , wszak z tego żyją.  Bardzo dobrze, że  Kościół hierarchiczny  swojego autorytetu w tę awanturę  nie mieszał, bo co by to dało?  Przecież  t a m  byli  mądrzejsi od wszystkich biskupów  i pewnie nawet od papieża - również  c z ł o n ko w i e  K o ś c i o ł a.
W
wicio
4 sierpnia 2010, 11:43
Tak, z tą pacyfikacją to ksiadz pojechał... "jak dobrze nam, pogodnym latem pacyfikować ruską wieś, i za opłotkiem, stać z automatem, śpiewając reakcyjną pieśń" ;) Ciekawym czy ksiądz dostał choć raz pałą po plecach? A tam są staruszki.
JW
Justyna Witkowska
4 sierpnia 2010, 11:42
Zapewne w sprawę zaangażowali się fanatycy, a nawet ludzie niedobrej woli, ale nie zapominajmy, ze to także nasi Bliźni. Niech nędza dusz, której byliśmy wczoraj świadkami, pobudzi nas nie do stanowczych osądów, ale do większego miłosierdzia.
O&
oburzony "Prusakowym&quot
4 sierpnia 2010, 11:34
"W tej sytuacji może warto powrócić do koncepcji szybkiego przygotowania tablicy upamiętniającej katastrofę w Smoleńsku, która znalazłaby miejsce przy Pałacu Prezydenckim." - na to zgoda i od tego należy koniecznie zacząć! Zgoda też na to: " dopiero wówczas przenieść krzyż". Natomiast nie pochwalam tej podpowiedzi i usprawiedliwiania "pacyfikacji": "nawet jeśli przy jego przenoszeniu trzeba by spacyfikować kilku „obrońców”." Jeśli ustanie istotny powód (zadba się realnie i konkretnie o upamiętnienie Ofiar), to zbędne będą wszelkie "pacyfikacje". - Chyba Ojciec nie sądzi, że już wczoraj należało "spacyfikowac" kogo trzeba?! 
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 11:27
"Sam prezydent-elekt dał się w to „wkręcić” w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Zupełnie niepotrzebnie dwa dni po wygraniu wyborów ogłosił, że krzyż ma zostać przeniesiony." Nie przewidział perfidii PiS. "Od tego momentu sytuacja zaczęła eskalować." Sama nie eskalowała. Wymienił Ojciec Komorowskiego, to może dla równowagi należałoby wymienić tych, 'dzięki' którym sytuacja eskalowała. "to nie Kościół wywołał całą awanturę" Ale przyczynia się do eskalacji. Po co ks. Małkowski poświęcił krzyż ?
Patryk Stanik
4 sierpnia 2010, 10:57
 Ci fanatyczni obrońcy używają symboli Kościoła dla poparcia swojego fanatyzmu, Kościół powinien jasno powiedzieć, ze robią źle.  A zarzucanie głupoty i złej woli wszystkim naokoło pasuje raczej do polityków, a nie jezuity, który jest przeciez czlowiekiem wykształconym i powinien subtelniej postrzegać rzeczywistość.