Ziółkowski polubił treningi w "zamrażarce"
Do treningów w zimowych warunkach przyzwyczaił się Szymon Ziółkowski. Wicemistrz świata w rzucie młotem na zajęcia w "zamrażarce" nie narzeka. Ma nadzieję, że naturalna kriokomora będzie skutkowała w sezonie dobrymi wynikami i ... medalem mistrzostw Europy.
33-letni zawodnik AZS Poznań jest mile zaskoczony, że po trzech ciężkich zgrupowaniach - w Szklarskiej Porębie, Władysławowie i Spale, nic mu nie dolega i czuje się bardzo dobrze. "To aż prawie niemożliwe, że w tym wieku mam takie zdrowie" - powiedział.
Jak wspomniał, w okresie przygotowawczym do sezonu, od listopada oddał już ponad tysiąc rzutów z planowanych czterech tysięcy. Wszystkie w naturalnych warunkach, niczym w zamrażarce. "Kriokomora, którą w tym roku zima nam zafundowała, trzyma już praktycznie od listopada, kiedy to rozpoczęliśmy pierwsze zgrupowanie w Szklarskiej Porębie. Mam nadzieję, że ten obóz kriogeniczny, trzymiesięczny, będzie skutkował tylko i wyłącznie dobrymi wynikami w tym sezonie i, w moim przypadku, może wreszcie medalem mistrzostw Europy" - powiedział Szymon Ziółkowski.
Dodał, że bardzo mu na nim zależy, gdyż w dorobku nie ma jeszcze krążka tej imprezy. "Mam złoty medal olimpijski Sydney 2000, złoty mistrzostw świata Edmonton 2001. Przypadłby się również w tym kolorze z mistrzostw Europy, które z końcem lipca odbędą się w Barcelonie".
W poniedziałek Ziółkowski i Anita Włodarczyk wraz z trenerem Krzysztofem Kaliszewskim odlecą do USA na kolejne zgrupowanie.
Skomentuj artykuł