Mam na myśli duchowy Mount Everest. Rozmowy, w których ostatnio uczestniczę utwierdzają mnie w przekonaniu, że połowa naszego społeczeństwa ma co najmniej doktorat z teologii moralnej. Jesteśmy specjalistami od moralnego prowadzenia się i oceniania życiowych wyborów - innych ludzi.
Mam na myśli duchowy Mount Everest. Rozmowy, w których ostatnio uczestniczę utwierdzają mnie w przekonaniu, że połowa naszego społeczeństwa ma co najmniej doktorat z teologii moralnej. Jesteśmy specjalistami od moralnego prowadzenia się i oceniania życiowych wyborów - innych ludzi.
Miało być bezproblemowo i miło. Pieluchy miały pachnieć fiołkami, a marchwianka łatwo spierać się ze śpiochów. Wszystko jest inaczej. Nie nadaję się na matkę?
Miało być bezproblemowo i miło. Pieluchy miały pachnieć fiołkami, a marchwianka łatwo spierać się ze śpiochów. Wszystko jest inaczej. Nie nadaję się na matkę?
"Przeczytasz mi książeczkę?" - słyszę wieczorem, a prośbie towarzyszy słodkie seplenienie i wyczekujące, pełne nadziei spojrzenie dziecięcych oczu. Kwestia "mieć czy być" wydaje się nie budzić moich niepokojów. Inaczej jest z problemem "być czy zrobić".
"Przeczytasz mi książeczkę?" - słyszę wieczorem, a prośbie towarzyszy słodkie seplenienie i wyczekujące, pełne nadziei spojrzenie dziecięcych oczu. Kwestia "mieć czy być" wydaje się nie budzić moich niepokojów. Inaczej jest z problemem "być czy zrobić".
Może masz trudny dzień. Może coś cię przerasta. Może nie radzisz sobie z jakąś relacją. Facebook podpowiada, że "masz wspomnienia". Dlaczego to one ratują w trudnych chwilach?
Może masz trudny dzień. Może coś cię przerasta. Może nie radzisz sobie z jakąś relacją. Facebook podpowiada, że "masz wspomnienia". Dlaczego to one ratują w trudnych chwilach?
Nie dorastam do mojego powołania. Nie dorastam do miłości nieprzyjaciół i do miłości przyjaciół również. Do bycia w Kościele. Do bycia dobrą mamą i dobrą żoną, dobrym pracownikiem i dobrą sąsiadką.
Nie dorastam do mojego powołania. Nie dorastam do miłości nieprzyjaciół i do miłości przyjaciół również. Do bycia w Kościele. Do bycia dobrą mamą i dobrą żoną, dobrym pracownikiem i dobrą sąsiadką.
Ja ci jeszcze pokażę. Chcesz, żebym wróciła wcześniej z pracy? Guzik! Wrócę później. Nie lubisz kaszy? To zamiast schabowego będzie krupnik. I kaszanka na drugie danie. Zaraz, zaraz… a jakby jednak zrobić tego schabowego? Jakby złości zrobić na złość?
Ja ci jeszcze pokażę. Chcesz, żebym wróciła wcześniej z pracy? Guzik! Wrócę później. Nie lubisz kaszy? To zamiast schabowego będzie krupnik. I kaszanka na drugie danie. Zaraz, zaraz… a jakby jednak zrobić tego schabowego? Jakby złości zrobić na złość?
Ten tekst jest dla tych, którzy musieli tłumaczyć się z awantur o dynię w Haloween, a na rewelację o księdzu-pedofilu, z braku argumentów reagowali nabraniem wody w usta.
Ten tekst jest dla tych, którzy musieli tłumaczyć się z awantur o dynię w Haloween, a na rewelację o księdzu-pedofilu, z braku argumentów reagowali nabraniem wody w usta.