Jest super. Jest idealnie - do czasu. Bo w pewnej chwili, gdy pojawia się o jedno zadanie zbyt dużo, okazuje się, że jednak jestem nie super mamą, nie perfekcyjną panią domu, a zwyczajnym człowiekiem. W dodatku takim, którego potrafi wyprowadzić z równowagi jeden SMS albo rzucona przez męża neutralna uwaga...
Jest super. Jest idealnie - do czasu. Bo w pewnej chwili, gdy pojawia się o jedno zadanie zbyt dużo, okazuje się, że jednak jestem nie super mamą, nie perfekcyjną panią domu, a zwyczajnym człowiekiem. W dodatku takim, którego potrafi wyprowadzić z równowagi jeden SMS albo rzucona przez męża neutralna uwaga...
Wiem, że ten tekst wywoła dyskusję na temat antykoncepcji. Zwolennicy klauzuli sumienia wypomną mi, że napisałam o zrozumieniu dla autorki facebookowego wpisu. Przeciwnicy z kolei oburzą się wzmianką o tym, że pewne prawa przysługują nie tylko pacjentowi, lecz również lekarzowi. Szczerze mówiąc jednak - niewiele obchodzi mnie kolejna bitwa na słowa"
Wiem, że ten tekst wywoła dyskusję na temat antykoncepcji. Zwolennicy klauzuli sumienia wypomną mi, że napisałam o zrozumieniu dla autorki facebookowego wpisu. Przeciwnicy z kolei oburzą się wzmianką o tym, że pewne prawa przysługują nie tylko pacjentowi, lecz również lekarzowi. Szczerze mówiąc jednak - niewiele obchodzi mnie kolejna bitwa na słowa"
Grzegorz Ginter SJ
Jezus wychodzi z wody "oblepiony" ludzkim grzechem i słyszy: Tyś jest mój Syn umiłowany. Do ciebie Bóg też tak mówi i to nie wtedy, kiedy czujesz się "czysty", ale gdy przyjmujesz Jego miłość. Nawet, jak "oblepiają" cię grzechy.
Jezus wychodzi z wody "oblepiony" ludzkim grzechem i słyszy: Tyś jest mój Syn umiłowany. Do ciebie Bóg też tak mówi i to nie wtedy, kiedy czujesz się "czysty", ale gdy przyjmujesz Jego miłość. Nawet, jak "oblepiają" cię grzechy.
Kiedy częścią relacji stały się noce, przepłakane ze strachu o zdrowie męża, inaczej zdefiniowałam miłość. O 3 kluczowych aspektach małżeńskiej (i nie tylko) przyjaźni pisze Maja Moller.
Kiedy częścią relacji stały się noce, przepłakane ze strachu o zdrowie męża, inaczej zdefiniowałam miłość. O 3 kluczowych aspektach małżeńskiej (i nie tylko) przyjaźni pisze Maja Moller.
Uczestnicy internetowych dyskusji wiedzą, że są takie przestrzenie, gdzie trwa wojna polsko-polska. Mało jest jednak polemik tak zaciętych jak te, które toczą się wśród kobiet - pisze Maja Moller.
Uczestnicy internetowych dyskusji wiedzą, że są takie przestrzenie, gdzie trwa wojna polsko-polska. Mało jest jednak polemik tak zaciętych jak te, które toczą się wśród kobiet - pisze Maja Moller.
Pod umieszczonym na Instagramie zdjęciem pani Anny pojawiło się wiele krytycznych słów. Na jej temat wypowiadały się nie tylko kobiety, lecz również ich partnerzy, w specyficzny, bo dość agresywny sposób, próbujący usprawiedliwić swoje żony - "bo w ciąży naprawdę można przytyć 30 kilogramów".
Pod umieszczonym na Instagramie zdjęciem pani Anny pojawiło się wiele krytycznych słów. Na jej temat wypowiadały się nie tylko kobiety, lecz również ich partnerzy, w specyficzny, bo dość agresywny sposób, próbujący usprawiedliwić swoje żony - "bo w ciąży naprawdę można przytyć 30 kilogramów".
Maja Molller
Czułam, że to podwójna porażka wychowawcza. Nagle pomimo czarnej rozpaczy, w mojej głowie pojawiła się trzeźwa myśl: Skoro chciałaś spędzić ten wieczór inaczej, to dlaczego leżysz na łóżku i płaczesz?
Czułam, że to podwójna porażka wychowawcza. Nagle pomimo czarnej rozpaczy, w mojej głowie pojawiła się trzeźwa myśl: Skoro chciałaś spędzić ten wieczór inaczej, to dlaczego leżysz na łóżku i płaczesz?
W tłumie wypatrzyłam ją, czyli Brienne z Tarthu. Nie była w zbroi, nie wymachiwała też mieczem. Mogłabym podsumować podróż stwierdzeniem, że w pociągu było duszno i jak zwykle się spóźnił, jednak widziałam dzisiaj coś zupełnie innego.
W tłumie wypatrzyłam ją, czyli Brienne z Tarthu. Nie była w zbroi, nie wymachiwała też mieczem. Mogłabym podsumować podróż stwierdzeniem, że w pociągu było duszno i jak zwykle się spóźnił, jednak widziałam dzisiaj coś zupełnie innego.
Wszystkich (absolutnie wszystkich!) łączy jedno - telefon w dłoni. Mam ochotę też wyjąć telefon, zrobić zdjęcie i wrzucić je na Facebooka. Czyli - zaraz, zaraz, o zgrozo - zrobić dokładnie to samo, co reszta osób konsumujących lunch w galerii handlowej…
Wszystkich (absolutnie wszystkich!) łączy jedno - telefon w dłoni. Mam ochotę też wyjąć telefon, zrobić zdjęcie i wrzucić je na Facebooka. Czyli - zaraz, zaraz, o zgrozo - zrobić dokładnie to samo, co reszta osób konsumujących lunch w galerii handlowej…
My, Matki Polki, wieczne zabiegane, utrudzone i obciążone - jeśli nie chorobą dziecka, to przynajmniej siatką z zakupami. Śpiące za mało, jedzące w biegu, notorycznie dojadające obiady po dzieciach.
My, Matki Polki, wieczne zabiegane, utrudzone i obciążone - jeśli nie chorobą dziecka, to przynajmniej siatką z zakupami. Śpiące za mało, jedzące w biegu, notorycznie dojadające obiady po dzieciach.
Agnieszka Musiał / Maja Moller
- Wpadłam w pułapkę wizerunku kobiety, która ma się podobać, ładnie pachnieć, pięknie wyglądać, ze wszystkim sobie radzić i spełniać się w pracy - opowiada w rozmowie Agnieszka Musiał.
- Wpadłam w pułapkę wizerunku kobiety, która ma się podobać, ładnie pachnieć, pięknie wyglądać, ze wszystkim sobie radzić i spełniać się w pracy - opowiada w rozmowie Agnieszka Musiał.
Nie pojechałam w Bieszczady tylko do marketu, zrobić zakupy. Zwolniłam między stoiskiem z meblami a piekarnią. Z krainy pośpiechu przeniosłam się do "tu i teraz". I tam było mi zdecydowanie lepiej - bo poczułam, że żyję. Nie na ekskluzywnej wycieczce, w czasie lotu balonem czy w momencie odbioru wygranej w totlotka.
Nie pojechałam w Bieszczady tylko do marketu, zrobić zakupy. Zwolniłam między stoiskiem z meblami a piekarnią. Z krainy pośpiechu przeniosłam się do "tu i teraz". I tam było mi zdecydowanie lepiej - bo poczułam, że żyję. Nie na ekskluzywnej wycieczce, w czasie lotu balonem czy w momencie odbioru wygranej w totlotka.
Czterdzieści dni to mnóstwo czasu, tak przynajmniej zwykle wydaje mi się w Środę Popielcową. Jednak dziwnym trafem, tuż przed Niedzielą Palmową pojawia się w mnie okrzyk zdziwienia: "Jak to, to już? Dlaczego przespałam większość czasu?" Żeby tego uniknąć, mam kilka konkretnych propozycji - pisze Maja Moller.
Czterdzieści dni to mnóstwo czasu, tak przynajmniej zwykle wydaje mi się w Środę Popielcową. Jednak dziwnym trafem, tuż przed Niedzielą Palmową pojawia się w mnie okrzyk zdziwienia: "Jak to, to już? Dlaczego przespałam większość czasu?" Żeby tego uniknąć, mam kilka konkretnych propozycji - pisze Maja Moller.
Czasem myślę, że jestem niezniszczalna. Angażuję się w mnóstwo rzeczy, choć wiem, że miłość nie zaczyna się tam, gdzie komuś pomagam, tylko zupełnie gdzie indziej - pisze Maja Moller.
Czasem myślę, że jestem niezniszczalna. Angażuję się w mnóstwo rzeczy, choć wiem, że miłość nie zaczyna się tam, gdzie komuś pomagam, tylko zupełnie gdzie indziej - pisze Maja Moller.
Każdego dnia powtarza się podobny scenariusz. Mogę traktować tę zwyczajność jak dworcową poczekalnię, w której oczekuję na przyjazd pociągu, mającego zawieźć mnie do stacji "SZCZĘŚCIE". Tylko po co?
Każdego dnia powtarza się podobny scenariusz. Mogę traktować tę zwyczajność jak dworcową poczekalnię, w której oczekuję na przyjazd pociągu, mającego zawieźć mnie do stacji "SZCZĘŚCIE". Tylko po co?
Kiedy przypominasz komuś, że 5 lat temu, w mroźny wtorek, o 7:53, powiedział coś, co cię uraziło, to znaczy, że kiedyś nie dopuściłaś do głosu ważnych, niechcianych emocji.
Kiedy przypominasz komuś, że 5 lat temu, w mroźny wtorek, o 7:53, powiedział coś, co cię uraziło, to znaczy, że kiedyś nie dopuściłaś do głosu ważnych, niechcianych emocji.
Matka zgłosiła się do szpitala z czteroletnim dzieckiem, które nie żyło od kilku godzin. Co jakiś czas brutalność świata uzmysławiają mi wiadomości takie jak ta.
Matka zgłosiła się do szpitala z czteroletnim dzieckiem, które nie żyło od kilku godzin. Co jakiś czas brutalność świata uzmysławiają mi wiadomości takie jak ta.
Wyobraź sobie, że do CV wpisujesz troski, zranienia, słabości, porażki i nałogi. Chwile bezsilności i złudzenia, że do niczego się nie nadajesz. Wszystko, czego się boisz. Masz to?
Wyobraź sobie, że do CV wpisujesz troski, zranienia, słabości, porażki i nałogi. Chwile bezsilności i złudzenia, że do niczego się nie nadajesz. Wszystko, czego się boisz. Masz to?
facebook.com/chrzescijanskamama/ ed
Kiedy mieszkaliśmy na 38m2 z dzieckiem i psem, zaszłam w ciążę. Nie rozumiem decyzji pani Natalii, ale hejt i obrażanie innych nie sprawią, że zmieni się świat.
Kiedy mieszkaliśmy na 38m2 z dzieckiem i psem, zaszłam w ciążę. Nie rozumiem decyzji pani Natalii, ale hejt i obrażanie innych nie sprawią, że zmieni się świat.
Część spraw opatrzyłam etykietką "niemożliwe". A przecież chcę, żeby działy się cuda. Dlatego wczoraj, jak co tydzień uciekłam na godzinę z mojego codziennego zabiegania.
Część spraw opatrzyłam etykietką "niemożliwe". A przecież chcę, żeby działy się cuda. Dlatego wczoraj, jak co tydzień uciekłam na godzinę z mojego codziennego zabiegania.