Przyglądając się pieśniom wielkopostnym – po wstępie do nabożeństwa Gorzkich Żalów oraz po lamencie Maryi nad martwym ciałem Jezusa – dziś oddajmy głos samemu Zbawicielowi. „Ludu mój, ludu” – skarży się Jezus z wysokości krzyża, pokornie zgadzając się na los, jaki mu ludzie zgotowali, ale jednocześnie skarżąc się na ludzką niewdzięczność. Wszyscy znamy tę pieśń, ale warto uświadomić sobie, że jest ona znacznie dłuższa, niż to zwykle śpiewamy – właściwie można powiedzieć, że jest tak długa, jak długa jest… agonia Jezusa.
Przyglądając się pieśniom wielkopostnym – po wstępie do nabożeństwa Gorzkich Żalów oraz po lamencie Maryi nad martwym ciałem Jezusa – dziś oddajmy głos samemu Zbawicielowi. „Ludu mój, ludu” – skarży się Jezus z wysokości krzyża, pokornie zgadzając się na los, jaki mu ludzie zgotowali, ale jednocześnie skarżąc się na ludzką niewdzięczność. Wszyscy znamy tę pieśń, ale warto uświadomić sobie, że jest ona znacznie dłuższa, niż to zwykle śpiewamy – właściwie można powiedzieć, że jest tak długa, jak długa jest… agonia Jezusa.
Jan Głąba SJ
Wielki Post i czas, który przeżywamy, ma być czasem nawrócenia. Musimy nawrócić nasze myślenie, przejść metanoie, czyli taki sposób postępowania, w którym działamy z miłości, a nie ze strachu.
Wielki Post i czas, który przeżywamy, ma być czasem nawrócenia. Musimy nawrócić nasze myślenie, przejść metanoie, czyli taki sposób postępowania, w którym działamy z miłości, a nie ze strachu.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Najlepiej - i najgorzej - kiedy słyszę to od tych, którzy są mi najbliżsi. Od tych, od których ja się uczę wiary, z którymi dzielę wiarę. Uczę się być w tym ojcem, bratem, towarzyszem. Cały czas jest we mnie współodczuwanie. Słyszę to i rozumiem - opowiada dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Najlepiej - i najgorzej - kiedy słyszę to od tych, którzy są mi najbliżsi. Od tych, od których ja się uczę wiary, z którymi dzielę wiarę. Uczę się być w tym ojcem, bratem, towarzyszem. Cały czas jest we mnie współodczuwanie. Słyszę to i rozumiem - opowiada dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
W Wielkim Poście nie chcę robić kościelnego PR-u. Nie chcę poprawiać sobie samopoczucia powtarzaniem, że nie jest tak najgorzej. Nie mam siły na udawanie, że moja wiara jest granitowa. Nie muszę.
W Wielkim Poście nie chcę robić kościelnego PR-u. Nie chcę poprawiać sobie samopoczucia powtarzaniem, że nie jest tak najgorzej. Nie mam siły na udawanie, że moja wiara jest granitowa. Nie muszę.
Masz 40 dni na nawrócenie. Może ostatnie 40 dni? Potraktuj ten czas jak prezent. Nie wyścig po doskonałość. Nie czas walki, czas wyrzeczeń, ograniczeń i zdobywania duchowych medali.
Masz 40 dni na nawrócenie. Może ostatnie 40 dni? Potraktuj ten czas jak prezent. Nie wyścig po doskonałość. Nie czas walki, czas wyrzeczeń, ograniczeń i zdobywania duchowych medali.
Wstajesz rano, wybiegasz w pośpiechu na tramwaj, przeglądasz Instastories. Praca, przerwa na kawę, kilka minut na Facebooku. Leżysz już w łóżku, rzucasz jeszcze okiem na zaległe posty na Instagramie, dajesz kilka lajków, zasypiasz… Kolejny dzień za Tobą i zdajesz sobie sprawę, że Wielki Post przelatuje Ci przez palce. Tak nie musi być. Przychodzimy Ci z pomocą i łączymy przyjemne z pożytecznym!
Wstajesz rano, wybiegasz w pośpiechu na tramwaj, przeglądasz Instastories. Praca, przerwa na kawę, kilka minut na Facebooku. Leżysz już w łóżku, rzucasz jeszcze okiem na zaległe posty na Instagramie, dajesz kilka lajków, zasypiasz… Kolejny dzień za Tobą i zdajesz sobie sprawę, że Wielki Post przelatuje Ci przez palce. Tak nie musi być. Przychodzimy Ci z pomocą i łączymy przyjemne z pożytecznym!
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}