Niepozorny, choć wyjątkowo uroczy kościół św. Barbary w Krakowie, ukryty (dosłownie!) w cieniu kościoła Mariackiego, skrywa kilka ciekawych tajemnic. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że pod posadzką tej niepozornej świątyni kryją się całe wieki historii i że pogrzebanych jest tam wielu ludzi, w tym ponad 100 jezuitów. Krypt nie można jednak zwiedzić, otwierane są jedynie w przypadku remontu kościoła – ostatni taki remont miał miejsce prawie dwadzieścia lat temu.
Niepozorny, choć wyjątkowo uroczy kościół św. Barbary w Krakowie, ukryty (dosłownie!) w cieniu kościoła Mariackiego, skrywa kilka ciekawych tajemnic. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że pod posadzką tej niepozornej świątyni kryją się całe wieki historii i że pogrzebanych jest tam wielu ludzi, w tym ponad 100 jezuitów. Krypt nie można jednak zwiedzić, otwierane są jedynie w przypadku remontu kościoła – ostatni taki remont miał miejsce prawie dwadzieścia lat temu.
Przed 25 laty czterech austriackich dyplomatów dołożyło starań, aby katolicy z krajów niemieckojęzycznych, którzy mieszkają czasowo lub na stałe w Krakowie, mieli możliwość uczestniczenia we mszy świętej w swoim ojczystym języku. Byli to: Emil Brix, Rembert Schleicher, Alfred Längle i Karl Zach. A jezuici byli temu przychylni. Niektórzy z nich mówili biegle po niemiecku.
Przed 25 laty czterech austriackich dyplomatów dołożyło starań, aby katolicy z krajów niemieckojęzycznych, którzy mieszkają czasowo lub na stałe w Krakowie, mieli możliwość uczestniczenia we mszy świętej w swoim ojczystym języku. Byli to: Emil Brix, Rembert Schleicher, Alfred Längle i Karl Zach. A jezuici byli temu przychylni. Niektórzy z nich mówili biegle po niemiecku.
Dlaczego jezuici mają generała? Co jest najlepsze w tej pracy? Ile odwiedził już krajów, a nawet kiedy zdał sobie sprawę, że chce być jezuitą? Te i wiele innych pytań padło podczas spotkania ojca Arturo Sosy SJ z młodzieżą Publicznego Liceum Ogólnokształcącego Jezuitów w Krakowie.
Dlaczego jezuici mają generała? Co jest najlepsze w tej pracy? Ile odwiedził już krajów, a nawet kiedy zdał sobie sprawę, że chce być jezuitą? Te i wiele innych pytań padło podczas spotkania ojca Arturo Sosy SJ z młodzieżą Publicznego Liceum Ogólnokształcącego Jezuitów w Krakowie.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}