Kilka tygodni temu na Deonie opublikowaliśmy artykuł „Mam wszystko, ale nie wiem, po co to wszystko”. Napisany z perspektywy pokolenia Z, dość dramatyczny w swej treści, choć wcale nie mroczny. Ukazuje dylemat spełnienia, które teoretycznie powinno się pojawić wtedy, gdy ma się wszystko – a jednak się nie pojawia… Ale czy problem ten dotyczy wyłącznie najmłodszego pokolenia? A czy księża, którzy tak wiele mówią o szczęściu, sami czują się szczęśliwi?
Kilka tygodni temu na Deonie opublikowaliśmy artykuł „Mam wszystko, ale nie wiem, po co to wszystko”. Napisany z perspektywy pokolenia Z, dość dramatyczny w swej treści, choć wcale nie mroczny. Ukazuje dylemat spełnienia, które teoretycznie powinno się pojawić wtedy, gdy ma się wszystko – a jednak się nie pojawia… Ale czy problem ten dotyczy wyłącznie najmłodszego pokolenia? A czy księża, którzy tak wiele mówią o szczęściu, sami czują się szczęśliwi?
Julia Płaneta
Jak większość z nas w ostatnim czasie wybrałam się na film "Kler". Niedługo później przeprowadzałam rozmowę z psychoterapeutką pracującą z księżmi. To, co zostało w mojej głowie, to temat samotności.
Jak większość z nas w ostatnim czasie wybrałam się na film "Kler". Niedługo później przeprowadzałam rozmowę z psychoterapeutką pracującą z księżmi. To, co zostało w mojej głowie, to temat samotności.