Byłoby szkoda, gdyby film o ks. Ziei został zaszufladkowany jako patriotyczny film opiewający piękno Kościoła. To film o buntowniku, w którego historii wielu młodych mogłoby się odleźć.
Byłoby szkoda, gdyby film o ks. Ziei został zaszufladkowany jako patriotyczny film opiewający piękno Kościoła. To film o buntowniku, w którego historii wielu młodych mogłoby się odleźć.
KAI / kk
Opóźnione z powodu pandemii koronawirusa wejście na ekrany kin filmu "Zieja" o ks. Janie Ziei, nastąpi 28 sierpnia. Obraz Roberta Glińskiego o działaczu społecznym, świadku wojny 1920 roku, kapelanie AK, współzałożycielu KOR obejrzą też w dniu premiery biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym Episkopatu Polski na Jasnej Górze.
Opóźnione z powodu pandemii koronawirusa wejście na ekrany kin filmu "Zieja" o ks. Janie Ziei, nastąpi 28 sierpnia. Obraz Roberta Glińskiego o działaczu społecznym, świadku wojny 1920 roku, kapelanie AK, współzałożycielu KOR obejrzą też w dniu premiery biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym Episkopatu Polski na Jasnej Górze.
Epidemia ukazała całą masę postaw ludzkich, w których katolicy kompletnie irracjonalnie stawiali się w pozycji Bożej wiedzy. Czytam o rozsyłanych smsach, że komunia na klęcząco i do ust jest po Bożemu, a na rękę to gorzej niż grzech aborcji. Znacie te zdania? Ja ich przeczytałem w ostatnich tygodniach całą masę. To są zdania apostołów, którzy mają pewną wizję Boga, ale ona kompletnie rozmija się z tym, czego Bóg od nich pragnie.
Epidemia ukazała całą masę postaw ludzkich, w których katolicy kompletnie irracjonalnie stawiali się w pozycji Bożej wiedzy. Czytam o rozsyłanych smsach, że komunia na klęcząco i do ust jest po Bożemu, a na rękę to gorzej niż grzech aborcji. Znacie te zdania? Ja ich przeczytałem w ostatnich tygodniach całą masę. To są zdania apostołów, którzy mają pewną wizję Boga, ale ona kompletnie rozmija się z tym, czego Bóg od nich pragnie.
„Liczę na to, że mój obraz ks. Ziei pozostawi pragnienie spotkania i dialogu ponad podziałami” – powiedział w rozmowie z KAI Robert Gliński, reżyser filmu „Zieja”. Choć w kontekście kampanijnej nerwówki w Polsce i zamieszania wokół szalejącej na świecie epidemii koronawirusa nadzieja ta wydaje się nieco na wyrost to właśnie takich filmów, a przede wszystkim autorytetów - pokroju ks. Jana Ziei - potrzeba nam dziś w sposób szczególny.
„Liczę na to, że mój obraz ks. Ziei pozostawi pragnienie spotkania i dialogu ponad podziałami” – powiedział w rozmowie z KAI Robert Gliński, reżyser filmu „Zieja”. Choć w kontekście kampanijnej nerwówki w Polsce i zamieszania wokół szalejącej na świecie epidemii koronawirusa nadzieja ta wydaje się nieco na wyrost to właśnie takich filmów, a przede wszystkim autorytetów - pokroju ks. Jana Ziei - potrzeba nam dziś w sposób szczególny.
Informacja prasowa / pk
Ks. Jan Zieja to nietuzinkowa osobowość Kościoła, a także całego polskiego społeczeństwa. Centrum Myśli Jana Pawła II oraz Narodowe Centrum Kultury zapraszają na wydarzenia zorganizowane w Warszawie w dniach 14 - 19 października z okazji 25-lecia śmierci ks. Jana Ziei.
Ks. Jan Zieja to nietuzinkowa osobowość Kościoła, a także całego polskiego społeczeństwa. Centrum Myśli Jana Pawła II oraz Narodowe Centrum Kultury zapraszają na wydarzenia zorganizowane w Warszawie w dniach 14 - 19 października z okazji 25-lecia śmierci ks. Jana Ziei.
Logo źródła: List Marta Wielek
"Tu mieszka dobry ksiądz" - wydrapał ktoś na drzwiach mieszkania ks. Jana Ziei w Radomiu. Był rok 1924. A może 1925? Radom - miasto robotnicze, nazywane wtedy "socjalistycznym" albo wręcz "czerwonym". Ludzie niechętnie odnosili się do Kościoła. Tymczasem na rekolekcje dla robotników przyszły tłumy...
"Tu mieszka dobry ksiądz" - wydrapał ktoś na drzwiach mieszkania ks. Jana Ziei w Radomiu. Był rok 1924. A może 1925? Radom - miasto robotnicze, nazywane wtedy "socjalistycznym" albo wręcz "czerwonym". Ludzie niechętnie odnosili się do Kościoła. Tymczasem na rekolekcje dla robotników przyszły tłumy...