Już za chwilę rozpocznie się prawdziwe szaleństwo. Niemal wszyscy, wierzący i niewierzący, udadzą się na cmentarze, by odwiedzić groby bliskich zmarłych. To piękna tradycja szacunku i miłości do tych, których nie ma już z nami. Jednak ze wszystkim można przesadzić. I właśnie ta przesada coraz częściej przysłania sens pierwszych dni listopada. Zamiast skupiać się na tym co duchowe, jeszcze bardziej zatracamy się w ogarniętej materializmem doczesności.
Już za chwilę rozpocznie się prawdziwe szaleństwo. Niemal wszyscy, wierzący i niewierzący, udadzą się na cmentarze, by odwiedzić groby bliskich zmarłych. To piękna tradycja szacunku i miłości do tych, których nie ma już z nami. Jednak ze wszystkim można przesadzić. I właśnie ta przesada coraz częściej przysłania sens pierwszych dni listopada. Zamiast skupiać się na tym co duchowe, jeszcze bardziej zatracamy się w ogarniętej materializmem doczesności.
Czy będę mieć na Wielkanoc czyste okna? Jeszcze nie wiem. Ale już wiem, że jak co roku katolicka część internetu zaczyna się zapełniać memami z Panem Jezusem oceniającym jakość wielkanocnych porządków. A za tym idzie przekonanie, że czyste okna i umyte podłogi do zbawienia nie są potrzebne i należy się zdecydowanie bardziej skupić na liturgii. Czy tak naprawdę jest? 
Czy będę mieć na Wielkanoc czyste okna? Jeszcze nie wiem. Ale już wiem, że jak co roku katolicka część internetu zaczyna się zapełniać memami z Panem Jezusem oceniającym jakość wielkanocnych porządków. A za tym idzie przekonanie, że czyste okna i umyte podłogi do zbawienia nie są potrzebne i należy się zdecydowanie bardziej skupić na liturgii. Czy tak naprawdę jest?