Od wielu dni słucham znajomych, że któreś z ich dzieci choruje przez wszędobylskie wirusy. Jeden z moich synów ostatni tydzień spędził w domu z grypą, podobnie jak większość jego kolegów z klasy. Okoliczne przedszkola świecą pustkami. Gdy nasze dzieciaki dojdą do siebie, na Pomorzu zaczną się ferie. W tym wszystkim widzę rodziców, którzy pracują, ogarniają, często nie mając już sił. Choć pragną więcej niż tylko przetrwać.
Od wielu dni słucham znajomych, że któreś z ich dzieci choruje przez wszędobylskie wirusy. Jeden z moich synów ostatni tydzień spędził w domu z grypą, podobnie jak większość jego kolegów z klasy. Okoliczne przedszkola świecą pustkami. Gdy nasze dzieciaki dojdą do siebie, na Pomorzu zaczną się ferie. W tym wszystkim widzę rodziców, którzy pracują, ogarniają, często nie mając już sił. Choć pragną więcej niż tylko przetrwać.
Niedawno nasze dzieci dostały zaproszenie na prywatny koncert pewnego zespołu przez nie uwielbianego. "Nie chcemy, by Jadzia i Jasiu zostali zasypani kolejnymi zabawkami z okazji ich nadchodzących urodzin, więc powiedzieliśmy im, że w tym roku wspólnym prezentem z tej okazji i na dzień dziecka będzie zorganizowanie imprezy plenerowej dla wszystkich naszych przyjaciół i znajomych. Jeśli chcecie i możecie, zamiast kupować naszym maluchom upominek, dorzućcie się do zrzutki na opłacenie zespołu" - napisali w postscriptum zaproszenia rodzice bliźniaków, z którymi przyjaźnią się nasze dzieci. Zatrzymał mnie ten pomysł na dłużej. Bo choć jestem entuzjastką tego typu prezentów, to widzę w nim pewne ryzyko.
Niedawno nasze dzieci dostały zaproszenie na prywatny koncert pewnego zespołu przez nie uwielbianego. "Nie chcemy, by Jadzia i Jasiu zostali zasypani kolejnymi zabawkami z okazji ich nadchodzących urodzin, więc powiedzieliśmy im, że w tym roku wspólnym prezentem z tej okazji i na dzień dziecka będzie zorganizowanie imprezy plenerowej dla wszystkich naszych przyjaciół i znajomych. Jeśli chcecie i możecie, zamiast kupować naszym maluchom upominek, dorzućcie się do zrzutki na opłacenie zespołu" - napisali w postscriptum zaproszenia rodzice bliźniaków, z którymi przyjaźnią się nasze dzieci. Zatrzymał mnie ten pomysł na dłużej. Bo choć jestem entuzjastką tego typu prezentów, to widzę w nim pewne ryzyko.
s. Małgorzata Lekan OP
- Rozmawiając o obecności dorosłego dziecka w Kościele, nie można przeoczyć tego, że Kościół jest rzeczywistością złożoną - piękną i trudną zarazem - mówi siostra Małgorzata Lekan OP. Zobacz piąty odcinek wielkopostnego cyklu Q&A, w którym siostra Małgorzata Lekan OP odpowiada na pytania zadane przez czytelników DEON.pl.
- Rozmawiając o obecności dorosłego dziecka w Kościele, nie można przeoczyć tego, że Kościół jest rzeczywistością złożoną - piękną i trudną zarazem - mówi siostra Małgorzata Lekan OP. Zobacz piąty odcinek wielkopostnego cyklu Q&A, w którym siostra Małgorzata Lekan OP odpowiada na pytania zadane przez czytelników DEON.pl.
DEON.pl
Nie ma ważniejszego piątku w całym roku. Szczególnie dziś chcemy być blisko Jezusa. Najbliżej Jego serca są ci, którzy są marginalizowani.
Nie ma ważniejszego piątku w całym roku. Szczególnie dziś chcemy być blisko Jezusa. Najbliżej Jego serca są ci, którzy są marginalizowani.
Nie da się inaczej dziecka zainteresować wiarą, jak tylko w ten jeden sposób.
Nie da się inaczej dziecka zainteresować wiarą, jak tylko w ten jeden sposób.
Esther anderson / youtube.com / pk
Bycie mamą to praca na dwa etaty. Nie tylko dlatego, że oprócz obowiązków w domu młode mamy muszą często procować zawodowo. W tym przypadku drugi etat to wysiłek jaki należy włożyć w wychowanie dzieci. Ale każdy powie, że warto!
Bycie mamą to praca na dwa etaty. Nie tylko dlatego, że oprócz obowiązków w domu młode mamy muszą często procować zawodowo. W tym przypadku drugi etat to wysiłek jaki należy włożyć w wychowanie dzieci. Ale każdy powie, że warto!
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}