- Dzięki Róży moja wrażliwość na zmarłych łączy się ze współczuciem - serce dzieli się z innymi, przez co staje się mniej obecne w tym świecie. Nie chcę powiedzieć, że obumiera, bo serce powinno budzić się i rozkwitać do życia. Dlatego powiem: obumiera dla świata, a rodzi się dla nieba - mówi Kasia, mama Róży, która narodziła się dla nieba, zanim przyszła na świat.
- Dzięki Róży moja wrażliwość na zmarłych łączy się ze współczuciem - serce dzieli się z innymi, przez co staje się mniej obecne w tym świecie. Nie chcę powiedzieć, że obumiera, bo serce powinno budzić się i rozkwitać do życia. Dlatego powiem: obumiera dla świata, a rodzi się dla nieba - mówi Kasia, mama Róży, która narodziła się dla nieba, zanim przyszła na świat.
"Z ciążą jest tak, że gdy kobieta dowiaduje się o niej - od razu, w tempie ekspresowym - rosną marzenia związane z dzieckiem. Pojawia się ogromna miłość do niego. Ta miłość jest wszechogarniająca. Jest jak kokon, który tylko czeka, żeby tę osobę przyjąć i otulić. I nagle pojawia się pustka" - mówi Anna Kościółek z Fundacji OPES139, która niesie pomoc rodzicom po stracie dziecka. Ekspertka opowiada o pracy z rodzicami po poronieniu oraz o własnym doświadczeniu straty.
"Z ciążą jest tak, że gdy kobieta dowiaduje się o niej - od razu, w tempie ekspresowym - rosną marzenia związane z dzieckiem. Pojawia się ogromna miłość do niego. Ta miłość jest wszechogarniająca. Jest jak kokon, który tylko czeka, żeby tę osobę przyjąć i otulić. I nagle pojawia się pustka" - mówi Anna Kościółek z Fundacji OPES139, która niesie pomoc rodzicom po stracie dziecka. Ekspertka opowiada o pracy z rodzicami po poronieniu oraz o własnym doświadczeniu straty.
Jedni przeżywają rozpacz po stracie dziecka, inni nazywają je "embrionem", "płodem" lub "kawałkiem wątróbki". Język ma znaczenie i widać to bardzo wyraźnie w debacie dotyczącej aborcji.
Jedni przeżywają rozpacz po stracie dziecka, inni nazywają je "embrionem", "płodem" lub "kawałkiem wątróbki". Język ma znaczenie i widać to bardzo wyraźnie w debacie dotyczącej aborcji.
Grzegorz Ginter SJ
Z rodzicami, którzy stracili swoje dziecko, zetknąłem się pierwszy raz kilka lat temu. Wcześniej ten problem dla mnie nie istniał.
Z rodzicami, którzy stracili swoje dziecko, zetknąłem się pierwszy raz kilka lat temu. Wcześniej ten problem dla mnie nie istniał.
Agnieszka
Miała czarną czuprynkę, ważyła kilogram, raz ścisnęła mój palec, serce zaczynało jej bić szybciej gdy śpiewałam przy niej piosenki.
Miała czarną czuprynkę, ważyła kilogram, raz ścisnęła mój palec, serce zaczynało jej bić szybciej gdy śpiewałam przy niej piosenki.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}