- Ks. Krzysztof Grzywocz w książce "Patologia duchowości" wyraźnie zaznaczył, że niektóre praktyki, które proponujemy w konfesjonale, mogą powodować kolejne zaburzenia i szkodzić. Pod tym względem - jako księża - jesteśmy totalnymi ignorantami. Jako Kościół musimy przyznać, że nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z problemami ludzi, bazując tylko na duchowości - mówi w rozmowie z DEON.pl ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat problemów przyszłych duchownych i odpowiedzialności za nie, która często leży po stronie ich przełożonych.
- Ks. Krzysztof Grzywocz w książce "Patologia duchowości" wyraźnie zaznaczył, że niektóre praktyki, które proponujemy w konfesjonale, mogą powodować kolejne zaburzenia i szkodzić. Pod tym względem - jako księża - jesteśmy totalnymi ignorantami. Jako Kościół musimy przyznać, że nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z problemami ludzi, bazując tylko na duchowości - mówi w rozmowie z DEON.pl ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat problemów przyszłych duchownych i odpowiedzialności za nie, która często leży po stronie ich przełożonych.
- Dla ludzi wierzących, obok obrazu rzeczywistości i obrazu siebie, obraz Boga jest absolutnym fundamentem, który ostatecznie decyduje o tym, jak żyjemy. Mając fałszywego boga, na przykład tyrana, będziemy go brać pod uwagę w naszych decyzjach - mówi ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat relacji między nauką i wiarą oraz duchownych, którzy zamiast wspierać, szkodzą.
- Dla ludzi wierzących, obok obrazu rzeczywistości i obrazu siebie, obraz Boga jest absolutnym fundamentem, który ostatecznie decyduje o tym, jak żyjemy. Mając fałszywego boga, na przykład tyrana, będziemy go brać pod uwagę w naszych decyzjach - mówi ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat relacji między nauką i wiarą oraz duchownych, którzy zamiast wspierać, szkodzą.
Romek Groszewski SJ
"Dziś najbardziej zacięta walka toczy się nie na ulicach i przed kościołami, nie w Sejmie czy Trybunale, nie w mediach a naszych sercach, walka by nie przestać kochać, szanować, błogosławić i przebaczać, szczególnie tym, których rozpoznajemy jako nieprzyjaciół, którzy takimi się nam jawią" - pisze jezuita.
"Dziś najbardziej zacięta walka toczy się nie na ulicach i przed kościołami, nie w Sejmie czy Trybunale, nie w mediach a naszych sercach, walka by nie przestać kochać, szanować, błogosławić i przebaczać, szczególnie tym, których rozpoznajemy jako nieprzyjaciół, którzy takimi się nam jawią" - pisze jezuita.