Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Kiedy słyszę hasło „Święta Wielkanocne”, odczuwam pewien dysonans. Z jednej strony widzę żółte kurczaczki, święconkę, świętowanie. Z drugiej jednak wcześniej jest Wielki Piątek – krzyż, ból, śmierć. Ciemnica, martwe ciało, grób. Czy te trzy dni to nie za mało, by z etapu śmierci przejść do radości?
Kiedy słyszę hasło „Święta Wielkanocne”, odczuwam pewien dysonans. Z jednej strony widzę żółte kurczaczki, święconkę, świętowanie. Z drugiej jednak wcześniej jest Wielki Piątek – krzyż, ból, śmierć. Ciemnica, martwe ciało, grób. Czy te trzy dni to nie za mało, by z etapu śmierci przejść do radości?
Jennifer Guntzelman / slo
"Wszystko, co ci się przydarza, jest twoim nauczycielem. Cały sekret polega na tym, żeby siedzieć u stóp swojego życia i uczyć się od niego... Pierwszym krokiem do odnalezienia swojej drogi, jest odkrycie od czego trzeba zacząć." Jak sobie poradzić z życiową tragedią?
"Wszystko, co ci się przydarza, jest twoim nauczycielem. Cały sekret polega na tym, żeby siedzieć u stóp swojego życia i uczyć się od niego... Pierwszym krokiem do odnalezienia swojej drogi, jest odkrycie od czego trzeba zacząć." Jak sobie poradzić z życiową tragedią?
Jennifer Guntzelman / slo
Usiłując zrozumieć, często szukamy przyczyn. Zadajemy sobie dwa związane ze sobą pytania: "Dlaczego tak się dzieje?" i " Dlaczego spotyka to mnie?" Niebo wydaje się odpowiadać: "Dlaczego nie?"
Usiłując zrozumieć, często szukamy przyczyn. Zadajemy sobie dwa związane ze sobą pytania: "Dlaczego tak się dzieje?" i " Dlaczego spotyka to mnie?" Niebo wydaje się odpowiadać: "Dlaczego nie?"
Marta Felber / slo
"- Gdy zmarł mój mąż, czas zdawał się nie płynąć. Każdy kolejny dzień przypominał dzień poprzedni. Czułam się jakby w kołowrocie zdarzeń, nie mogąc się z niego wydostać i zmierzając donikąd. Jakby bez końca. Musiałam jednak wciąż dreptać w kółko " - pisze Marta Felber, amerykańska autorka książki "Jak sobie poradzić ze śmiercią współmałżonka"
"- Gdy zmarł mój mąż, czas zdawał się nie płynąć. Każdy kolejny dzień przypominał dzień poprzedni. Czułam się jakby w kołowrocie zdarzeń, nie mogąc się z niego wydostać i zmierzając donikąd. Jakby bez końca. Musiałam jednak wciąż dreptać w kółko " - pisze Marta Felber, amerykańska autorka książki "Jak sobie poradzić ze śmiercią współmałżonka"
Stanisław Morgalla SJ / slo
Powiedziano, że nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J15, 13). Ale to było już dawno. Czy dziś stać nas na taką miłość lub na takich przyjaciół?
Powiedziano, że nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J15, 13). Ale to było już dawno. Czy dziś stać nas na taką miłość lub na takich przyjaciół?
Suzanne C. Segerstrom / slo
W konfrontacji z perspektywą śmierci ludzie nierzadko zmieniają, rozwijają lub reorganizują swoje wartości - to znaczy wzmacniają swoje zasoby egzystencjalne.
W konfrontacji z perspektywą śmierci ludzie nierzadko zmieniają, rozwijają lub reorganizują swoje wartości - to znaczy wzmacniają swoje zasoby egzystencjalne.
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / drr
Pieniądze zmarłych leżą na kontach. Rodziny o nich nie wiedzą, bo nikt ich o tym nie informuje - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Pieniądze zmarłych leżą na kontach. Rodziny o nich nie wiedzą, bo nikt ich o tym nie informuje - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
W każdym z nas istnieje silna obawa przed śmiercią. Pewnie dlatego problemy związane z końcem życia najczęściej są tematami tabu; staramy się ich nie poruszać, choć każdy z nas posiada pewne uczucia i postawy względem śmierci, nawet jeśli niechętnie dopuszcza je do głosu.
W każdym z nas istnieje silna obawa przed śmiercią. Pewnie dlatego problemy związane z końcem życia najczęściej są tematami tabu; staramy się ich nie poruszać, choć każdy z nas posiada pewne uczucia i postawy względem śmierci, nawet jeśli niechętnie dopuszcza je do głosu.
Lęk przed śmiercią. Czy śmierci trzeba się bać? Kogo i dlaczego na myśl o śmierci ogarnia panika? Co nam mówi taki stan? Czy fobie są elementem lęku przed śmiercią? Emilian Walendzik, psycholog ze stowarzyszenia psychologów chrześcijańskich próbuje odpowiedzieć na pytania postawione przez Annę Malec.
Lęk przed śmiercią. Czy śmierci trzeba się bać? Kogo i dlaczego na myśl o śmierci ogarnia panika? Co nam mówi taki stan? Czy fobie są elementem lęku przed śmiercią? Emilian Walendzik, psycholog ze stowarzyszenia psychologów chrześcijańskich próbuje odpowiedzieć na pytania postawione przez Annę Malec.
Jak poradzić sobie ze stratą? Jak przeżyć żałobę? Czy warto zapomnieć? Gościem Anny Malec jest Błażej Szostek z Poradni Dewajtis.
Jak poradzić sobie ze stratą? Jak przeżyć żałobę? Czy warto zapomnieć? Gościem Anny Malec jest Błażej Szostek z Poradni Dewajtis.
Powstaniu tego zaburzenia sprzyjają sytuacje zewnętrzne, w których człowiek narażony jest na utratę życia, zdrowia, gdy obserwuje zranienie, zagrożenie życia, nagłą śmierć bliskich osób. Źródłem takich sytuacji mogą być klęski żywiołowe, wojny, wypadki, przestępstwa, przemoc w rodzinie, nadużycia seksualne, gwałt.
Powstaniu tego zaburzenia sprzyjają sytuacje zewnętrzne, w których człowiek narażony jest na utratę życia, zdrowia, gdy obserwuje zranienie, zagrożenie życia, nagłą śmierć bliskich osób. Źródłem takich sytuacji mogą być klęski żywiołowe, wojny, wypadki, przestępstwa, przemoc w rodzinie, nadużycia seksualne, gwałt.
Nie potrafimy rozmawiać z dziećmi o umieraniu; traktujemy słowo śmierć jak jeszcze jeden brzydki wyraz, którego lepiej unikać. Także psychoterapeuci nie są przygotowani do poruszania tego tematu - alarmują pracownicy hospicjów, pracujący z dziećmi osieroconymi.
Nie potrafimy rozmawiać z dziećmi o umieraniu; traktujemy słowo śmierć jak jeszcze jeden brzydki wyraz, którego lepiej unikać. Także psychoterapeuci nie są przygotowani do poruszania tego tematu - alarmują pracownicy hospicjów, pracujący z dziećmi osieroconymi.
PAP / slo
W ciągu pierwszych kilku miesięcy żałoby po dziecku lub małżonku dochodzi do zmian w pracy serca, które mogą grozić zawałem i zgonem - wykazali naukowcy z Australii.
W ciągu pierwszych kilku miesięcy żałoby po dziecku lub małżonku dochodzi do zmian w pracy serca, które mogą grozić zawałem i zgonem - wykazali naukowcy z Australii.
Hospicjum jest mistyczne. To miejsce, w którym chciałbym sam umrzeć. Nawet wiem, w którym pokoju: w szóstce… I wcale nie jest wykluczone, że to będzie tutaj, bo zdiagnozowano u mnie raka...Taki psikus losu - z ks. dr. Janem Kaczkowskim, szefem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio rozmawia Łukasz Kaźmierczak.
Hospicjum jest mistyczne. To miejsce, w którym chciałbym sam umrzeć. Nawet wiem, w którym pokoju: w szóstce… I wcale nie jest wykluczone, że to będzie tutaj, bo zdiagnozowano u mnie raka...Taki psikus losu - z ks. dr. Janem Kaczkowskim, szefem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio rozmawia Łukasz Kaźmierczak.
Hospicjum jest mistyczne. To miejsce, w którym chciałbym sam umrzeć. Nawet wiem, w którym pokoju: w szóstce… I wcale nie jest wykluczone, że to będzie tutaj, bo zdiagnozowano u mnie raka...Taki psikus losu - z ks. dr. Janem Kaczkowskim, szefem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio rozmawia Łukasz Kaźmierczak.
Hospicjum jest mistyczne. To miejsce, w którym chciałbym sam umrzeć. Nawet wiem, w którym pokoju: w szóstce… I wcale nie jest wykluczone, że to będzie tutaj, bo zdiagnozowano u mnie raka...Taki psikus losu - z ks. dr. Janem Kaczkowskim, szefem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio rozmawia Łukasz Kaźmierczak.
Bogusław Stelcer / "Przegląd Powszechny"
Pogląd, że zakończona sukcesem żałoba wiąże się z całkowitym zerwaniem więzi ze zmarłym, jest ubocznym efektem stylu życia społeczeństw konsumpcyjnych. Wczoraj była narzeczona, dziś jest inna, jutro będzie następna – relacje ludzkie są płytkie i powierzchowne. Tak pojmowany świat traci jakikolwiek sens.
Pogląd, że zakończona sukcesem żałoba wiąże się z całkowitym zerwaniem więzi ze zmarłym, jest ubocznym efektem stylu życia społeczeństw konsumpcyjnych. Wczoraj była narzeczona, dziś jest inna, jutro będzie następna – relacje ludzkie są płytkie i powierzchowne. Tak pojmowany świat traci jakikolwiek sens.
Amedeo Cencini / Wydawnictwo Bernardinum
Niniejsza książka powstała z doświadczenia, jakie Autor zdobył towarzysząc grupie rodziców, którzy doświadczyli we własnym życiu bólu, jakim jest utrata dziecka. Droga rodziców przypomina drogę krzyżową jednocześnie daje ona pewność tego, że życie nie umiera. Jak również jest gwarancją nowego życia utraconego dziecka, jego i naszego zmartwychwstania. Amedeo Cencini zaznacza, że w każdym wydarzeniu kryje się Boże pragnienie zbawienia. Lektura ta ma w każdym momencie naszego życia, i nawet w tak niezwykle trudnej sytuacji, jaką jest śmierć własnego dziecka pomóc nam przyjąć postawę człowieka wierzącego.
Niniejsza książka powstała z doświadczenia, jakie Autor zdobył towarzysząc grupie rodziców, którzy doświadczyli we własnym życiu bólu, jakim jest utrata dziecka. Droga rodziców przypomina drogę krzyżową jednocześnie daje ona pewność tego, że życie nie umiera. Jak również jest gwarancją nowego życia utraconego dziecka, jego i naszego zmartwychwstania. Amedeo Cencini zaznacza, że w każdym wydarzeniu kryje się Boże pragnienie zbawienia. Lektura ta ma w każdym momencie naszego życia, i nawet w tak niezwykle trudnej sytuacji, jaką jest śmierć własnego dziecka pomóc nam przyjąć postawę człowieka wierzącego.
Czy lęk, jaki odczuwamy na myśl o śmierci, może być wyrazem małej wiary lub braku nadziei na opiekę Bożą po drugiej stronie życia?
Czy lęk, jaki odczuwamy na myśl o śmierci, może być wyrazem małej wiary lub braku nadziei na opiekę Bożą po drugiej stronie życia?
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}